Co myślicie o ludziach którzy muszą mieć wszystko najlepsze, najdroższe, modne ?

bo ja niestety znam taką...wynajmuje mieszkanie obok nas... wózek dla dziecka - najlepszy, drogi, wypasiony, uzywany ale kosztował tyle co 3 przeciętne nowe :O smartfon ? oczywiscie ajfonik najnowszy, laptopik wypasiony z dotykowym ekranem, co z tego ze to niewygodne i nieuzyteczne , jest cool dziecko ? drogie buty, co z tego ze wyrośnie za pol roku, kupi sie nowe :O rozumiem jak ktos ma za duzo pieniedzy i nie wie co z nimi robic, ale ona jest ''przeciętna'', zyje na kredyt, pełno kart kredytowych w portfelu, to jakis kompleksy czy co ? tak wiem co powiecie, zajmij sie swoją dupą a nei tym jak zyją inni :D

Nie obchodzi mnie to jak żyją inni. Zresztą sama mam takich znajomych. Szkoda tylko, że często zdarza im się pożyczać ode mnie pieniądze. ;) Jestem teraz w ciąży i oczywiście pierwsze pytanie jakie usłyszałam to jaki wypasiony wózek kupię. Bo oni kupili za 5 tysięcy. ;)

zajmij sie swoją dupą a nie tym jak zyją inni :-)

A co cię to obchodzi? I skąd wiesz co ta kobieta nosi w portfelu, grzebalas jej w torebce? Bo ja nawet jak przypadkiem podejrze czyjś otwarty portfel w sklepie to nie wiem ile ma kart i czy to kredytowe czy debetowe czy jeszcze jakieś. Skąd wiesz jaki ma dokładnie model telefonu i laptopa? Zresztą ja sama mam najnowszy model telefonu, bo mam umowę z jednym operatorem 10 lat i dosyć dobre oferty, co 2 lata zmieniam telefon. Zajmij się swoim życiem i przestań zazdrościć i rozsiewac plotki o tej dziewczynie.

Jej chyba chodzi o to o czym ja napisałam. Niektórzy po prostu muszą się pokazać, jak moim znajomi, a nie wstydzą się pożyczać po znajomych. Potem oddają zamiast dwa dni, trzy tygodnie, gdzie trzeba upominać się już o swoje. Ale równocześnie nie przeszkadza im to w lansiarskim trybie życia, typu codziennie wstawianie na fejsie infa w jakiej knajpie jedzą. Człowiek wtedy mimowolnie myśli, ok, ale oddajcie mi moje pieniądze. ;)

Akurat "ajpfona" to nie kupiłbym za żadne pieniądze,wole zwykle samsungi. Co do butów dla dziecka sama jestem "przeciętna" ale lubię dziecku kupić firmowe oczywiście nie te najdroższe, nie raz kupowałam tańsze z bazaru i zaraz się rozpadaly,wiec wole firmowki mimo że syn ma 4 lata i za pół roku z nich wyrośnie. Ogólnie mam takich znajomych, oboje pochodzą z biednych patologicznych rodzin i oni też lubią mieć wszystko nowe i droższe (bo porzadniejsze) bo chcą żeby im dzieciom niczego nie zabrakło, bo oni tego nie mieli. Jednak dużo z rzeczy które kupują są na kredyt.

Autorka nie napisała, że pożyczaja od niej pieniądze, tylko snuje domysły o jakiś "kredytach", bo dziewczyna "ma pełno kart kredytowych w portfelu" :D Nie wiem jak ty, ale ja nie oglądam zawartości cudzych portfeli. Autorka po prostu zazdrości.

Jeśli nich stać, to myślę, że fajnie i tak pozytywnie im zazdroszczę. A jeśli ich na to nie stać, to uważam, że są głupkami :p

Przecież nawet nie wiadomo czy ta dziewczyna rzeczywiście ma tego IPhona, czy to po prostu domysły zazdrosnej autorki, która zobaczyła sąsiadke z płaskim smartfonem w ręce i od razu zakłada że to IPhone. Wy wiecie jakie telefony i komputery mają wasi sąsiedzi? Ja np. nie wiem :)

Autorce zapewne chodzi o życie ponad stan na kredyt, bo są tacy ludzie i nierzadko się ich spotyka. Ja bym tak nie mogła. Mimo że mam oszczędności nie lubię wydawać pieniędzy niepotrzebnie, tzn płacić 3x więcej tylko po to, żeby pokazać innym że stać mnie na znaczek. Mnie nie obchodzi co ktoś sobie myśli o moim telefonie czy butach mojego dziecka :D

Jest spora grupa ludzi, którzy budują swoją wartość poprzez to co posiadają. Dla nich najważniejsze jest to co inny o nich myślą. Generalnie to osoby zagubione, które albo nie są w stanie zobaczyć w sobie pozytywnych cech i w ten dziwny sposób próbują sobie to rekompensować. Druga opcja to po prostu pustaki, które nie prezentują sobą naprawdę nic, wydaje się im, że drogie zakupy świadczą o nich pozytywnie. :-)

12,45 a nie pomyslalas o tym ,ze jeszcze jest grupa ludzi ,ktorzy kupuja poprostu to co im sie podoba i ich poprostu stac wiec korzystaja z zycia.Pieniedzy do grobu sie nie zabierze ,wiec dlaczego z nch nie korzystac . Teraz kazdy ,kto nie chowie pieniedzy do skarpety jest zly i sie popisuje, smieszne troche stwierdzenie.Ano sa sknerusy i sa ludzie ktorzy korzystaja z zycia i zadnej filozofii nie trzeba sie doszukiwac.

Ale my tu piszemy o ludziach których na to nie stać..

znam takiego faceta który kiedyś miał sporo kasy.samochody itp.Dziś nie ma pracy,zadłużony i pije.Ale w codziennym życiu godzinami gra na telefonie,wyleguje się codziennie w kąpieli.Gdy wychodzi ubiera markowe ciuchy (które mu pozostały z dawnych lat)i twierdzi ze ludzie oceniają po wyglądzie. A do garnka nie ma co wlozyc.Jak to zrozumieć?

ja mysle ze sa poy*******.przychodzi kres na zdrowie i cale te "gadzety" moga sobie w doopę wsadzic.