Związek

Witam, Pozwolicie, że pokrótce opiszę sytuację. Mam 18 lat, moja luba 17. Mieszka w dużym mieście, a ona dosłownie na końcu świata. Jesteśmy razem pół roku. Na początku związku dowiedziałem się rzeczy o których wolałbym nie wiedzieć. Dziewczyna ma niezbyt ciekawą przeszłość... Podczas spaceru powiedziała coś dziwnego, a po pociągnięciu ją za język wyznała, że w wieku 14lat straciła dziewictwo w krzakach na plaży... ponadto wymykała się z domu nocami by uprawiać sex ze starszymi facetami ~30lat. Pisała na sexchatach itp. W międzyczasie miała jakąś aferę ze zdjęciami, mianowicie jej matka znalazła jej nagie fotki na telefonie. Również były zastraszał ją, że upubliczni jakieś nudeski. Na początku mało co mi to przeszkadzało, jednak coraz bardziej się do niej przywiązuję. Ostatnio wyznała mi, że jestem pierwszym jej chłopakiem z którym jest tak długo i jej zależy. Jest głupia bo kilka chwil wcześniej mówiła, że zrywała sobie z chłopakami ot tak. Mimo, że im zależało. Zakpiłem z niej, a w odpowiedzi usłyszałem, że ona się zmieniła i już taka nie jest. Czy jest sens kontynuować taki związek gdzie nie oszukujmy się, nie jestem w stanie jej zaufać?

Narobiła sporo głupot nie da się ukryć, ale też ludzie dorastają i się zmieniają. Opowiedziała ci co było, więc nie ukrywa prawdy, możliwe że jesteś pierwszym do którego coś poważnie poczuła. Jeśli i ty coś czujesz, to daj jej szanse, bo zaufanie buduje się z czasem.

laska ma przebieg jak podloga na lotnisku a nie jest pelnoletnia nie polecam

Ludzie to mają dziwne myślenie. Jeśli laska ma wielu partnerów - to nie polecam (bo zdzira puszczalska), ale jeśli facet ma wiele kobiet, to chwała mu jaki ogier z niego.

gość dziś Zarówno facet jak i kobieta, powinni szukać szczęścia pośród sobie podobnych. Autor tematu chyba k****arzem nie jest, więc niech lepiej daruje sobie tą nieletnią taksówkę i oszczędzi sobie przykrych doświadczeń. :) Nie ma w tym kraju normalnych kobiet, że po krzakach szlaufów szukasz? :D

Posiadanie wielu partnerów a nocne wypady do obcych, starszych facetów to co innego. Jestem zły na siebie, że dopiero po takim czasie sięgnąłem po rozum do głowy aby przemyśleć sprawę. Szczerze powiedziawszy jest mi dobrze w tym związku, nie kłócimy się, a dziewczyna stwarza pozory, że rzeczywiście jej zależy. Co nie zmienia faktu, że od tych wydarzeń dzieli ją rok z kawałkiem. Jestem bardziej niż pewien, że minęło zbyt mało czasu, by jej zaufać. Jednak zapoznała mnie ze swoją rodziną, byłem już na kilku przyjęciach, ba! Nawet dostałem zaproszenie na 40jej matki. Weekendowe nocowanie itp. Wyszła nawet z planami jakiś wspólnych wyjazdów np. pod namiot czy nad jezioro. Zapewnia, że mnie nie zostawi, że się jej podobam itp. Rzeczy te trzymają mnie od zerwania z nią, jednak świadomość, że może jej znowu odjebać palma i zerwie ze mną gdy już jej zaufam mnie przeraża. W dodatku gdy ktoś mówi "jaka fajna ta twoja dziewczyna", czuję się mega głupio, bo praktycznie poza mną (i jej byłymi chłopakami, którzy zrywali zaraz po usłyszeniu jej przeszłości) nikt nie wie co wyprawiała :v Nie wiem już co o tym myśleć. Nie chcę po raz kolejny zaczynać z nią tematu o tym, że mam do niej wątpliwości, bo może pomyśleć, że nigdy jej nie zaufam. :c

No więc tak, jeśli ty sam sobie z tym nie potrafisz poradzić i masz tyle wątpliwość, to zakończcie to. Bo takie podejście jakie teraz masz (nie mówie że złe, ale nieufne i pesymistyczne) to i tak rozwali wasz związek.