Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mogę już patrzeć i słuchać jak to ciężko jest być matką i ogarniać dom

Polecane posty

Gość gość
W pracy kiedy rozmawiałam z kobietą co też tak lajtowo mowiła, ale miała dzieci grzeczne, co nie zaglądały po szafkach i nie wyciągały co sie dało. W kącie się bawiły grzecznie, takie ułozone flegmatyki, ale takich jest mało. wiekszość rodzin ma rozrabiaki i trzeba je pilnować, to małe wrzeciona, które nie usiedza. Jak jest dwoje to nieraz ino wrzaski o wszystko. Także autorka przesadziła, bo generalizuje na wszystkich, a sama jest szczęściarą co ma spokojne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:12 Nie jesteś facetem, tylko skąpym debilem, na pewno nie masz żony ani dziecka, bo kto takiego by chciał. Życie małżeńskie znasz z teorii i dowalasz kobietom, które cię omijają jak śmierdzącego przy każdej okazji i w wielu topikach, które sam tez zakładasz prawiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hAHAHAH, widać, że post napisany kobiecą ręką :D I nagle, tak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki tatuś nagle umiał gotować itd.... Babska są wstrętne z tym atakowaniem kobiet, które są przez kilka lat z dziećmi w domu. Jakaś krzywda Wam się od tego dzieje? Oddawajcie swoje dzieci nawet zaraz po urodzeniu babciom i żłobkom, ale są też takie, które same robią to, co do nich należy. To matka jest od tego, aby dziecko jak to się potocznie mówi "odchować". Męska rola to zapewnić na ten czas utrzymanie rodzinie, a że niektóre fajtłapy tego nie potrafią, to już nie jest niczyja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 10.14 - wspaniala wypowiedz, tak wlasnie jest z tymi wszystkimi zmeczonymi babami. Aby byc obiektywna dodam tylko, ze trzeba ewentualnie wziac poprawke na prawdziwe problemy zdrowotne, albo psychiczne (depresja poporodowa) - ale to osobna sprawa, ktora gdy rzeczywiscie wystapi, nie ma nic wspolnego z lenistwem i wymaga osobnego podejscia (leki / terapia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I Ci nie marudzi po jakimś czasie?" Czasem marudzi :P albo przybiega do mnie i włazi na kolana. Ale nie muszę cały czas się nim zajmować. Teraz je śniadanie (sam) a ja siedzę przy stole i piszę :P je już od godziny :P ale je. Drzwi zamknięte, ale co z tego? Wychodzę do łazienki i do kuchni. Jak do kuchni, zostawiam drzwi otwarte, bo to naprzeciwko. A co, muszę ze sobą wszędzie dziecko brać? Piszesz "W jednym pokoju dziecko cały dzień nie wysiedzi" - kobieto, Ty je non stop w domu kisisz? My zaraz idziemy na plac zabaw, pobawi się z dzieciakami a ja poczytam, tylko zje i się jeszcze ociepli. A potem zakupy na obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pseudofaceci do garów i bawienia dzieci, a kobiety do pracy i wydzielamy facecikom 20 zł dziennie na zakupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:59 wiesz że ja robię tak samo ?A Mam czwórkę dzieci ,gdy mąż wraca z pracy udaje że coś robię, wycieram bo wszystko i tak już mam porobione i piję sobie kawkę lub siedzę na necie ,ale żeby mężowi nie było przykro że nic nie robię to udaje że coś robię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramiko
Nie rozumiałem kobiet, póki sam nie zostałem z dwójką dzieci, bo zona do pracy poszła. Nie usiedzą, kłócą się o każdą zabawke. Kupować trzeba podwójnie bo inaczej każdy chce. Starsza córka do ogarnięcia, choć też daje popalic, ale młodszego syna trzeba pilnować. Ciężko jest przy nim coś ugotować, zaraz chce pomagac, a tylko przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A to Wasi mężowie nie umieją gotować? To są jeszcze tacy faceci? Sory, nie wiedziałam :) A Ty pewnie nie umiesz wkęcić żarówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co, muszę ze sobą wszędzie dziecko brać? Piszesz "W jednym pokoju dziecko cały dzień nie wysiedzi" - kobieto, Ty je non stop w domu kisisz? My zaraz idziemy na plac zabaw, pobawi się z dzieciakami a ja poczytam, tylko zje i się jeszcze ociepli. A potem zakupy na obiad" X Nie siedzimy w domu cały czas, jak jest pogoda, to czesto też na zewnatrz jestesmy. Ale w jednym pokoju też nie siedzimy, bo masakra by była jakaś tylko w tych samych 4-rech ścianach. Jak ja gdzies wyjdę to dziecko też wychodzi, czy na korytarz czy do kuchni czy drugiego pokoju. W domu też trzeba posprzątać czy pranie zrobić . Czasem idzie do dziadków, bo to pokój obok. Także w ruchu jest cały czas, dziecko mi nie usiedzi w jednym miejscu - nie ma takiej opcji - za duzo energii ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_Anitka
A ja się nie zgodzę z autorką, wszystko zależy od tego jaki miałaś poród, połóg ( z komplikacjami czy bez), czy miałaś pomoc od rodziny, czy mąż wiecznie w pracy a Ty sama z tym wszystkim.... Pracuję, rozwijam się, ale dopiero w pracy odpoczywam od dziecka, im starsze tym bardziej wspominam okres maluszkowy jak coś fajnego, bo po prostu pamięć wymazuje ciężkie momenty, inaczej nigdy bym się nie zdecydowała na kolejne dzieci. Cieszę się, że miałaś udane początki autorko, ja miałam bardzo pod górkę i cieszę się, że moje dzieci chodzą już do przedszkola i szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci to wysiłek, chyba, że ktoś je olewa i sie nimi nie zajmuje i lotto jest mu czy coś sobie zrobią czy nie, a później wyrastają takie z brakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaaaaaa
Autorka to chyba dzieci widziała w serialu, gdzie wszytsko pieknie i ładnie wygląda. Życie nie jest aż tak usłane różami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:07 Nie każdy jest oferma i nieudacznikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach dzieci... ciągle przy nich zajęcie. Male to trzeba wstawać po nocach, a później człowiek chodzi jak zoombi, a w dzień trzeba obok nich robić nie ma zmiłuj się. Chodzące trzeba pilnować, bawić się z nimi. Uczące siedzieć i pomagać lekcje odrabiac. Jeszcze jak grzeczne to pół biedy, bo idzie coś w domu zrobic, ale jak****isy to wie ten jak to jest kto takie dzieci ma na codzień. Nie na 2-3 godziny, co pewnie założycielka tematu tyle spędza, bo sie kompletnie nie orientuje w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat załozył zdesperowany tatus, co został pewnie na dzień z dzieciakami i żeby się wymigać puszcza fałszywe informacje, żeby społeczeństwo dało przyzwolenie :D Pewnie woli iść do pracy przynieść pensje i mieć spokój :D Oj tatuś jak nie będziesz wychowywał dziecka i nie pomagał zonie to co za dziecko z niego wyrośnie, bedzie niedowartosciowane z brakiem ojcowskiej miłości i męskiego punktu widzenia. Dziecko ma dwoje rodziców i to dwoje powinno sie nimi zajmować, a nie tylko jedna strona. Trud swój trzeba włożyć i tyle w temacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×