Gość gość Napisano Kwiecień 5, 2017 Cześć dziewczyny :) Chciałabym pokrótce przedstawić moją sytuację, ponieważ wariuję ze stresu, a do wizyty u gina jeszcze ponad tydzień. W marcu stosunek miał miejsce tylko raz - zabezpieczony prezerwatywą, a dodatkowo penetracja nie skończyła się wcale wytryskiem. Dlatego też ciąży nawet nie brałam pod uwagę. Potem miało miejsce kilka bardzo stresujących dla mnie dni, nowa praca itp., koszmary nocne, musiałam brać leki, aby zasnąć. Potem zaczął mi się spóźniać okres, pomimo objawów typowych dla pms (ból piersi, ból w podbrzuszu, chociaż mniejszy niż zazwyczaj, rozstrojenie nerwowe, zatrzymanie wody) Bardzo się wystraszyłam możliwości ciąży, nakręciłam przez czytanie for w internecie, przepłakałam kilka nocy. Okresu-plamienia dostałam po tygodniu od wyznaczonego terminu, bardzo skąpego, w sumie 3 dniowego (brązowe plamienie, trochę krwi, znów plamienie) Bardzo się tym zaniepokoiłam :( Teraz to już umieram ze strachu, bo dziewczyny pisały, że plamienie jest oznaką ciąży. Zrobiłam test po tej "niby-miesiączce", 16 dni po stosunku. Negatywny. Nie wiem co robić? czy może to być stres? Nigdy wcześniej nic podobnego mi się nie zdarzyło. Dodam, że ciało zachowuje się praktycznie jak po okresie - piersi przestały boleć, brzuch również, wydaliłam nadmiar wody. Jednak nadal się boję. Stres? Zmiany hormonalne? Czy ginekolog przepisze mi np. luteinę i wszystko będzie ok? Mam 19 lat i ostatnie, czego mi teraz trzeba to ciąża Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach