Ludzie w Biedronce masowo kupują parówki, coca cole, chipsy, ciastka, pieczywo

nie wiem co gorsze - słódka jak miód cola z cukrem i jej klony biedronkowe czy mniej słodka cola bez kalorii ale w zamian posłodzona świętą trójcą - aspartam, acesuflam K i cykliminian sodu, z tych trzech najbezpieczniejszy jest cyklaminian ale samego go nie uzyją bo taki napoj bylby ohydny o metalicznym posmaku... na taśmie widze pieczywo, bułki kajzerki, bialy chleb, top chipsy, browary, jakos nie widuje by ktos obżeral sie warzywami, owocami, sokami jednodniowymi, malo jest zdrowych produktów w biedrze, wiekszosc to zywnosc przetworzona :( PS: co do warzyw w biedronce to są one DOBREJ jakosci, znajomi ojca są dostawcami regionalnymi tj kapustka pekinska, papryka, marchew i są czeste kontrole, kazda partia musi trzymac normy, warzywa sa oczywiscie nawożone ale lepsze to niz chinskie jabłka

Wymieniłaś produkty, których akurat nie kupuje, kupuje w Biedronce warzywa na patelnię i kryniczanki, wkładki higieniczne, kapsułki surf, danonki, mleko, banany, niektóre przyprawy i makarony.

No i...Co z tego wynika?Przeszkadza ci,kto i co kupuje?Przeciez ty nie musisz tego samego kupowac i jesc.

Ja kupuję parówki z szynki z sokołowa, warzywa, owoce, twarożki, kefir,mrożone warzywa. Coli, soków nie bo piję tylko wodę. Pieczywo kupuję bo mi smakuje- ciemny chleb słonecznikowy chociaż wiem, że to z ciasta mrożonego. Słodyczy też nie kupuję bo raczej nie jem ich. Nigdy nikt mi nie zwrócił uwagi na to co mam w swoim koszyku :)

A jak kupują oryginalna cole, lasy i delicje w almie to co? Lepsi są? Zdrowi?

a ty co tam w tej biedrze robisz? pracujesz? czy tylko śledzisz cudze zakupy? i z tymi warzywami to się nie ośmieszaj, bo jak widzę tą zeschłą, poczerniałą włoszczyznę na tackach i na wagę albo cebulę z pleśnią notorycznie to mi słabo!

moze na zakupach zajmij się SWOIMI zakupami, a nie zaglądaniem do koszyków innym. Mi zwisa co kupują inni i nie życzę sobie zaglądania do koszyka. Mi od białego pieczywa dupa nie tyje, jak tobie tyje, to masz niefart. Zajmij się swoim życiem, a nie ocenianiem innych.

Jakie trzeba mieć nudne życie żeby w czasie zakupów mieć czas na przegląd koszyków innych osób

bo autorka sama by zjadła chipsy, białe pieczywo itp. tylko pewnie ona z tych wiecznie odchudzających się...

Autorka siedzi tam na kasie, dlatego nie może iść na wychowawczy bo w jej zawodzie to za długa przerwa w karierze, bo nie widziałaby na bieżąco kto kupuje colę a kto słodką bułkę.

moja teściowa też zagląda wszystkim do koszyków i potem komentuje co kto kupuje, jakie to niezdrowe itp. Dziwnym trafem prawie zawsze to są szczupłe osoby, a to ona taka zdrowo odżywiająca się ma 20 kg nadwagi...:P

Dobra, ja się przyznam co kupuję. Biorę w biedrze colę light jak mnie najdzie raz na miesiąc ochota. A dlaczego w biedrze? Bo ta mi najlepiej smakuje. To samo jest z chipsami raz na jakiś czas. Dużo lepsze niż w lidlu, tesco itd. Chyba, że kupuję "markowe", to jeden kit gdzie. Pieczywa nie kupuję. Parówki tylko wieprzowe. Co do warzyw i owoców, to nie ma zakupów, kiedy bym tego nie kupiła. Nieważne, czy biedra czy inny sklep. x kosiara metalowa dziś wydaje mi się, że świeżość warzyw zależy od samego sklepu, nie sieci. U mnie warzywa i owoce są świeże, rzadko, naprawdę rzadko coś się trafi nie tak.

Większość klientów Biedry to grubasy, najgorsze ze ci ludzie kupują naprawdę duzo alkoholu, chipsów, słodyczy albo kolorowych napojów gazowanych.

gość dziś Taaa a ci szczupli siedzą w Lidlu i biją się o filet z karpia.

jestem kasjerką w Leclercu i to co pisze autorka to prawda ( i chyba faktycznie jest kasjerką),sama widze "na taśmie" mnostwo takich niezdrowych rzeczy,ale co gorsza- sa produkty z polki zdrowa zywnosc lub z innej ale niby zdrowe a w rzeczywistosci sa bardzo niezdrowe, naszpikowane chemią, tłuszczami np olej palmowy , cukrami prostymi,najgorszymi i najtanszymi ulepszaczami, wegeta,kostki rosołowe itp... bardzo duzo jest niezdrowej zywnosci a sugestią ze jest zdrowa-tak nas oszukują!! np sa soki niby owocowe 100 procet ale malutkimi literkami pisze ze 100 procent zapotrzebowania na wit. C ,czyli wielkie 100 procent a bardzo mały druczek "zapotrzebowania" a kazdy mysli ze to 100 procent soku. albo na jogurtach zdjecia pieknych owoców , np truskawki a w skladzie nie ma ani grama prawdziwej truskawki za to proszek z laboratorium o smaku truskawkowym i barwiony!! tak jest prawue ze wszystkimi produktami. nawet te n azdrowej zywnosci, np mleko orzechowe, czy napo j z brzozy, jak sprobowalam to az mnei odrzuciło,tyle cukru!! a ludzie nie wiedza i kupują. albo te reklamowane teraz kurczaki pakowane na tacce a w srodku szare i smierdzxące po otwarciu. moja znajoma kupila kilka takich tacek na przyjecie tesciowej chciala zrobic wypasiony obiad a jak otworzyla to mało się nie porzygala. a ja to sprzedaję co chwila. tak nas oszukują. albo parowki z zieloną woda. no ale co powiem ludziom nie bierzcie tego? od razu bym z pracy wyleciala. ludzie skoro chodza na zakupy to chyba sami widzą co biorą... a przepraszam- w wiekszosci nie widzą i nie patrzą,nieraz cos nie ma ceny.kodu ja się pytam a pamieta pani ile to kosztowało albo jaka nazwa to mowi e tam nie patrzylam, podobało mi się to nabrałam. a potem przychodzi do domu i polowa do wyrzucenia. a na drugi dzien po nastepne zakupy bo promocje, bo ladnie na polce wyglada. niestety mało jest osob ktore robią swiadome zakupy.

Zgadzam sie z wpisem powyzej ale sama jako konsument wiem ze ciezko dzisiaj znalezc dobry produkt bo nawet te super markowe reklamowane z wysokiej polki sa napakowane syfem ale tez zauwazylam ze czasem te niereklamowane maja lepszy bardziej prosty sklad , staram sie robic sama co moge no ale reszte trzeba kupic i wybierac tylko mniejsze zlo bo niestety nie mam ogrodka ani rolnika za przyjaciela

PS: co do warzyw w biedronce to są one DOBREJ jakosci, znajomi ojca są dostawcami regionalnymi tj kapustka pekinska, papryka, marchew i są czeste kontrole, kazda partia musi trzymac normy, warzywa sa oczywiscie nawożone ale lepsze to niz chinskie jabłka X Buhahahahaha Chyba cię pojepało. Są ohydne. Kilka razy kupiłam i nigdy więcej.

Ja też mam duzo niezdrowycj rzeczy w koszyku:( ale to nie znaczy, ze tylko tojem co wkladam do koszyka. Mieso i warzywa kupuje na ryneczku, rybu też. Jajka i mleko oraz mięso mam swoje ( z gospodarstwa rodziców) A w biedronce kupuję chemię, chusteczki, kosmetyki. Czesto kajzerki i biale pieczywo, owoce cytrusowe, płatki sniadaniowe, przyprawy, kasze, makarony...rozne rzeczy z dluga data waznosci, slodycze pakowane z dluga datą waznosci. Jestem tam raz na dwa tygodnie i rzeczywoscie mam duzo rzeczy w koszyku....ale nie zjadam wszystkiego w jeden dzień. Słodycze jak sie ktos na kawkę trafi....

Stojąc w kolejce przy kasie nie mam nic innego do roboty, więc też często patrzę, co kto kupuje. Faktycznie, ludzie kupują sporo niezdrowych rzeczy, ale w innych sklepach wcale nie jest lepiej. Sama czasami kupuję ciemne bułki z pestkami dyni, bo są pyszne. warzywa i owoce zawsze są świeże, tylko kilka razy widziałam powiędnięte papryki. Wiem, że sa pełne chemii, ale przecież na targu ludzie sprzedają warzywa od takich samych producentów, więc co za różnica, gdzie się je kupi.

Ja do tej wyliczanki dodałabym jeszcze mrożone frytki, mrożoną pizzę albo tę z pieca kamiennego, oraz oczywiście mnóstwo zupek z paczki i sosów- i te gotowe w słoiku i te w proszku. Potem pieką w domu mięso i zamiast dolać wody i zagęścić sos, to wylewają cały ten tłuszcz i w rondelku zagotowują wodę i wsypują proszek. Mniam

Rodzina zastępcza nie kupuje parowek bo państwo daje im aż 2500zl a wam fige i to jest chore. Powinno się o tym mówić w sejmie i dać pytanie, mianowicie do czego zmierza rząd i sądy rodzinne. Zabierają dzieci rodzinom żeby innym obcym je dać, to chore i skandaliczne w gdzie prawa dziecka?

Nie wiem o co Ci chodzi człowieku w poscie powyżej bo nikt tu nic nie pisał na temat rodziny . A w Biedronce ,to kupuję głównie warzywa , mrożonki( czyt mrożony szpinak , warzywa na patelnie , brokuł itd itd ) proszki lub żele Ariel , czasem kupię surfa w zelu . chleb tylko pasterski ,wody , kawę , herbatę i jakies słodycze . Głównie kupuję ciastka paryskie delicje . Są , a właściwie były bardzo dobre . Tak jak kiedyś z chęcią zabierałam je do pracy tak jakoś po wakacjach się coś zmieniło ...