Gość gość Napisano Kwiecień 5, 2017 Zdaje sobie sprawę że temat mieszkań z rynku pierwotnego i wtórnego był poruszany wielokrotnie, chciałabym raczej prosić o poradę i zachowanie zasad zdrowego rozsądku. Mam spore doświadczenie w zmianach miejsc zamieszkania, mieszkałam w 10 piętrowym i w czteropiętrowym bloku, z płyty i z cegły, w nowym od dewelopera też. Tak mi się życie poukładało że doświadczenia mam bogate pod tym względem. Powoli szykuję się mentalnie do odnalezienia mieszkania docelowego. Mam dwójkę dzieci chłopca i dziewczynkę, są jeszcze małe, mieszkają obecnie w jednym pokoju. Oprócz tego prowadzę od kilku lat działalność gospodarczą w domu. Mieszkamy 4 osoby na 45 metrach i mimo wielu przemeblowań i kombinacji robi nam się ciasno. Ostatnio doszłam do wniosku że żadna inwestycja już nie pomoże bo mieszkanie nie jest z gumy, a dzieci będą potrzebować oddzielnych pokoi, oprócz tego ja też marzę o oddzielnym pomieszczeniu które pozwoli na rozwój firmy. W sumie uzbierało się do kupna 4 pokoje (razem z pokojem dziennym). Deweloperzy w mojej mieścinie mają jednak takie ceny że rata kredytu może i jest na miarę naszych możliwości ale nie mam ochoty zadłużać się na 400 tyś złotych prawie do końca życia. Może podam przykład z mojej dzielnicy. Mieszkanie nowe od dewelopera (dwa bloki dalej) kosztuje 370 tyś (4 pokoje 80 metrów) stan surowy plus miejsce parkingowe to grubo ponad 400 tyś. Mieszkanie z wielkiej płyty to koszt ok 250-270 tyś 72 metry łazienka i kuchnia po remoncie. Coprawda miejsca parkingowego brak ale jakoś teraz sobie z tym radzę. I zaczynam się zastanawiać zdroworozsądkowo bo nowe mieszkania mimo bardzo dużych kosztów idą jak świeże bułeczki, czy tylko ja jestem taka wycofana i nie chcę cały miesiąc pracować na ratę kredytu mieszkaniowego? To cała masa wyrzeczeń dla rodziny i dzieci. Z drugiej strony wiem że nie chcę już za nic w świecie zmieniać mieszkania po raz kolejny, a kupując w wielkiej płycie mam cały czas wrażenie że ładuję pieniądze w starzyznę (choć w 10 piętrowych blokach mieszka się bardzo dobrze, bo 4 lata mieszkałam i nie było problemów). Chciałabym zatem prosić o Waszą poradę bo czuje że się zapętlam w tych rozmyślaniach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach