Następny poszedł w siną dal.

Mam 30 lat i właśnie zatrzasnęłam drzwi za 5 facetem w moim życiu.Podziękowałam mu za czas mi poświęcony i życzyłam szczęścia z innymi.Oprócz tego pierwszego, żaden porządnie mnie nie wyr...chał.Pierwszy miał 25 lat a ja 17 , jak straciłam z nim dziewictwo.Byliśmy parą 5 lat jak wszystko runęło.Przeżyłam z nim wszystko w seksie : połyk jego spermy , anal , hiszpana, seks w trójkątach z kobietą a potem z mężczyzną, wiązanie, seks w przebieralni , w aucie , na plaży i przed kominkiem. Miał naprawdę dużego i grubego i duże potrzeby.Czasami kochaliśmy się 5 razy dziennie.Miał wyobraźnię w łóżku. Wszyscy następni to związki kilkumiesięczne,z seksem bez rewelacji.Faceci może mieli swoje zalety , ale w łóżku czułam się zawsze niedor**********.Ten pierwszy się ożenił a teraz chętnie bym do niego wróciła.Jeszcze ten drugi rokował nadzieje , ale zwyciężył rozsądek. Seks był z nim rzadszy, 3-4 razy w tygodniu, sprzęt miał co prawda jak Murzyni w pornusach , ale był tuż po 50 , czułam się czasami tak,jakby własny ojciec mnie posuwał. Pozostali byli przeciętniakami, krótkodystansowcami. Obecnie jestem zmuszona kogoś sobie szybko poderwać , bo jak żyć bez seksu .

Widzisz, ja jestem jak ten pierwszy. Pierd(olilbym Cie ile by sie dało najlepiej podczas orgii - trójkątów, czworokątów lub w swingers klubach. Jest tylko jedno ale, czyli pewnie do naszego spotkania nigdy nie dojdzie. Pewnie głównym problemem bedzie odległość.

wow... jakbym czytał o sobie tylko w męskim wydaniu ;-) też mam 30 lat i też mój pierwszy związek to był hardcore na maksa. wprawdzie nie straciliśmy wspólnie dziewictwa, bo ja zrobiłem to z pijana koleżanką na jakimś grillu, gdy miałem 17 lat, a ona przede mną miała chłopaka, z którym też sypiała. Spiknęliśmy się na studniówce, chodziliśmy do równoległych klas. Pierwsze seksy były nieśmiałe, potem ostro się rozkręciliśmy, anale, orale, wytryski na twarz, nawet seksy grupowe, kilka razy z kolegą i dwa razy ostra jazda na kilka fiutów z paroma nieznajomymi facetami w swingclubie. 4 lata byliśmy razem, a runęło bo przeprowadziła się razem z rodziną do Kanady. Potem miałem wiele partnerek i żadna nie była taka hot jak tamta.

Tak wlasnie jest, dobre je(banie w związku to podstawa! Jak tego nie ma, to najlepszy związek moze sie rozpaść.

podstawa w zwiazku to sex

Po prostu mają z tobą dobrze.Roochają cię jak dziffkę , spełniają swoje fantazje a jak im się znudzisz , to zostajesz sama.

gość dziś Przecież to ona ich rzuciła i chciała być porządnie wybzykana, tylko oni nie podołali, nie mieli fantazji. Czytaj ze zrozumieniem.

Jak tak przebierasz w facetach i liczy się dla ciebie tylko ogier to proponuję palcóweczkę. Zastanów się nad sobą. Najpierw miłość wzajemna, potem reszta inna w tym seks.

zamknij pysk szmato

Fajna z Ciebie dziewczyna. A nie takie co chcą rodzinę, dzieci, miłość, szacunek... itp

Skoro ten pierwszy był taki dobry to dlaczego go przegoniłaś? Myślę tak: faceci cię wykorzystują szukając seksu, jakiego by nie mieli z normalną kobietą. Potem robią wszystko by tyś dała im kopa ze swojego życia. Pewnie jesteś nieatrakcyjna i masz wredny charakter, więc ciężko poznać tobie fajnego faceta. Uganiasz się więc za ogierami. To się trzyma kupy.