Zazdrosny kochanek..

Od około 2 lat spotykam sie ze starszym facetem, ma zone i dzieci, ale od poczatku uklad byl jasny. Nigdy nie chcialam i nie chce aby odszedl od zony, bo wiem, ze nie moglibysmy byc razem... Po pol roku wyznal mi milosc, jakos ten czas zleciał. Od pewnego czasu stal sie bardzo zazdrosny.. kazdy moj kolega dla niego jest moim facetem do lozka, wkurza sie gdy chce gdzies wyjsc, zdarzyło sie, ze przyjezdzal w miejsce gdzie na przyklad pilam piwo ze znajomym.. Nieraz zdazylo sie, ze zagrozil, ze jak go zostawie to mnie zabije, albo jak sie dowie, ze z kims spalam, oczywiście zawsze bralam to na zarty. Chyba za bardzo sie przywiazal, albo na prawde sie zakochal... czy ktoras z was dziewczyny byla w takiej sytuacji? Tylko nie piszcze zaraz, ze jestem szmata, ze rozwalam malzenstwo itp, bo to nie jest takie proste. Czy powinnam te znajomosc zakonczyc, czy myslicie, ze moglby rzeczywiście cos mi zrobic przez te jego chora zazdrosc?

Sama odpowiadasz na swoje pytania, tak, facet chce panowac nad nieobliczalna sytuacja. Lepiej wyjdz z tego chorego ukladu i to szybko.

Jak chcesz odejść to daj znać jego żonie. Ciekawe komu bardziej to zaszkodzi.

My z mężem mamy układ seksualny z drugą parą i wyszła nieciekawa sytuacja. W mężu zakochała się kochanka jest mąż to bagatelizował. Podczas spotkań namiętnie się całował z mężem i chciała oraz była po dwa razy rżnięta. Raz wpadłam na pomysł by dała mężowi analnie a swojemu w cipke rżnięcie w obie dziurki. Po dwa razy podczas spotkania. Niesamowicie głośno jęczała bo mąż ma większego od jej męża. Przy następnym spotkaniu już tyko chciała by mąż ja w cipkę rżnął. Tak wyleczyłam z zazdrości kochankę.

gratulujemy ukladu i meza!