Bardzo bierna reakacja na potencjalną zdrade

Trochę mnie zdziwiła reakcja mojego chłopaka. Trochę, może dziecinnie, ale próbowałam wzbudzić w nim zazdrość o mnie i zrobiłam mała intrygę. Zasugerowałam mojemu chłopakowi, że mam zainteresowanie ze strony innego chłopaka, całkiem fajnego. Prawdę mówiąc nie za bardzo się tym przejął, ale tak się to jakoś potoczyło, że zaczęliśmy rozmawiać o obawie zdrady. Generalnie stwierdził, że w naszym związku tego się nie obawia.. potem jeszcze w dość gniewny sposób wyrzucił z siebie, że mniej więcej coś takiego: "jak chcesz iść do tamtego, to idź sobie. Cnotliwej dziewczyny nie trace." O ile olał to, że próbowałam wzbudzić w nim zazdrość, to mnie nie dziwi, bo to jednak dziecinne było i głupie (moja wina). Ale drugie zdanie "Cnotliwej dziewczny nie trace" to mnie na maksa wkurzyło. Nnie wiem jak mam się zachować?

Nie zależy mu na tobie widocznie

widac kieruje sie wloskim przyslowiem: wiele zyskal ten, co stracil k***e (malzonka narzeczona dziewczyne co sie puscila)

A ja myślę ze on tylko udWal ze to go nie rusza a w środku sie zagotowal tak naprawde i powiedział cos takiego bo wiedzial ze cie to zaboli. No nie fajnie powiedzial bardzo ale sie wkurzyl pewnie bo ty tez nie powinnas robic takich intryg. Chcialas go wkurzyc to sie potem nie dziw ze sie wkurzyl i powiedzial cos w nerwach :p