Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość poducha

Dlaczego rodzice chcą żeby ich dziecko studiowało?

Polecane posty

Gość gość poducha

Nie rozumiem rodziców którzy chcą posyłać swoje dzieci na studia,mam dzieci w wieku szkolnym i powiem szczerze że chciałabym aby po ukończeniu szkoły średniej poszli do pracy ,żeby na siebie zarabiali ,żeby mieli swoje pieniądze, żeby leciały im lata pracy, żeby mogli sobie kupić to co chcą.Przecież najwięcej osób bezrobotnych jest po studiach bo mówili w tv, więc moim zdaniem studiowanie mija się z celem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo po studiach łatwiej o prace. Oczywiście nie mówię tu o studiach na marketingu i zarządzaniu na prywatnej uczelni, ale o dobrych studiach, na sensownym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo studia to praca, oczywiście te dobre. Wszyscy znajomi po dobrych kierunkach mają wysokie zarobki. Ale musi to być coś konkretnego, a nie biznes i administracja czy socjologia , politologia itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po Twoim wpisie widzę, że sama masz kiepskie wykształcenie. Po pierwsze piszesz bez zachowania zasad interpunkcji. Tam, gdzie powinien być przecinek, to go nie ma. Gdzie powinna być kropka, Ty stawiasz przecinek. Stylistyka zdań jest żadna. Po drugie piszesz o dzieciach (rzeczownik dziecko ma rodzaj nijaki) a czasowniki dajesz w rodzaju męskim. Aż kole w oczy. Pamiętaj: Dzieci ZARABIAŁY a nie zarabiali. Po trzecie, człowiek rozumny nie wierzy ślepo telewizji, tylko sam wyrabia sobie poglądy na świat. Przecież każda telewizja może inaczej komentować te same wydarzenia czy dane. Porównaj sobie czasem, jak to samo zdarzenie zostanie przedstawione przez propisowską TVP i antypisowski TVN. Zobaczysz dwa różne światy i musisz komuś uwierzyć? Nie, musisz sama pomyśleć, gdzie leży prawda. Po czwarte, wykształceni rodzice chcą również wykształcić swoje dzieci, bo wiedzą, że porządne studia procentują w przyszłości. Wiedzą, że lepiej utrzymywać dziecko przez kilka lat dłużej, aby potem żyło w dostatku dzięki temu, że ma dobrą profesję niż puścić je od razu do byle jakiej pracy za marne grosze, by latami klepało biedę. Zauważ, że są prawdziwe studia, które dają porządny, dobrze opłacany zawód i są "studia", które stanowią fabryki nic nie potrafiących, bezrobotnych z papierkiem magistra. Myślący rodzic będzie za tym pierwszym rozwiązaniem. Piszesz totalne bzdury. Uważasz, że osoba ze średnim wykształceniem będzie zarabiała krocie i mogła pozwolić sobie na wszelkie zachcianki? A ile ona zarobi? Najniższą krajową albo raptem parę groszy więcej. Gdzie znajdzie pracę? Kobieta bez wykształcenia nada się na sprzątaczkę czy kasjerkę a facet na budowę do noszenia pustaków. To już lepiej jakąś konkretną szkołę zawodową skończyć, by mieć jakikolwiek fach w ręku. Zgodzę się jedynie, że studia typu filozofia, politologia i inna pierdologia nie mają większego sensu i można sobie je robić ale tylko jako drugi kierunek stanowiący hobby. Nie powiesz mi jednak, że osoby po kierunkach typu prawo, lekarski, farmacja, architektura, budownictwo, informatyka, robotyka itp. mają w dzisiejszych czasach wielkie problemy ze znalezieniem zatrudnienia i klepią biedę? A jeśli chodzi o lata pracy, to wystarczy zajrzeć do Kodeksu Pracy i tam masz jak wół napisane, że lata nauki wliczają się do stażu pracy. Art. 155. § 1. Do okresu pracy, od którego zależy wymiar urlopu, wlicza się z tytułu ukończenia: 1) zasadniczej lub innej równorzędnej szkoły zawodowej - przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, nie więcej jednak niż 3 lata, 2) średniej szkoły zawodowej - przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, nie więcej jednak niż 5 lat, 3) średniej szkoły zawodowej dla absolwentów zasadniczych (równorzędnych) szkół zawodowych - 5 lat, 4) średniej szkoły ogólnokształcącej - 4 lata, 5) szkoły policealnej - 6 lat, 6) szkoły wyższej - 8 lat. Okresy nauki, o których mowa w pkt 1-6, nie podlegają sumowaniu. PS: Mam nadzieję, że to prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przecież najwięcej osób bezrobotnych jest po studiach bo mówili w tv, więc moim zdaniem studiowanie mija się z celem... " Ja przepraszam, ale skąd Ty masz takie informację? Nie umiesz znaleźć statystyk? :) x I bynajmniej, nie jestem za posylaniem każdego na studia byle jakie, za wszelką cenę. dAle fakty są takie, że odsetek bezrobotnych z wykształceniem wyższym jest niższy niż z wykształceniem średnim. Zarobki osób po studiach także są wyższe. Studia nie są GWARANCJĄ pracy, ale zwiększają prawdopodobieństw jej znalezienia i zwiększają szanse na wyższe zarobki. I to są fakty potwierdzone badaniami (zachęcam do wypróbowania swoich sił i poszukania ich na własną rękę ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto posyłać do LO kogoś, kto się nie uczy i nawet tego nie skończy. Najwięcej jest bezrobotnych ze średnim bez zawodu, tak mi się wydaje. Nie wszyscy muszą studiować, potrzeba rzemieślników i osób do prostych prac. Dziecko w zawodzie fryzjera, hydraulika, cukiernika, mechanika samochodowego itp. też może zarabiać. Największą głupotą jest to, że rodzice często szukają w dziecku talentów, których nie ma, sami się nie uczyli i chcą się pochwalić sukcesami dzieci, bo nie mają własnych. Mnie rodzice tłumaczyli, że trzeba myśleć pragmatycznie, nauczyć się jakiegoś zawodu w szkole albo na studiach, bo muszę z czegoś żyć, zarabiać pieniądze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość poducha
Nie studiowałam. Ukończyłam dwuletnie studium ekonomiczne o kierunku finanse i rachunkowość- żałuję bo mogłam normalnie iść do zawodówki. Pracuję w Rossmannie a tam przyjmują bez wykształcenia. Żal mi tego że zmarnowałam 6 lat na szkoły zamiast 3. Mogłam iść do zawodówki a później od razu do pracy i miałabym już dłuższy staż pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....jakie ty masz dziewczyno ambicje ze rossman to twoj cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to bez znaczenia. Ważne jednak, aby miały zawód i spełniały się w tym, co robią. Nie widzę niczego złego w byciu mechanikiem, czy fryzjerka, a takie zawody daje szkoła zawodowa. Napewno lepsze to, niż jakieś studia, które nic nie dadzą, poza papierkiem, którym się można podetrzec. Jeśli wybiorą studia, to tylko jakiś dobry kierunek, bo inaczej nie ma sensu. Ale zawsze to będzie ich wybór, ja mogę tylko doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tak było. Rodzice pchali mnie na studia, bo myśleli ze po studiach to dobra praca, dobre zarobki. Sami nie mają studiów. Wiec poszlam na te studia, na kierunek matematyczno fizyczny, wiec nie żadne socjologię ani politologię z których się smiejecie. A i tak pracy po tym nie mam. Zawsze marzylam o karierze naukowej, zostaniu profesorem, ale niestety brak znajomości oraz nerwica mi to uniemożliwily. Teraz bardzo żałuje że nie poszlam do zawodowki np na szwaczke, na pewno mialabym pracę teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze: na studia nie "posyła się dzieci". Na studia idą osoby dorosłe, świadomie. Po drugie, kto ma takie pytanie, pochodzi z takiej warstwy, ma takie wzorce i horyzonty, że nie ma sensu aby zdobywał wyższe wykształcenie. Po prostu nie pasuje do intelektualistów z powodu braków umysłowych i kulturowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, najwiecej bezrobotnych jest po szkole sredniej. Po zwyklym pospolistym LO nie masz nic. Ja jestem po zawodowce i dodatkowo nadal sie ksztalce i w maju pisze mature. Kobieto masz klapki na oczach i jestes bardzo ograniczona umyslowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto iść jedynie na lekarski, stomatologia, Mechatronika, farmacja. Mój syn skończył medycynę, ma 29 lat, kupił Porsche ostatnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Mój syn skończył medycynę, ma 29 lat, kupił Porsche ostatnio " Tak, tak, lekarz rezydent lub tuż po ukończeniu specjalizacji pali pieniędzmi w piecu wręcz :D Takie bajki to wciskaj autorce, która jak widać ma niewielkie pojęcie o świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma racje. Moi rodzice tez ciagle gadali o studiach a ja od zawsze chcialam zostać cukiernikiem. Jak powiedzialam.o tym w domu to byla wielka wojna. Najważniejsze zeby w zyciu robic to co sie kocha. Pieniądze to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:00 bzdury piszesz, na studia ida ludzie niedoświadczeni, naiwni, często idealistyczni, jeszcze bardzo młodzi. To chore wybierać zawod mając 14-15 lat bo tyle się mialo kończąc podstawowke gdy ja się jeszcze uczylam i nie było gimnazjum. Skąd 15 latka ma wiedzieć co chce robić w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlatego podoba mi sie system amerykanski, gdzie na kazdych studiach obowiazkowe sa zarowno przedmioty humanistyczne i scisle, a zdajac trzeba sie wylegitymowac zarowno testami z angielskiego, jak i z matematyki. W ten sposob mozna w ramach uniwersytetu zmienic kierunek , tak zrobil moj syn po pierwszym roku - z humanistycznego na scisły. Poza wszystkim wykształcony człowiek powinien mieć szerokie horyzonty i wiedzę róznych dziedzinach. Ułatwia to takze ewentualne późniejsze pzrekwalifikowanie sie. A przed studiami LO - czyli jak nazwa wskazuje OGÓLNOkształcące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dzisiejszych czasach nie mieć magistra to żenada, nie mowię tu o dziadkach tylko o ludziach do 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.30 po co piekarzowi magister? Po co mechanikowi magister? Na leb dostaliscie z tymi studiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żenada to mieć studia i zarabiać 1.500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żenadą to jest iśc na studia byle mieć magistra. I owszem - mam studia :P Ale dla mnie praca za 1500 też nie byłaby jakąś ujmą czy powodem do wstydu ;) Wstyd to kraść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie żadną ujmą nie jest zarabiać 3.200zł i nie mieć studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś w dzisiejszych czasach nie mieć magistra to żenada, nie mowię tu o dziadkach tylko o ludziach do 40 x Moja szwagierka ma magistra, ma 39lat i w całym swoim życiu przepracowała 4 miesiące. No, ale liczy się, że ma magistra... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu byl zawsze nacisk na studia i poszłam na studia (ŚWIADOMIE) i dzisiaj zarabiam znacznie więcej niż średnia krajowa :P wiesz autorko ty może nie masz żadnych ambicji i wystarczy Ci praca w Rossmanie, ale są ludzie, którzy chcą w życiu coś więcej osiągnąć. A poza tym 5 lat studiów jest liczone jako 8 lat stażu pracy :) więc staż pracy nie jest żadną wymówką. No i co mi z dłuższego, faktycznie przepracowanego stażu pracy skoro zarabiam cały czas max 2000 zł... lepiej chyba pracowac krócej, ale zarabiać kilka razy więcej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kolega studiował,jedynak, jego rodzice toksyczni, ciągle kazali mu się uczyć, w końcu chłopak zwariował,ma depresję,leczy się psychiatrycznie i jest na rencie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice nie mają wyzszego wykształcenia, musieli w zyciu cięzko pracować, majątku się to ciężką pracą nie dorobili więc dokładali wszelkich staran, żeby ich dzieci miały w zyciu łatwiej. Nauka była u mnie w domu priorytetem - nie pomaganie, dorabianie tylko nauka. Efekt jest taki, że trójka dzieci z robotniczego domu na podlubelskiej wsi ma zarobki miesięczne w przedziale 8-10 tys. i przed 30-tką dorobiła się własnych mieszkań w stolicy. Fakt, że dostaliśmy jednak od rodziców w genach predyspozycje intelektualne co znacznie nam życie ułatwiło, a autorka raczej tego swoim dzieciom nie przekaże:D Jeśli dla niej sukcesem życiowym jest praca na kasie w rossmanie i takiego gównianego zycia chce dla swoim dzieci, to tylko pogratulować ambicji i horyzontów myślowych. Co ci po tym, że "lecą ci lata" pracy, jak to jest takie byleco? Jak dzieci jakimś cudem nie wdadzą się w ciebie tylko będą inteligentne to będziesz blokować im możliwość nauki, żeby tylko jak najszybciej zmarnowały sobie życie i wylądowały na sklepowej taśmie, żeby nie miały możliwości kupienia sobie mieszkania, zarabiania godnych pieniedzy? Bo przeciez w tv tak mowili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wśród znajomych, którzy mają studia moge wyodrębnić 2 grupy W pierwszej - byli ci, co poszli na konkretne studia, na coś, co ich interesowało, w czym chcieli się rozwijać; programiści, prawnicy, farmaceuci, lekarze, byłuy też osoby po politechnice (różne kierunki), po studiach językowych, parę osób zrobiło dwa kierunki naraz - wszyscy oni pracują w swoich zawodach i zarabiają konkretną kasę. Drug grupa - to ludzie, którzy po liceum poszli na studia, bo rodzice chcieli, bo trzeba mieć magistra, bo trzeba mieć studia - i niestety były to kierunki typu politologia, geografia, zarządzanie, marketing - 90 % z nich nie pracuje w zawodzie, zarabiaja od lat najniższą krajową, albo niewiele więcej, zgorzkniali i zawistni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, już wierzę że po studiach zarabiacie takie krocie ,mój kuzyn skończył 3 fakultety ma 35 lat i jest na garnuszku mamusi bo nie może znaleźć pracy a na produkcję to on nie pójdzie bo wielki pan :D dodam że mój brat skończył studia Ochron3 Środowiska i też jest bezrobotny handluje watą i popcornem na targowisku u sąsiada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypier!dalac z tymi litaniami debile. :D sport albo szybki wyjazd za granice to jedyne opcje fajnego zycia w plu. Tyle. Kto tego nie wie jest debilem uczacym sie gdzie postawic przecinek, :D tak mu sie to przyda jak 99% gowien ktorych uczyl sie w szkole. Kto nie pomoze dziecku w taki sposob zmarnuje mu zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po lekarskim nie tylko z rezydentury się zarabia puste głowy. Młody lekarz może zarobić nawet 10 k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×