czy warto cwiczyc co drugi dzien?

Zapisalam sie na silownie. Niestety co drugi dzien moge na nia chodzic. Czy beda jakies efekty? Oczywiscie odstawilam slodycze i fast foody. Jem mniej i rezygmuje z kolacji

Będą efekty za jakieś 6 miesięcy

Oczywiscie że warto ćwiczyć, nawet jakby to miało być raz w tygodniu, lepsze to niż nic. A co drugi dzień to całkiem dobrze. Jak do tego odstawiłas kaloryczne rzeczy, to efekty będa szybciej i nie za pół roku ale już za miesiąc zaczniesz zauważać.

Za 6 miesiecy????!!!??? Chce cwiczyc za kazdym razem 1,5h Bieznia 7km potem silowe i na koncu orbitrek

moja kolezanka od lipca chodzi na siłke 3x w tyg, do tego dieta i zero słodyczy i schudła z 93 na 70 i chudnie dalej.

Po miesiacu powinny byc efekty

Pewnie ze warto:)

Na siłownię nawet nie powinno się chodzić codziennie

Czemu?

Dzis tez bylam. 10min rowerek potem bieznia 40min do tego ramiona brzuch i roll-on na celulit. Ale zem sie zmachala

Ubywa Ci już tłuszczyku?

Nie chodzi się na siłkę codziennie bo mięśnie muszą się zregenerować. Także co 2 dni to B.dobrze

Dokładnie mięśnie żeby się wyrobic potrzebuja odpoczynku to wtedy rosna i nabieraja mocy. Poza tym codzienne ćwiczenia mogą je bezpowrotnie zniszczyc, chyba że ktos to robi od lat uzupełnia dieta itp

Ale jak chcesz schudnąć to lepiej robic cwiczenia aerobowe a nie silowe. Najlepsze jest bieganie w plenerze no ale co kto woli

Nie warto jest siedzec z zalozonymi rekami;) brawo ty!!!!

już to widzę jak robisz te 7 km na bieżni hahahaha może zejdź na ziemię i sprawdź czy przebiegniesz 700 metrów?

A moze i robi? 7km to nie jest tak duzo

7 km to nie dużo? Zawodowi sportowcy biegają 4-7 km a tu jakaś spasiona świnia mówi o 7 km?? Hahahaha.

Zawodowi sportowcy? Skad wiesz ze jestem spasiona knurze

taki artur szpilka biega maksymalnie 6,5 km, pudzianowski biega 5-6 km, robert lewandowski biega jeszcze mniej a tak w ogóle to żryj gó\wno tępa szmato! połykaj to dzi\wko!

Tepak chamidlo. Wracaj do koryta jak nie masz nuc ciekawego do zrobienia. Pewnie wazysz ze 120kg i dzien noc wpierdalasz:)

Najlepsze ćwiczenia to ciężka fizyczna praca. 3 miechy i mam m. in klatę ze stali.

pani biegaczko! tu proszę się zwracać ze wszystkimi pytaniami! https://zapodaj.net/7aef96187d667.jpg.html

Nie musze pracowac fizycznie:) trzeba bylo sie uczyc

Ja biegam teraz co drugi dzień, kiedyś jak zaczynałam to może dwa razy w tygodniu i byłam ledwo ciepła teraz to już norma. Słuchawki na uszy, wygodne obuwie butelka izotonika 4Move i godzinka biegania jak ta lala.

miesnie potrzebuja 48 godzin na regeneracje wiec co 2 dzien jest jak najbardziej ok. jak naprawde bedziesz cos robic na silowni, a nie sie obijac to pierwsze efekty zobaczysz po 2-3 tygodniach. Zmniejsz podaz weglowodanow i dodaj wiecej bialka do diety. To przyblizy cie do realizacji zalozonych celow.

Trzeba także pamiętać, że najważniejsze jest uzupełnianie minerałów, które tracimy przy wysiłku, ja z kolei bardzo lubię izotonik BLACK, ma dobry skład i cenę.

Na siłownię 2-3 razy w tygodniu wystarczy. Codzienne ćwiczenia wysiłkowe wcale nie są obojętne dla organizmu, potrzebny jest też odpoczynek, lub inne metody sportowe - jazda na rowerze, pływanie, może jakiś taniec, albo zwyczajny spacer. Ćwicząc codziennie na siłowni doprowadzisz się do kalectwa. Siądzie Ci kręgosłup, bo nie wytrzyma takiego obciążenia. Nie jesteś zawodowym sportowcem, nie zajmują się Tobą tabuny masażystów, rehabilitantów, dietetyków i innej maści specjalistów. Radzę Ci, nie przeginaj bo może skończyć się to kalectwem. Wszystko z umiarem, spokojnie, do granic możliwości i bólu. Z tych ćwiczeń masz mieć satysfakcję, a nie dyskomfort. Siłownia 2, góra 3 dni w tygodniu [na początek 2 wystarczy] i jakieś jeszcze inne , spokojniejsze,aby pozwolić zregenerować się ciału. Codziennych ćwiczeń na siłowni mówię NIE!, doprowadzisz w krótkim czasie do obciążeń stawów, a urazy będą coraz liczniejsze.

Na początek to i tak za dużo, 2 razy w tygodniu wystarczy. No i przynajmniej na początek zacznij ćwiczyć z trenerem. To ważne, bo źle przeprowadzane ćwiczenia prowadzą do różnych powikłań. Szczególnie uważaj na "brzuszki", abyś nie stała się osobą popuszczającą mocz w gacie, co często się dzieje wśród weekendowych sportsmenek.