Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ROZSTANIE z alkoholikiem

Polecane posty

Gość gość
Ale się zagotowały musi osiągnąć dno dna a potem się odbić wysoko hoooho hahhaha musi haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za wszystkie sensowne odpowiedzi ;) dodam ze to tez hazardzista mniejszego czy wiekszego kalibru, potrafil cala wyplate przegrac jednego wieczoru, faktycznie kiedy nie pije jest wspanialym czlowiekiem ale zauwazam ze to zupelnie traci na znaczeniu z kazdym kolejnym ciagiem, kiedy go potrzebowalam raczej go nie bylo bo albo pil albo dochodzil do siebie na koniec zrobil ze mnie wariatke mowiac ze przesadzam i za bardzo sie przejmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie pił przez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej nie przesiadywalam z nim kiedy pil byly to moze dwie sytuacje i wtedy zamykal mnie u siebie i nie chcial wypuscic wiec nie wiem do czego bylby jeszcze zdolny nie dalam sobie tego sprawdzic w wiekszosci sytuacji to byl kontakt telefoniczny kiedy to nie opowiadal co nawyrabial albo planuje nawyrabiac, i cala masa cholernie przykrych slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie ;) tego sobie wmowic nie dam ale serdecznie pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zwiazalabym się z alkoholikiem. Nie oceniam tych ludzi, ale skazywać się na takiego partnera to samobójstwo. Już pomijam fakt, że to facet piwinien zająć się kobietą, ale jak żyć z kimś wiecznie pijanym? Znam kilka rodzin, gdzie facet pije i jest to dramat. Kiedyś słyszałam jak dziecko odbierane przez mamę z przedszkola zapytalo czy tata w domu i czy trzeźwy :-( zamurowalo wszystkich, bo pytalo ot tak, jakby mówiło o pogodzie. Mama cała drzala, wstyd jej bylo, łzy w oczach. Tak chcielibyście wychowywać swoje dzieci? Ja odradzam znajomość z uzależnionym od alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem dorastałam w takim domu. Znam problem od podszewki. Idealnie wszystko wypunktował gość w pierwszym poście. To nie tylko choroba fizyczna , przede wszystkim to choroba umysłowa Nie pomożesz alkoholikowi jeżeli on sam tego nie będzie chcieć A przeważnie jest tak, że oni w ogóle nie przyznają się do tego ze są chorzy Pomagając mu ( w twoim odczuciu ) ciągnięsz go na dno. Alkoholik musi stracić wszystko i dosięgnąć DNA.. albo się z niego odbije albo tam już zostanie. Nie chce mi się rozpisywać mojej historii ale tak.. jako dziecko mam żal. To jest trudne , żyć z takim żalem. Nie wspomnę o trudnościach w zyciu dorosłym Nie wracaj do niego. Zasługujesz na szczęście! Zapamiętaj Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w podobnej syyuacji
Jestem z alkoholikiem również.Ale teraz zachorował ciężko.Za to podnoszenie łapy na mnie,za bluzgi niesłuszne w moją stronę,bo jestem spokojną i wyrozumiałą osobą,litowałam się nad nim,bo choroba itd itd pomagałam mu teraz w tej chorobie,ale dalej nie dba o siebie,nie słucha jak mu dobrze radzę,więc teraz zbieram się na ostateczne rozstanie.Dziadów nie ma co żałować,5 lat wyjętych z mojego życiorysu poszło w dupę.Tylko szkoda,że teraz to dostrzegam.Ja mam 27 lat on 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 22 on 27 chyba byloby tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstanie z alkoholikiem to najlepszy wybór. I nie piszcie, że alkoholizm to choroba, bo choroby się nie wybiera, a alkohol tak. Nikt nie staje się alkoholikiem od pierwszego kieliszka. Trzeba systematycznie, stopniowo pić coraz więcej i więcej... w późnym etapie faktycznie ciężko jest przestać, ale jeśli ktoś zauważa, żepije zbyt dużo, powinien przestać, a nie brnąć dalej i mówić przecież ja nie piję, 1-2-5 piw dziennie to nie alkoholizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem alkoholikiem, z tym, że nie piję od 2 lat i nie widzę żadnego problemu w tym żeby z dnia na dzień przestać pić, to wcale nie jest takie trudne jak to niektórzy opisują, podstawa to nie zakładać sobie samemu dybów, mam ochotę to raz w miesiącu wypiję sobie 4 piwka, nie daję sobie narzutu że do końca życia nie wypiję ani kropli tak jak uczą na tych terapiach bo to niepotrzebnie obciąża psychikę. A co do rozstania to jest to jedyne słuszne wyjście skoro gość nie ma hamulców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dosięgnac dna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge sie z tym pogodzic, wszystko wskazywalo na to ze jest ok ale to nie prawda, dopiero teraz zaczelam wylewac lzy...chcialabym miec to za soba ;( mam wrazenie ze to sie nie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy raz nie zawsze musi byc fajny ;) ja mialam taka sytuacje, bylo conajmniej dziwnie .. ale potem bajka. najlepsze ze sie rozstalismy i nie wiem czy jeszcze ktos we mnie wzbudzi kiedys takie emocje.;/ takze nic na sile, w tych sprawach tez sie trzeba troche poznac, pociaga cie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powaznie? chyba troszke nie na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxszy C
To życie na tykającej bombie, tak jak juz pisał jeden z gości. Nigdy nie możesz na taka osobę liczyć. Często towarzyszy przemoc. Dziecko w takim domu czeka i myśli czy ojciec wróci trzeźwy czy pijany. Jeśli jest juz późno, a on jeszcze nie wrócił to na pewno przyjdzie pijany. Ja nawet jako osoba dorosła, miałam okresowe obsesje, czy ojciec wróc***ijany i czy bedzie awantura, czy zrobi krzywdę mamie:( Kiedy byłam w ciąży i odwiedzałam dom rodzinny, to ojciec kilka razy wrócił pijany i próbował sie kłócić, w ogóle nie zwracał uwagi, ze potrzebuje spokoju:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybral % juz wiem to na pewno i z tym nie moge sie pogodzic..dalam mu siebie, serce.. a on sie bawi w najlepsze, to ja znow obrywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze to i lepiej? jeszcze by mnie przekonal do powrotu i dalej bym w tym trwala? czasem mam wrazenie ze rozmawiam z glupkiem.. czy on na prawde byl taki zawsze? gdzie ja mialam oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam bardzo pijana miloscia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby tak jeszcze wymazac te dobre wspomnienia..przeciez to bylo takie piekne (i tu znow wracam do punktu wyjscia) stwarzam sobie falszywy obraz czegos co juz nie istnieje a za czym tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wracam tu i pisze , dziala to na mnie terapeutycznie ;p ostatnio dal mi do zrozumienia, ze romansowal z inna, ja to tak zrozumialam..troche sobie pewnie dopisalam ale na dobre mi to wyszlo - tonacy brzytwy sie lapie ;) oczywiscie pisal ze nigdy nikogo tak jak mnie, chcial sie spotkac..urwalam kontakt calkowicie, wczesniej sie troszke tego obawialam..juz mi lepiej, jestem z siebie dumna, wiem ze dobrze zrobilam i mniej sie boje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez swoje przeszlam z ex alkoholikiem i nie bylo lekko ale dalam rade i teraz jestem zczesliwa tobie zycze tego samego, powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje, chyba nikt nie ma lekko w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wazne ze mamy jeszcze sile walczyc o siebie same ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj ciezko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie też wczoraj się rozstalam i boli mnie wszystko nawet brzuch serce. Kochalam go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor111
Poradzilam sobie z tym wszystkim i nie bylo to proste ale udalo sie. Poznalam nawet kogos nowego, zauroczylam sie..nagle postanowil wyjechac ;) Plusy tej sytuacji sa takie ze wiem ze jesli moglam sie zauroczyc to jeszcze kiedys moge pokochac kogos innego. Znikla iluzja ze to ten jedyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura.. dalej go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się rozstałam. Odbędę 6 tygodniową terapię z psychologiem. Nie ma sensu być z osobą narcystyczno-egoistyczną. Alkoholik nie potrafi kochać bo ma rozregulowane uczucia wyprane przez alkohol. My się tylko łudzimy. Ja tylko miałam fajne chwile z nim jak się napił choć nie zawsze bo zdarzało mu się zataczać, krzyczeć o byle co, robić wielkie brzydkie oczyska. Na trzeźwo człowiek wyprany z emocji, zero uśmiechu, tylko telewizor, nawet brak czułości. Uśmiechał się tylko w ten dzień kiedy był świadomy, że się napije. Tacy ludzie powinni żyć sami a nie pchać się w związki i niszczyć drugiej połówce życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×