Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MartaMarciaMartuska

Byłam dręczona w podstawowce

Polecane posty

Gość MartaMarciaMartuska

Czy ktos tak mial i jak sobie z tym pradzil? Bylam normalna dziewczynka niczym sie nie wyroznialam uroda oceny wszystko srednie. Ale od zerowki kolega z klasy m. nie odyzwal sie do mnie. Odrazu mnie znielubik i nie wiem za co i dlaczego. Nie dokuczal mi jawnie. Umial tak to zrobic zeby nauczyciele niczego nie zauwazyli. I to byla przemoc jedynie psychiczna, nie fizyczna wiec taka trudniej wykryc. Byl osoba dominujaca w klasie i wszystkich nastawial przeciwko mnie. Np. zdarzalo sie ze nie moglam znalezc plecaka przed lekcja w miejscu gdzie go zostawilam. W koncu odnajdowalam go w koszu. Oczywiscie poszlam do niego powiedzialam zeby tak nie robil. Powiedzial do mnie "nie kubie cie ale to nie ja". No niby nie on ale zapewne inny kolega ktorego namowil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marccccia
Teraz mam 30 lat ale zaczelam myslec i o tych wydarzeniach z przeszlosci bo zaczelam siebie analizowac. Dlaczego nie mam za grosz pewnosci siebie. Chodzialam z nim do klasy przez 7 lat. Zerowka i 6 lat podstawowki. W gimnazjum nie byl w mojej klasie i moje zycie szkolne odmienilo sie o 180 stopni. Nowi koledzy traktowali mnie normalnie znaczy chyba ze to nie ze mna bylo cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hoomee20
Cześć tak szybko napisze może pocieszyć cie fakt ze i ja byłam dręczona,właśnie przez jednego typa który nie lubial mnie, i go wszyscy chłopcy słuchali.. Byłam inna spokojna, nie malowalam się, może brzydka?? może dlatego nie wiem. Czasem myślę o tym mimo upływu lat ale mam to gdzieś, ciesze się ze zyje i tyle i Tobie też radzę,zamknij przeszłośc i żyj teraźniejszoscia,nie ma sensu się przejmować.Pozdrawuam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam zamiar zemścić się na paru osobach tak , że już nigdy nie będą chodzić lub oślepną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hoomee20
A wiesz co najlepsze ze ten typ.. mógł przychodzić do mnie jak był Sam rozmawiać normalnie , a przy kolegach mnie wyzywać...rzucał kamieniami masakra.. Nie wiem czemu w sumie.TEz nie mam pewności siebie ale to z winny moich rodziców tata nigdy mnie nie chwali,nie był ze mnie dumny aż w końcu odszedł do innej, życie jest ciężkie czasem to fakt,ale co zrobić :) uwierz mi dużo przeszłam ostatnio ale musze żyć, j a k chcesz pogadać napisz do mnie kiedyś hoomee20@gmail.com pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ja bym chciala sie zemscic , dreczylo mnie pare osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj dreczyciel nie bil nie rzucal kamieniami. Tylki sie nasmiewal dreczyl psychicznie. Mam zal do niego ale nie mam ochoty jesli by byla taka mozliwosc sie zemsic. Chcialabym go zapytac teraz dlaczego. Dlaczego mi to robil przez 7 lat! Choc wiem ze jakbym go spotkala nie mialabym odwagi nawet o to zapytac. Rodzice tez przyczynili sie do mojej noskiej samoooceny. Takze w dziecinstwie nie bylo latwo. Ale wtedy sobie z tym jakos radzialam bylam twarda a teraz w zyciu doroslym sie posypalam. Zaczelam nawet chodzic do psychologa. Mam nadzieje ze dzieki temu troche rozjasni mi sie w glowie. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj dreczyciel przy kolegach czy sam nigdy sie do mnie nie odzywal. Nigdy. Moze czasem ale posrednio. Np mieszkalam na wsi w starym domu po dziadkach rodzice mieli wlasnie zaczynac budowe nowego domu. Wracamismy klasa z wycieczki szkolnej autobus zatrzymal sie kolo mojego domu. A on powiedzial do kolegi " kto mieszka w takiej ruderze?" Wiadomo ze wiedzial kto. A takich domow jak moj we wsi bylo 90%. Ogladam film teraz na alekino pt zjazd absolwentow. Glowna bohaterka anna miala ten problem co ja. Mowi o tym kolega i kolezanka na zjezdzie absolwentow. Wszyscy sa obirzeni jej mowa i w ogole do nich nie dociera nawet w zyciu doroslym co jej zrobili. :-( autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też parę osób dręczylo. Do tego sytuacja w rodzinie kiepska -alkoholizm ojca i efekt taki ze moje życie to ciągła walka z brakiem pewności siebie lekami fobia społeczna. Masakrycznie trzęsą mi się ręce w wieliminacjach sytuacjach społecznych typu jedzenie w towarzystwie wystąpienia publiczne. Mam 40 lat . Po prostu miałam słabą psychikę plus kiepskie warunki w domu i szkole i stad te problemy. Niektórzy mimo traumy ze szkoły jakoś szybko się podnoszą. Ale nie wszyscy. A moi oprawcy cóż dobrze sobie żyją mają rodziny udane dzieci. A ja jestem samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj dreczyciel przy kolegach czy sam nigdy sie do mnie nie odzywal. Nigdy. Moze czasem ale posrednio. Np mieszkalam na wsi w starym domu po dziadkach rodzice mieli wlasnie zaczynac budowe nowego domu. Wracamismy klasa z wycieczki szkolnej autobus zatrzymal sie kolo mojego domu. A on powiedzial do kolegi " kto mieszka w takiej ruderze?" Wiadomo ze wiedzial kto. A takich domow jak moj we wsi bylo 90%. Ogladam film teraz na alekino pt zjazd absolwentow. Glowna bohaterka anna miala ten problem co ja. Mowi o tym kolega i kolezanka na zjezdzie absolwentow. Wszyscy sa obirzeni jej mowa i w ogole do nich nie dociera nawet w zyciu doroslym co jej zrobili. :-( autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie widziałem żeby ktoś dziewczynę dręczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na żadne zjazdy nie chodzę bo po co oglądać te ryje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo rece mi sie trzesa, boje sie w dyskusje wchodzic z ludzmi np w sytucji jak ktos wepcha sie przede mnie w kolejce. Zauwazylam ze ten schemat sie powtarza. Czesto klasa jest podzielona. Najgorzej jak sie uwezma na jedna osobe i drecza. Czlowiek jest taki samotny w tym sam ze swoim problem i w dodatku jest dzieckiem. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozafgyb
No niestety życie z dzieciństwa dużo wpływa na późniejsze lata niestety.Tez miałam różnie w życiu w sumie kiepsko,teraz to się odbija plus problemy życia wszystko to potęgują.. Tez idę do psychologa może innym to wyda się śmieszne.ale potrzebuje tego. Wiecznie jestem przygnębiona czuje się brzydka martwię się ktoś tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to ze on tez byl dzieckiem to dla niego usprawiedliwienie??? Mozna by jeden wybryk usprawiedliwic bo dziecko ale on mnie dreczyl przez 7 lat. :-( moze ktos z was odpowie mi co nim kierowalo? Dlaczego mi to robil? Ktos to rozumie? Moze ktos byl z tej drugiej strony i dreczyl kogos w klasie? Pewnie nikt sie do tego nie przyzna nawet na forum. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to ze on tez byl dzieckiem to dla niego usprawiedliwienie??? Mozna by jeden wybryk usprawiedliwic bo dziecko ale on mnie dreczyl przez 7 lat. :-( moze ktos z was odpowie mi co nim kierowalo? Dlaczego mi to robil? Ktos to rozumie? Moze ktos byl z tej drugiej strony i dreczyl kogos w klasie? Pewnie nikt sie do tego nie przyzna nawet na forum. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolanttg g
No mnie też dręczyl prze tyle lat ma teraz 31, myślę że uwzioł się na mnie i tyle. Nie myślał o konsekwencjach, może nawet nienawidził mnie może widział dobro a może podkochochiwal się we mnie ale ja go nigdy nie zaakceptowalam.w sumie sam nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys nękana sporadycznie
Powiem Wam ze bardzo duzo osób w szkole było dręczonych,u mnie była taka grupka chłopaków która poniżała większosc dziewczyn i słabszych kolegów,mnie zaczepiali sporadycznie ale i tak do dzisiaj pamiętam ich zachowania,pamiętam tez osoby nękane przez nich ciągle..jestem ciekawa jak dzisiaj żyją...ja przez wiele lat zmagałam sie z kompleksami tyle że wpływ ogromny na to tez miała moja matka która nigdy mnie nie chwaliła i nie motywowała a wręcz przeciwnie...Chciałabym stanąć teraz jako atrakcyjna kobieta z nimi wszystkimi twarzą w twarz i zapytać dlaczego tak sie zachowywali,czy zdają sobie sprawe jaki wpływ na innych miały zachowania jakich sie dopuszczali,chciałabym powiedziec im że kompleksy w które wpedzali nękane przez nich osoby mogły i na pewno miały bolesny destrukcyjny wpływ na całe nasze życie..pamiętam że w naszej szkole były tzw kozły ofiarne przesladowani uczniowie regularnie i nauczyciele nic z tym nie robili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam .Omijam tematy o podatawowce i nie jezdze na zjazdy klasowe.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Wam film "absolwenci" Anny Odell, w którym próbuje zmierzyć się z dawnymi dręczycielami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Początek waszych problemów leży w rodzicach jak widać. Przez to widać było wasza słabość i dlatego stawaliście się ofiarami. Normalnie dziecko powinno iść z tym to rodzica. Ja jako rodzic rozwalilabym takiego bachora na miazgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam dręczona. W podstawówce i gimnazjum, przez wiele osób. Mimo, że też niczym się nie wyróżniałam, z wyglądu przeciętna, uczyłam się dobrze, zwykłym dzieciakiem byłam.. a jednak stałam się ofiarą. Dzisiaj mam prawie 27 lat, mam mało znajomych, nigdy nie miałam chłopaka. Niska samoocena i poczucie bycia gorszą, które zapewne mają źródło właśnie w tamtych wydarzeniach z przed lat, zniszczyły mi życie. Dopiero teraz tak naprawdę uczę się żyć i uczę się, że ja też jestem wartościowym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze ze mam z nim poniekad stycznosc do tej pory. W gimnazujm nie mialam go w klasie ale byl jednak w klasie rownoleglej w liceum tez. Ale rzadko byla okazja sie widziec na szczescie. Byly epiozy czasem nawet i w gimnazjum jeden z jego kolegow jak zobaczyl mnie na wfie na boisku chodzil za mna i wyzywal mnie "ty larwo". W liceum jeden z nego kolegow powiedzial ze nikt mnie nie lubi wiec jedna z kolezanek uslyszla i odezwala sie "ja ja lubie". Nawet na studia chodzil te co ja na ten sam wydzial. Jednak nie dal rady ich skoczyc. Ja dalam rade. Pracuje w zawodzie a on zawija sushi w galerii ho go pare razy widzialam. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćy77hjk789
Moi rodzice nie reagowali,raz tylko usłyszałam kiedy sie poskarżyłam -Ty wiecznie masz jakies problemy..po tym zamknęłam sie w sobie i całe dziecinstwo musiałam bronić sie sama wiec nie piszcie że nie prosilismy o pomoc dorosłych,byli w naszej klasie chłopacy którzy pastwili sie nad taką Anią tylko dlatego ze miała odstające uszy i słabo sie uczyła..wiem że miała trudną sytuacje rodzinną,mama Jej wczesnie zmarła,ojciec pił,musiała zająć sie rodzenstwem z którego tez sie wyśmiewali..był też chłopak zaniedbany którego ciągle zaczepiali i wyzywali od gnid..matka w koncu przeniosła Go do innej szkoły..jeszcze przykłady mogłabym mnożyć,wiem ze kompleksy w które wpędzają ludzie rzutują potem często na całe zycie..wybory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mmie nikt nie dreczyl, ale pamiętam chłopaka ze szkoły, z którego się śmiali, był bardzo nieurodziwy, na prawdę bardzo, wręcz karykaturalny... śmiali się wszyscy, bo taki wygląd dla dzieci był kompletnie zaskakujacy i budził emocje. Kilka lat temu na przedszkolnym zebraniu spotkałam go, ma ładną żonę i 5 dzieci. Dziwne się czułam, nie wiem czy mnie poznał, ale było głupio, szczególnie kiedy porozmawialismy i okazal się cholernie inteligentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylo podobnie jeden debil mnie zaczal dręczyc a ze go cala klasa sluchala to inni tez to robili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie sytucje sie zdarzaly w przeszlosci i beda sie zdarzac niestety. Szkoda mi tych dreczonych dzieci ktore w przyszlosci beda miec przez to wiele problemow brak pewnosci w siebie, brak poczucia wlasnej wrtosci..itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×