Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karynka

dziewczyny jak to jest

Polecane posty

Gość karynka

Dziewczyny, mam problem. Jestem z facetem ponad rok. Widujemy się w weekendy. Dla mnie to stanowczo za mało. Nie ma innej możliwości póki co. Stąd moje pytanie. Mieszkając w jednym mieście/wsi. Jak często spotykacie się z facetami? Jak godzicie związek z pozostałymi sferami życia? Jak często spotykają się ze sobą zakochani ludzie w zdrowy sposób, ale nie olewający siebie na wzajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat xdxd?to jest zasadnicze pytanie bo rozny wiek czleka roznie patrzy na to co napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karynka
25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karynka
Tylko, ze do tej pory nie mialam zadnych powaznych zwiazkow, raczej przelotne znajomosci bez zobowiazan ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weekend to 2 i pół dnia. Jeśli tydzień ma 7 dni a 2,5 spędzasz z drugą osobą to jest to maksimum żeby się sobą nie znudzić i nie rzygać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karynka
a co z ludzmi, ktorzy mieszkaja razem? Czy nie jest tak, ze im dluzej sie kogos zna, to tym wiecej czasu sie chce byc z ta osoba? Nie mowie, tu o randkach, spacerach, czy siedzeniu 24/7 ze soba. Bardziej mam na mysli, spotykanie sie co 2dni na troche, a w weekend na dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam faceta z którym widziałam się 2 razy w tygodniu przy dobrych wiatrach.. teraz mam chłopaka z tej samej uczelni, z tej samej grupy. Myślałam, że nie nadaje się do prawie codziennego widywania się. Ale mamy tak już od dwóch miesięcy i jest ok. Czasami parę dni pod rząd się nie widzimy, różnie jest. I chyba to jest dobre;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karynka
prawie wszystkie moje kolezanki mieszkaja ze swoimi facetami i jest ok. Dzieki temu maja czas na swoje sprawy, pasje i na spedzenie czasu z druga osoba. Zastanawiam sie nad tym, czy jest sens na sile ograniczac spotykanie sie, zeby tylko sie sobie nie znudzic, czy dziwnym jest, ze jak sie kogos poznaje, z czasem coraz bardziej angazuje, to wprowadza sie ta osobe do swojego zycia? Jest w kręgu najbliższych osob i chce sie przebywac w jej obecnosci wiecej niz z innymi dalszymi sobie osobami. I nie mam tu na mysli chorego toksycznego osaczania, sprawdzania na kazdym kroku. Chodzi o to pozalatwiac swoje sprawy w ciagu dnia i miec do kogo wracac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×