Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mlodamama1990

Załamanie sercowo ciążowe pomocy !!

Polecane posty

Witam wszystkich. Bardzo proszę o pomoc bo już nie wiem co mam robić, opiszę swoją sytuację. We wrześniu w tym roku byłabym z mężem 4 lata po ślubie. Jesteśmy młodym małżeństwem ja mam 27 on 28 lat. Sprawa wygląda tak że już od jakiegoś czasu nam się nie układało , nigdzie nie chodziliśmy, nie miał ochoty, czasu, ja nigdy mu się nie podobałam-zawsze byłam za gruba, za niska, później, głupia, histeryczka itp. Zdarzało się tak że przez kilka dni mógł się nie odzywać do mnie bez podania przyczyny:( to trwało i trwało, zaczął się z kimś spotykać nagle wychodził wszędzie oczywiście beze mnie. Ja zawsze mówiłam że jeśli nie zacznie mnie traktować z szacunkiem to odejdę od niego-zawsze było nie podoba Ci się to wyp.... noi powiedziałam mu po prawie 3 tyg jego milczenia że odchodzę. Ja w tym wszystkim odnowiłam znajomość z dawnych lat - taka moja pierwsza miłość , rozmawialiśmy, śmialiśmy się, poczułam że ktoś się mną wkoncu interesuje. Po ok miesiącu okazało się że jestem w ciąży z mężem, chciałam żeby nam się ułożyło że może być dobrze ale on stwierdził że dziecko nic nie uratuje. Słuchajcie prosiłam blagalam przez to kilka razy szpital no ale nic - mąż już teraz ma 3 kochankę a ja jestem w 7,5 msc ciąży. Moje prośby nic nie dały a kolega zaproponował spotkanie - pomyślałam ok fajnie tylko z drugiej strony strach no bo jestem w ciąży ale ok zgodziłam się. Spotkaliśmy się w hotelu i rozmawialiśmy bardzo długo po czym powiedziałam mu że jestem w ciąży ale mąż nie widzi żadnych szans, że nic z tego nie będzie itp ale chcę być szczera i dlatego to mówię . To był 23 październik 2016. On powiedział mi żebym się nie przejmowała że chce być ze mną i że ułoży się Nam. Ja powiem prawdę ucieszyłam się , zaczęliśmy się spotykać później jego rodzicom powiedzieliśmy polubili mnie także stwierdzili że jesteśmy dorośli i jak chcemy być razem to ok oni nie mają nic przeciwko. Było super listopad a później w grudniu wiadomość że on ma jakieś tam problemy,nie chce mnie nimi obciążać że nie może teraz myśleć o tym gdzie będziemy mieszkać itp (mieliśmy wynająć miesKanie razem). Ja mimo że było mi trudno powiedziałam ok rozumiem może też za szybko bo on też był wcześniej w związku 6 lat ale ona go zdradziła. powiedziałam że poczekam mimo iż bolało strasznie z czasem tak pisaliśmy trochę gadalismy spotkaliśmy się raz na jakiś czas za każdym razem były pocałunki seks no widziałam że jest mu dobrze ale kiedy zaczęliśmy rozmawiać o związku no to że on został bardzo skrzywdzony, że nie potrafi zaufac itp. Ja na to że ok poczekam bo może faktycznie i nie chciałam tez sie narzucać bo wiedziałam że będzie dziecko i to nie jest proste. Później znowu rozmowy, spotkania, kino no poprostu coraz lepiej aż nagle 2 tyg temu kiedy miał przyjechać pomoc mi w mieszkaniu, posprzątać itp on napisał mi że myśli cały czas o byłej a minęło już 5 msc od grudnia od kiedy czekam a od jego związku prawie rok. Napisał że o niej myśli, że nie potrafi się z nikim spotykać i rozmawiać. Dla mnie to był szok bo za każdym razem jak się widzieliśmy było nam dobrze, że nie chce stracić kontaktu. Później jak unikał spotkania napisał mi że nie potrafi być wobec mnie obojętny jak mnie widzi i dlatego nie możemy sie widywać. Ja mu napisałam że tez moja sytuacja była trudna ale żebyśmy spróbowali że dał mi szczęście, że są inne kobiety poza tamtą że ja go nigdy nie zawiodłem itp. Ostatnią wiadomość przysłał mi 1 kwietnia od tamtej pory nic ja mu napisałam kilka rzeczy np. Czy już zawsze tak będzie? Że mi przykro bo Zawsze mówił że chce mieć ze mną kontakt, wysłałam mu zdjęcie wózka dla małej a on nic:( słuchajcie w jednej chwili straciłam wszystko zakochałam się w nim nawet jak nie byliśmy razem a wymieniliśmy 2-3 sms to było inaczej bo ktoś się mną zainteresował. Przez ten cały czas mimo iż chciałam mieć z nim kontakt walczyłam o męża bo przecież będziemy mieć rodzinę ale on mówi że już od dawna mnie nie kochał że go męczę że powinnam dawno już odejść itp a dzisiaj opłacił 600 zł na rozwód. Dla mnie ta cała ciąża to jest koszmar bo ciągle jestem sama. Słuchajcie moje pytanie : chciałam za tydzień bez zapowiedzi pojechać do tego znajomego, nie po to żeby go prosić żeby był ze mną ale żeby powiedział co się stało,dlaczego tak jest. wszystko dobrze , rozmawiamy itp a tu nagle cisza. Chodzi mi o to że wie jaką mam sytuację że ciąża stres jest niewskazany itp a on się tak zachowuje a przecież za każdym razem jest nam dobrze. Ja nie lubię tak załatwiać spraw tzn zostawiać ich niedokończonych tylko niech powie w 4 oczy co się stało i juz. Co myślicie? Bardzo chciałabym z nim porozmawiać, jestem rozbita i co mu powiedzieć jak sie spotkamy?- wiem że pewnie większość z Was powie żeby go olać ale to nie takie proste życie stawia nas sobie na drodze juz 3 raz. Pomóżcie co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamama1990
Za takie odpowiedzi dziękuje, ja szukam pomocy a nie przemądrzałej opinii. Jeśli Pani byłaby w takiej sytuacji to pewnie odpowiedź byłaby inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja już podziękowałam za Pani odpowiedź i proszę się na ten temat nie wypowiadać znam Pani zdanie i tyle a jeśli chodzi o durną babę to proszę o trochę ogłady na forum a nie prostackie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja się też zgadzam z opinią powyżej. To raczej racjonalne podejście, a nie przemadrzale. Sama jestem tuż przed porodem, i wiem jak się czujesz fizycznie. Nie możesz się stresować, ani przemeczac. To nie czas na to. Musisz przynajmniej chwilowo się odciąć od tego wszystkiego. Jak urodziwa, to zobaczysz czego dalej potrzebujesz, chcesz i czy masz siłę walczyć. Tym czasem hormony też robią swoje. Wiem bo sama czasem mam problem utrzymać je w ryzach :) Przytulam Cię ciepło. Na pewno masz rodzinę i przyjaciół, którzy będą Cię wspierać. Bądź dzielna i dbaj o dzidzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja nigdy nikogo nie zmuszałam do niczego, od początku mówiłam że jeśli dziecko jest problemem to nie będziemy razem ale on zawsze mówił że nie jest i do tej pory tak twierdzi. Ja naprawdę nikogo nie zmuszałam, zawsze byłam wyrozumiała i czekałam. Czy to moja wina, że tak się stało i że chciałam być szczęśliwa? Napisałam pomocy bo chciałam poprosić o dobrą radę, że może jakoś z nim porozmawiać czy coś a nie o ocenianie bo nikt nikogo oceniać nie ma prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem i udało mi się przeczytać wszystko, choć było to chaotyczne i długie. Facet po prostu wymiękł i tyle. Jedno mówił, a co innego zrobił. Jakby mu zależało to by się tak nie zachowywał. Chcesz rady, więc proszę: daj mu spokój jak pojedziesz do niego to i tak nic nie załatwisz, szkoda Twojego zdrowia. Wie w jakiej jesteś sytuacji i w jakim momencie życia jakby i się do Ciebie nie odzywa. Często ludzie pokazują jakimi są nie gadając, ale właśnie milcząc. Jego milczenie jest odpowiedzią na Twoje wszystkie pytania do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przykro mi, ale rzeczywiście jesteś durna - miej teraz troche godności, zajmij sie ciążą, nie żebraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumujmy -Jestes w ciazy z mezem. -chcesz jechac do innego faceta,ktory nie jest ojcem dziecka,bo zamilkl i po sexie z toba i slodkich obietnicach wspolnego zycia sie nie odzywa. Pytanie w proznie.Dobrze sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko zawsze będzie problemem.Nawet Twoim do końca życia.Chcial sobie bziuknąć to gadał,co chciałaś słyszeć proste jak drut. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz jechac,ale moim zdaniem nic to nie zmieni w jego postawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Nie uważam się za głupią, poprostu nie chciałam się narzucać, chciałam mu dać czas tyle ile potrzebował. Jeśli mówi że nie możemy się widzieć bo nie potrafi być wobec mnie obojętny to wynikałoby z tego że czuje coś do mnie - nie wiem sama. My naprawdę dogadywaliśmy się bez słów i tak za każdym razem a znamy się już ok 12 lat. Otulona_snem przepraszam ;) Ja jak tak wszystko sobie analizuje to widzę że jego zachowanie jest słabe strasznie ale co poradzę że czuje coś do niego, że tak naprawdę on do tego doprowadził bo zapewniał że będzie ładnie i pięknie a teraz lipa. Przecież mam w znajomych takie pary że facet pokochał i wziął kobietę z dzieckiem i wiem że to nie jest problem. Może nic się już nie odzywać, poczekać aż urodzę to w sumie niedługo i może wtedy pojechać?? a jak się odezwie do tego czasu to co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem otulona_snem, tylko wiesz zakochałam się w nim tak że nie chcę nikogo innego i wieżę że może on zrozumie, jak się nie będę odzywać może zrozumie co stracił. Naprawdę zależy mi na nim ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×