Nienawidzę siebie, swojego wyglądu. W jaki sposób mogę siebie zaakceptować?

Nienawidzę siebie, nie ma ani jednej rzeczy która bym u siebie lubiła ani z charakteru ani z wyglądu. Próbuje o tym nie myśleć, ignorować to, zajmuje sobie czas żeby tylko mnie takie myśli nie nadchodziły ale nie zawsze się da i jak nie mam nic do roboty albo mam wolny czas to chodzą mi po głowie takie myśli "jesteś okropna, obrzydliwa, wstrętna, brzydka." "Nienawidzę cie" itd. Nie chcę już mieć takich myśli, co mogę zrobić żeby siebie chociaż zaakceptować?

Iść na terapię do psychiterapeuty, on Ci powie co jest nie tak, skąd przyczyna takich myśli i jak to zmienić.

Niestety ale nie mam pieniędzy, a takie wizyty u psychoterapeuty nie są tanie :( Gdybym miała pieniądze to pewnie już dawno bym poszła, ale nie mam :(

Spójrz na mnie. To ci pomoże na bank.

Ile masz lat ?

W tym roku będę miała 21

A co konkretnie tak Ci się w sobie nie podoba? Da się to zmienić np. dietą, sportem, ubiorem, makijażem, czy nie bardzo?

zgłosiłam się ochotniczo na eksperymenty medyczne . przynajmniej moje brzydkie ciało zasłuży się medycynie . tym , którzy są piękni

Autorko masz depresje. Idz do rodzinnego darmowego po poradę. Taki lekarz tez na poczatek moze cos przepisać. Ja mam tak lekarke ze jak pogadam z nia to nie musze zadnych lekow brac, jej kilka zdań stawia mnie na nogi.

znajdż takiego lekarza 1 kontaktu jak ja mam lekarkę , która stosuje terapię seksem.

Psychiatra i psycholog są za darmo bez skierowania o ile masz ubezpieczenie. Wystarczy się zapisać. Możesz też w jakimś pobliskim mieście się zarejestrować.

Powinnas dac sie poznac jakiemus mezczyznie on by zmienił Twoje myslenie

nie chcę żadnego faceta! brzydzę się penisa

Swojej urody nie zmienisz ale cialo jak najbardziej. Dla mnie 80% atrakcyjnosci kobiety to jej cialo, tak jak dla niektorych kobiet u faceta szczegolnie liczy sie wzrost. Zastanow sie co mozesz w sobie latwo zmienic i to zmien. Male piersi? Implanty Oponka? Bieznia i fitness Krzywe czarne zeby? Aparat i wybielanie Na to potrzeba tylko troche kasy i wysilku.

Autorka pisze że nawet na wizyty u psychoanalityka jej nie stać, więc co dopiero mówić o jakichś operacjach? Powiększanie biustu to chyba ok 12 tysięcy, aparat na zęby też kosztuje kilka kafli. Nie każdy na to ma. A według mnie twarz jest wazniejsza niż ciało, bo twarz to nasza tożsamość i niejako wizytówka, Łatwiej też optycznie porawić wygląd figury ubraniem czy ćwiczeniami, niż zrobić coś z nieładnymi rysami.

A co nie lubisz w swoim wyglądzie?

Albo coś w sobie zmień, albo się zaakceptuj, tzreciego wyjścia nie ma

Już tak nie chcę dziś Już tak nie chcę dziś Te 2 wpisy nie są moje. V U mnie w mieście nie ma żadnego psychiatry. Musiałabym jechać do innego miasta. Jeśli na ubezpieczenie to mogę pojechać i się zapisac, jeśli się dostanę to będę szczęśliwa. Myślenie mi żaden mężczyzna nie zmieni, byłam w związku (3-letnim) i mimo to nic nie pomogło mi, wtedy to miałam momenty że jeszcze gorzej o sobie myślałam bo się porównywalam do jego koleżanek i byłych. Największy problem mam z twarzą choć i ciało u mnie jest beznadziejne (tak jak mówiłam nie mam nic w sobie ładnego) a na operację to nigdy nie uzbieram. Właśnie bardzo chciałabym się chociaż zaakceptować już nie chodzi mi o to żebym się sobie podobała ale żebym chociaż się akceptowala

Dysmorfofobia. Możliwe że nie jestes brzydka tylko twoj mozg tak funkcjonuje ze sie taka sobie wydajesz

myślę , że jednak nie. bo choćby jak płaczę to łzy mi po plecach ciekną.

A byłaś u dobrego fryzjera i profesjonalnej makijażystki by zobaczyć, jak możesz wyglàdać gdy o siebie zadbasz?

Na pewno jest w Tobie autorko chociaż jedna rzecz ładna, choćby kształt paznokci albo długie rzęsy.

Autorko kazdy ma w dobie cos ładnego zmien myslenie ja przez to co Ty teraz robisz zniszczylam sobie zycie jestem 10 lat starsza od Ciebie wiem co mowie Zaakceptuj siebie bo zniszczysz sobie zycie

A co jest Twoim największym kompleksem? Może wystarczy pozbyć się tego i reszta jakoś ujdzie?

Najbardziej nie lubię swojej twarzy a z nią nic nie zrobię. Chodzę do fryzjera co miesiąc co 2 ale u mnie są 4 salony z czego 2 są tylko z nazwy a pozostałe są dobre, świetnie tną ale tak jak chcesz, nie dopasowują fryzur. U makijażystki nigdy nie byłam, z resztą to ja się nie maluję, bo jak próbowałam się nauczyć to nic mi nie wychodziło, nawet tusz na rzęsy nie umiałam nałożyć. Pomalowana byłam 3/4 razy ale jak siebie taką widziałam to i tak myślałam że dalej okropnie wyglądam i tylko się ośmiesze

A co z nią nie tak? Profesjonalnie zrobiony makijaż może wiele pomóc, nic dziwnego że się nie umiesz malować jak próbowałaś tylko kilka razy, to wymaga trochę wprawy. Pooglądaj tutoriale makijażowe na YT i ćwicz w domu, dowiedz się jak zatuszować swoje niedoskonałości.

A co Ci sie nie pidoba w twarzy?

Te kilka razy trwało pół roku, ćwiczyłam 1/2 razy dziennie. Mialam zrobiony właśnie 3/4 razy dobrze makijaż (mama mnie malowała) i mimo że makijaż był świetnie zrobiony to i tak myślałam że straszne wyglądam i się tylko ośmieszam. Wszystko mi się w niej nie podoba, nie podoba mi się: - cera, to że jest blada, sucha i żadnymi kremami nie mogę jej nawilżyć bo skóra i tak schodzi z nosa, brody, czoła i że mam piegi, - oczy które są małe a ich kolor jest brzydki, a rzęsy są krótkie i jest ich mało, - mocne cienie pod oczami - włosy które szybko się niszczą i żyją własnym życiem mimo wielu prób układania, brwi tak samo - próbuje przeczesac żeby wszystkie były w jedną stronę a i tak każdy włos w inną stronę - usta które są cienkie i ciągle popękane i też żadnymi pomadkami, wazelinami, kremami nie mogę ich zregenerować - nos kwadratowy i zadarty - wysokie czoło - uszy odstające - sam kształt twarzy jest okropny. V Ja właśnie chce siebie zaakceptować

Zbieraj na operację

Nic nie zrobisz