Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Opuszczam meza i dzieci...

Polecane posty

Gość gość

Za miesiac moj najmlodszy syn konczy 18l. Cale zycie bylam wykorzystywana przez meza, on nic nie robil w domu, nie wiem czy potrafi nastawic pralke, gotowac na pewno nie potrafi. Mam dwoch synow, wdali sie w ojca, nic nie robia w domu. Starszy pracuje, bo nie chcialo mu sie uczyc, a mlodszy jeszcze w szkole. Nie szanuja mnie, bo biora przyklad z ojca, uwazaja ze dobrze sie ustawil. Ja juz nie wyrabiam, a co wiecej okazalo sie ze starszego syna (20l) dziewczyna (18l) jest w ciazy. I wymyslili sobie ze bede sie zajmowac ich dzieckiem. Dorabialam sobie przez lata, troche chowalam do kieszeni i uzbierala sie sumka. Za miesiac po urodzinach 18 mlodszego syna wyjezdzam za granice. I tak im na mnie nie zalezy a na sprzataczce i opiekunce. Nie wiem tylko czy zostawic list czy sie pozegnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo ty. Troche późno ale lepiej późno niż wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze robisz. Nie żegnaj sie bo Cię namówią abyś została. Nie dawaj namiarów na siebie. Zostaw list, ze wyjeżdzasz i żeby Cię nie szukali. Zadbaj wreszcie o siebie! Brawo za odwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje. Obawiam sie, ze list bedzie najlepszy. Napisze ze sama sie odezwe jak juz sie zaaklimatyzuje w nowym miejscu, nie chce zeby zglaszali zaginiecie i zeby marnowac kase podatnikow na poszukiwania w razie gdyby ich obeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze, że się na to zdobyłaś! Szkoda, że tyle z tym zwlekałaś! Życzę Ci powodzenia i szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz przed wyjazdem zgłosić sie na policję i uprzedzić, ze jeżeli zgłoszą zaginięcie to żeby Cię nie szukać bo po prostu wyjeżdzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brawo, nie daj się, to samo mam tylko mam jedno dziecko już dorosłe 30 lat i każda próba ich wykorzystania kończy się wielka awanturą, co prawda mieszkam z mężem, syn wyjechał, ale ja z mężem tylko mieszkam, chodzę do pracy, co prawda mam uzbierane pieniądze na mieszkanie dla mnie ale jestem teraz złośliwa i obecnie mąż robi opłaty za mieszkanie, prąd itp. i chcę to wykorzystać aby wiedział, że są opłaty a ja zbieram dalej pieniądze, mam ochotę na wycieczkę zagraniczną. Czasami zastanawiam się po co się męczę z tym idiota, chociaż on sam sobie gotuje, pierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W liście napisz dlaczego wyjeżdżasz, żeby wiedzieli jak źle cię traktowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze robisz. Trochę tylko szkoda, że całością odpowiedzialności za wychowanie synów obciążasz męża, gdy wiadomo, że przez te wszystkie lata również byłaś obecna w tym domu podobno jako matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak sie zglosze na policje to nie przyjda do domu, zeby mnie nie wydali przed wyjazdem przypadkiem. Wczesniej nie moglam bo chcialam zeby dzieci byly dorosle. Chcialam poczekac, az mlodszy zda mature czyli jeszcze z rok, ale wyskoczyli z ta ciaza i opieka, nawet sie nie zapytali tylko oznajmili ze bede sie zajmowac od urodzenia. Porod w sierpniu, a ja boje sie ze jak pokocham wnuka/wnuczke to znowu sie nie odwaze przez wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policja nie przyjdzie do domu. Niby po co? Zreszta zgłoś sie przed samym wyjazdem. Całe życie byłaś obciążona dziećmi, niech teraz maz pobawi sie w tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz wszystko nagrane? Brzmi fajnie, ale tylko brzmi. takie małe marzenie uciśnionego człowieka. ciekawe, czy to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo Ty :) szkoda ze tak pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam. Kiedys bylam na studiach i mialam kolezanke. Mam ja w znajomych na facebooku. Widzialam ze ma sporo zdjec z pracy i pare miesiecy temu dodala zdjecie ze szukaja pracownikow w jej szkole. Obie skonczylysmy anglistyke. Dorabialam sobie cale zycie dajac korepetycje z angielskiego u siebie w miescie. Ona uczy angielskiego w Wietnamie. Jakies dwa miesiace temu zaczelam z nia rozmawiac i powiedziala ze szczegolnie przed wakacjami potrzebuja nauczycieli w szkolach jezykowych. Mialam rozmowe kwalifikacyjna i dostalam kontrakt na 6 miesiecy. Wiec tak mam juz wszystko dograne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to rewelacja. gratuluję, naprawdę. i życzę powodzenia :) kiedy wyjeżdżasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wooow Wietnam. Ja za czasów studenckich wyjechałam na 4 msc do Chin uczyć angielskiego. Jak ci się znudzi Wietnam to w Chinach z pocałowaniem reki biorą wszystkich białych, tylko nie w stolicy, a innych miastach. Rozmowa przez skype pewnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brawo, nie daj się, dzieci już dorosłe i niech biorą odpowiedzialność za swoje życie, też jak przejdę na emeryturę to wyjadę od tego patafiana, o już patrzeć na jego gębę nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powodzenia. :) dobrze robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łe brzmi jak bajka. Jeśli to prawda to nie ma się nad czym zastanawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to prowokacja. O ile mąż ci się trafił jaki trafił to dzieci chyba sama tak wychowałas. To prowokacja tej panny co cały czas pyta się "kur domowych" z czego będą żyły na starość, o emeryturę itp. Aż nudne to jest. Poza tym obawiam się że szybko znajdzie się taka która będzie chciała gotować twojemu mężowi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wuj, niech mu gotuje jak idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i bardzo dobrze autorko robisz, mieszkam za granicą, w polsce mam rodziców i brata (nieroba), wyjechaliśmy z mężem do Norwegii kilka lat temu, miałam wtedy 20 lat, mój ojciec i brat od zawsze traktowali ją jak służącą,zawsze jej broniłam ale kiedy wyjechałam , starałam się zabierać ją do nas na wczasy, miarka się przebrała kiedy brat zrobił dziecko swojej dziewczynie i również próbowali zagonić moją mamę do pieluch, szczęście dla niej że skontaktowała się z nią w tamtym czasie jej koleżanka ze szkoły z dawnych lat, mama długo się wachała ale wysłalam jej kase na start i namówilam żeby pojechała, żeby mój tatuś , brat nierób i jego laska nie myśleli że mają w domu niańke, sprzątaczkę i służbę, powiedziała im że jedzie do mnie a pojechała do koleżanki, mineło pół roku, odżyła, zaczeła dbać o siebie i co najważniejsze jest szczęśliwa, pracuje itd do polski wybiera się do polski w wakacje na chrzest wnuka i wraca tam spowrotem, ojciec i brat próbowali groźbą, proźbą szantażami zmusić ją do powrotu , nic to nie dało, autorko nie daj się im, zrobili dziecko to niech się ogarną i sami je wychowują i utrzymują, pomyśl o sobie, tobie też się coś od życia należy.trzymam za ciebie kciuki i pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie o to mi chodzi, moze jak beda musieli sobie sami poradzic to sie naucza obowiazkow. A jak maz znajdzie inna to dobrze, ja im zle nie zycze. Ciesze sie ze Twoja mama odzyla, ja tez zamierzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to z synami jest, bez wzgledu jak matka chce wychowac oni i tak wdadza sie w ojca i jak ojciec nic nie robi w domu, to oni tez nie beda... I co im zrobisz?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
List napisać musisz, masz obowiązek bo inaczej zgłoszę na policję zaginięcie a tak będą wiedzieć że sama podjęłaś swoją decyzję. Napisz że przyszedł czas by nadrobić straty w swoim życiu i że odezwiesz się jak odnajdziesz się z nowym miejscu i sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedź jedź, już dość napsułaś.. siedziałaś latami w domu, robiłaś z własnej woli za służącą, wychowałaś dwóch kolejnych idiotów, którzy będą udręką i źródłem rozczarowań dla dwóch kolejnych kobiet.. od co najmniej 15 lat mogłaś pójść do normalnej pracy i oswoić facetów w swoim domu z tym, że obowiązkami trzeba się dzielić sprawiedliwie, kiedy każdy uczciwie pracuje i przynosi pieniądze do domu. to dorabianie, korepetycje, to w twoim przypadku zwykła fanaberia i pretekst żeby dorobić parę groszy wygodnie w domu, zamiast pójść do pracy za normalną kasę ale na cudzych zasadach (plus dodatkowo korki po godzinach) weź wreszcie odpowiedzialność za swoje życie i wyjedź zobaczyć jak wygląda prawdziwe życie, i nie zwalaj wszystkiego na swoich facetów, bo ten wyjazd to kolejna fanaberia, która pewnie i tak nie dojdzie do skutku bo w ostatniej chwili wymiękniesz i dalej będziesz się "dawać wykorzystywać" byle nie wziąć odpowiedzialności za swoje życie i niezadowolenie innych z twoich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko ok ale dalej nie gra mi zrzucanie na męża całej winy za to, na kogo wyrośli synowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety synowie patrzą zazwyczaj na ojca i z niego biorą przykład. Można mieć najlepsza matkę na świecie a syn może wdać sie w ojca drania. Czasami oboje rodzice sa super, dbają, starają sie dobrze wychować i ich dziecko zle kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie obraź się, ale męża sobie nie wychowałaś, to i dzieci nie umiałaś. Mój mąż też miał dwie lewe ręce do pracy w domu, teściowa wszystko robiła. Ale jak razem zamieszkaliśmy, to od razu powiedziałam co i jak, że dzielimy się obowiązkami, szczególnie, że przecież ja też pracowałam zawodowo. Łatwo nie było, na początku dzwonił do mnie i pytał jak ma makaron ugotować-czy wrzucić na zimną wodę :p Ale nauczył się, inaczej musiałby ciągle zamawiać na mieście i nie miałby przysłowiowych gaci czystych. Także nie rozumiem, jak można godzić się na taki układ, a później płakać. Oczywiście, że faceta w pewnym wieku już się nie wychowa, jak żonka całe lata wszystko robiła. Trzeba było wymagać na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak te rozmowe kwalifikacyjna przeprowadzilas,wirtualnie ? chcieli kogos bez zadnego doświadczenia? Takie rzeczy tylko w Erze hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×