Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina czy kobieta życia?

Polecane posty

Gość gość

Pochodzę z bardzo dużej rodziny. Mam 5 rodzeństwa. No i rodzice mieli też dużo więc kuzynek i kuzynów sporo. Jesteśmy bardzo ze sobą zżyci. Na święta spotyka się 50 osób. Jest bardzo miło. Gdzie leży problem. A no poznałem kobietę swojego życia. Ma wszystko co idealna kobieta mieć powinna. Jest jednak jeden problem. Nie przepada za moją rodziną. Jest dla nich grzeczna i uprzejma, ale widzę, że nie bardzo chce wchodzić w jakieś poufałości. Jest lubiana. Ale wszystkich prócz mnie trzyma na dystans. Sama nie ma rodziny. Ma tylko dwie siostry, które mają swoje rodziny i tylko z nimi utrzymuje kontakt. Może dlatego ma jakieś uprzedzenia. Oświadczyła mi teraz , że święta chce spędzić sama, bo jest ciągła pracą zmęczona. Oczywiście moge spędzić je z nią, ale na pewno nie będziemy świętować z moją rodziną. Moja rodzina trochę zaczyna na mnie naciskać, bo widzą co się dzieje. Nie chcę jej stracić, ale i też nie chcę konfliktów z rodziną. Jak to pogodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaleźć wspólny kompromis jedyne wyjśćie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy lubią rodzinne spędy, podziel czas na rodzinę i na nią i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie lubi twojej rodziny i nie próbuje się zintegrować ze względu na ciebie to po ślubie będzie o wiele gorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizas
znaleźć wspólny kompromis jedyne wyjśćie x o to piekne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie cierpię rodziny mojego partnera i unikam ich jak ognia. On po kilku latach kłótni w końcu to zrozumiał i na święta on jedzie do swojej rodziny a w drugi dzień świąt spędza je ze mną. Ja mam czas dla swoich bliskich, on dla swoich i dla mnie i wszyscy są zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i prawidłowo...nie mozna zmuszać nikogo do utrzymywania kontaktu z ludzmi za którymi nie przepada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co ci chodzi? Niektórzy w ogóle nie traktują wielkanocy jako okazji do rodzinnej imprezy. Ja za rodziną narzeczonego nie tyle nie przepadam, bo po prostu średnio ich znam i nie mam potrzeby poznawać i nikt problemu nie robi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autor. Jest mi trochę przykro, gdy bracia przychodzą z całymi rodzinami, a ja nadal siedzę sam jak palec. Chciałabym się przede nimi pochwalić ładną kobietą. Ona jest przepiękna. Taka kobieta z klasą. Całkiem inna od żon moich braci. Nie chcę się chwalić, ale bije je na głowę. Żony moich braci pomimo młodego wieku są zapuszczone. Rozumiem, że rodziły dzieci, ale naprawdę fatalnie wyglądają. Przytyły po ślubie i nie są już takie ładne jak przed. A ona zawsze ładnie uczesana, zrobiony makijaż, paznokcie, ładnie ubrana. Po prostu super. A tu taki klops. Nie chcę ją siłą ciągnąć, ale do czasu do czasu mogłaby mi zrobić taką przyjemność. Nie każę jej się z nimi przyjaźnić i jeździć na kawki. Jak to kurde pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Niezła hipokryzja.święta po polsku, nie chodzi o to żeby wspólnie spędzić czas tylko żeby się pokazać i żeby innym oko zbielalo. Popracuj nad poczuciem wlasnej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×