Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Agresywny mąż. Terapia, wyprowadzka? Poradźcie

Polecane posty

Gość gość
Szkoda dzieciaka. Szkoda męża bo widać co robi ciagły stres i presja. I szkoda Ciebie bo nieradzisz sobie z tą całą sytuacją która jest wyniszczajaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci broni się,bo sa slabsze,bo nie maja mechanizmów obronnych,bo sie boją,bo są zalezne od dorosłych,bo .. .(mozna by dalej wymieniać) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej to szkoda mi powietrza ktore ta zalosna para psuje i zuzywa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia dlaczego takie głupie panny najpierw nie zapytają czy mam wyjsć za faceta z którym sie nie dogaduje ... Wychodzą, robią sobie dziecko i fundują dziecku koszmar od młodych lat, traumę i kolejne Pokolenie spaczonej psychiki..... A następnie błagają o radę: co teraz. Nic teraz. Jak sie nawarzyło piwa, to trzeba je wypić, czyli brc zycie za bary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może wyprowadzka to dobry pomysł.. pozwoli wam obojgu na złapanie dystansu do całej sprawy. Nie musi oznaczać rozwód, po prostu tymczasowa separacja, pozwoli Tobie na przemyślenie sprawy, w moim odczuciu niezbędna jest terapia małżeńska i może gdy wyprowadzisz się z dzieckiem mąż zrozumie że może Was stracić. Nawet nie mieszkając razem, możecie rozpocząć terapię a wrócisz gdy uznasz że widzisz zmianę i niestety ale podejrzewam że teściowa może mieć wpływ na waszą relację... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co tesciowa ma do tego? Ktos musi byc winny wiec najlepiej zeby to byla tesciowa, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa może wbrew pozorom mieć bardzo wiele wspólnego. Autorka mówi że od 2 miesiące doszło do jakiegoś incydentu między nimi i nie rozmawiają ze sobą a potem że mąż wyszedł pierwotnie na 2 godziny do rodziców, potem po 5 godzinach zadzwonił a w końcu przestał odbierać telefony... nie w każdym małżeństwie za problemy odpowiedzialni są rodzice, czy może raczej toksyczne relacje między jednym z współmałżonków, jednak wiele małżeństw rozpada się właśnie z powodu takich toksycznych relacji i jak dla mnie mąż ma właśnie takie niezdrowe relacje... ale to już sama autorka wie najlepiej czy intuicja mnie zawiodła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, teściowa namieszała od początku, a ja pozwoliłam jej sobie wejść na głowę, machałam ręką na jej manipulacje, później wkurzałam się, ale nie reagowałam wystarczająco, a teraz mam efekt. Nie wyszłam za tyrana. Wyszłam za nieśmiałego,czułego, ciepłego faceta. I nie, nie mieszkam NAD autorką, która chce zgłosić sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym dogadywaniem się miałam na myśli to, że od początku mąż był pod wielkim wpływem matki, nie zdawał i nie chciał sobie z tego zdawać sprawy. Dalej chyba nie chce. Jego matka była zawsze do rany przyłóż, nazywała mnie córeczką, a kiedy tylko dowiedziała się, że może być rozwód, od razu przestraszyła się,że wnuczki nie będzie widzieć i nawymyślała bzdur na mój temat. Teraz dziwi się, czemu nie przyjeżdżamy. W pamiętną sobotę ona była z moją córką, mąż mówił, że podobno bardzo mało był w domu, bo naprawiał samochód. Mogła przecież sama powiedzieć - jedź/zadzwoń do żony, bo może czeka/martwi się. A on mógł zadzwonić. Teściowa jest nieprzewidywalna i ma złe spojrzenie, to jest baaardzo fałszywy człowiek. Nie zostawię więcej córki z nią sam na sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chcę iść na wspólną terapią, mąż nie. Sądzi,że wszystko jest ok, bo przeprosił i dziwi się, że jeszcze "mam pretensje" (tak mówi o propozycji terapii). Wydaje się jednoznaczne wszystko - bierz dziecko i uciekaj. A ja nie potrafię, bo jeszcze go kocham, bo nie jest taki zły codziennie, bo on też chce, żeby było normalnie, ale jest wbrew pozorom słaby psychicznie, sam się do tego przyznaje. Jest bardzo czułym ojcem, dużo przy dziecku robi, ale nie panuje nad agresją. Sądzę, że bez terapii sam nie zacznie panować nad swoją agresją i nie uwolni się spod toksycznego wpływu matki. Chcę chronić swoje dziecko, ale nie chcę też odbierać jemu ojca, a sobie szansy na szczęśliwą rodzinę. Ciągle wierzę, że może jeszcze się nam uda, ale terapia jest konieczna moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zwalaj winy na teściową, może być najgorszą jedzą ale nie ona tworzy Wasz "związek" tylko Wy, ile jeszcze będziesz czekać i się łudzić? powiedział, ze nie pójdzie na terapię, gdyby nie dziecko to mogłabyś sobie z nim siedzieć do końca życia i marnować życie ale krzywdzisz teraz dziecko!!! tak, Ty :) swoją bezwolnością, tchórzostwem, odbierasz mu szansę na normalne dzieciństwo a co ważniejsze na normalne życie kiedyś, zmuszasz ją do zycia w patologii, tak, w PATOLOGII, nie stworzy kiedyś normalnego związku, bo to co teraz widzi będzie dla niej normą, nie dośc że będzie psychicznym wrakiem to jeszcze powtórzy błędy głupiej matki i da się w przyszłości poniewierać partnerom, wstyd wsty wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za wredne baby tu siedza, idealne maja zwiazki, mezow nie wyzywaja, ale autorke juz tak :D po co jej piszescie ,ze mogla w ciaze zaszla? Dziecko ma 1,5 roku juz. I do kobiety 43 , twoje dziecko w wieku 1,5 roku do przedszkola chodzilo? Autorka pisala ,ze TERAZ niepracuje,bo zajmuje sie dzieckiem. Skad zatem wiesz ,ze nie pracuje od 10 lat ? I nazywasz ja szmata? Masz zwiazek idealny to skad takie slowa znasz? Czy przy mezusiu siedziec cich musisz to dowalisz autorce. Dno i to baba po 40. Autorka moja rada to rozgadanie sie z tesciowa i to ostro bez wzgledu na to czy pan maz jest zly, dla niego powazna rozmowa ,skoro nie stac was na psychologa. Jeszcze raz zrobi ci awanture wyprowadzasz sie a jakbedzie ci grozil zglaszasz policji. I tu uwaga!!!! Jak zrobi awanture MUSISZ sie wyniesc. Nie jest to nic strasznego jak ci wydaje. Pojdziesz do mamy powiesz,ze zachowuje sie maz jak debil,robi awantury i masz dosc. Gwarantuje,ze zrozumie. Stawiaj sie i nie daj mu sie. To ze on powie " przepraszam,ale nic strasznego sie nie stalo" nie znaczy ze tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzicie ze autorce wcale na dziecku nie zalezy? Jej zalezy tylko na tym zeby za wszelka cene on nie odszedl!!! Teraz zaczelo sie wychwalanie misia - "ale przeciez codziennie zly nie jest", "jest pod wplywem tesciowej", "ona wszystkiemu winna " - ani slowa o dziecku! Zawsze jak piszecie ze autorka krzywdzi dziecko to odwraca kota ogonem, zaczyna pisac jaki to on dobry tatus bo przeciez nie cidziennie szarpie i wyzywa!!! Ani slowa o odejsciu! Ani slowa o szukaniu pracy! Ani slowa o samodzienosci finansowej! A teraz wszystko wina tesciowej ktora niszczy "cudowny zwiazek"! Nie widzicie ze autorce chodzi tylko o to zeby nie stracic sponsora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram przedmowczynie. Ja miałam taką dwulicowa teściową tylko, że ja od samego początku nie pozwoliłam sobie wejść na głowę i zawsze miałam cięta riposte. Nawet nie wyobrażacie sobie jak takie wredne baby próbują manipulować swoimi rynkami. Ja odnoszę wrażenie, że Twój mąż ma nieodcieta pempowine. Mężowi też musisz się postawić. Powiedzieć mu, że jak jeszcze raz zrobi Ci awanturę to najpierw we wiesz policję a później wyprowadzisz się. Zawsze możesz wrócić do rodziców. Na pewno zrozumieją i pomogą . Może mezus coś zrozumie a jeśli nie, to rozwód. Jesteś jeszcze młoda ulozysz sobie życie. A tych wrednych, płynących jadem bab nie słuchaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co ona ma odchodzic skoro wszystkiemu winna jest tesciowa a maz okazal sie jednak cudownym czlowiekiem? No i kto ja bedzie utrzymywal po odejsciu bo do pracy sie autorka nie wybiera przeciez, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mowią osoby wspouzaleznione od przemocowca i mylą to z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak mozna obwibiac tesciową za awantury ktore są a jej przy tym nie ma?! Szukanie zastepczych winnych. Ktos to powinien zglosic do opieki spolecznej,dziecko odseparowane ,ona na terapię skoro on nie chce i walka o odzyskanie dziecka. Innej wstrząsowej drogi,żeby odeszła dla dobra ich obu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie widzicie ze autorce wcale na dziecku nie zalezy? Jej zalezy tylko na tym zeby za wszelka cene on nie odszedl!!! Teraz zaczelo sie wychwalanie misia - "ale przeciez codziennie zly nie jest", "jest pod wplywem tesciowej", "ona wszystkiemu winna " - ani slowa o dziecku! Zawsze jak piszecie ze autorka krzywdzi dziecko to odwraca kota ogonem, zaczyna pisac jaki to on dobry tatus bo przeciez nie cidziennie szarpie i wyzywa!!! Ani slowa o odejsciu! Ani slowa o szukaniu pracy! Ani slowa o samodzienosci finansowej! A teraz wszystko wina tesciowej ktora niszczy "cudowny zwiazek"! Nie widzicie ze autorce chodzi tylko o to zeby nie stracic sponsora? x x Bo to taka niegramotna życiowa niedojda siedząca na garnuszku u faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz autorka broni swojego misia, ze on taki dobry tan na prawde, ale biedaczek jest slaby psychicznie dlatego agresywny haha :D. Co jeszcze wymyslisz zeby dalej sie ludzic I go usprawiedliwiac? On NIE CHCE ISC na terapie. W nieskonczonosc bedzie Przepraszal I dalej robil swoje (lacznie ze sluchaniem swojej toksycznej mamusi) az w koncu w akcie szalu Cie pobije a coreczka juz zawsze bedzie lekliwa, nerwowa...takie dziecinstwo Jej fundujesz glupia babo!! Dobrze Ci tu pisza, dziecko powinno byc na pierwszym miejscu, powinnas je chronic a nie pozwalac by patrzalo na patologie bo mamusia wciaz sie ludzi ze tatus sie zmieni...masakra. Naiwna jestes. Ale co tam, wazne ze bedziesz walczyla o malzenstwo prawda? Bo on KIEDYS byl czuly, niesmialy, kochany hehe. Widocznie teraz dopiero pokazal swoje prawdziwe oblicze. Otrzasnij sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO     AUTORKI
CHCIAŁAŚ BADBOYA TO TERAZ MASZ I PŁACZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co pomogloby Twojemu mężowi? Prawdziwy łomot. Moja sąsiadka też miała takiego agresora za męża. Przyjechali jej bracia i ostrzegł ho, że jak się nie uspokoi to tak my w.......a , że popamieta. Zrozumiał, teraz cisza i spokój☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem tu chodzi tylko o kase! Jej sie nie chce pracowac a ktos przeciez rachunki placic musi! A morda nie szklanka - nie rozbije sie To nie wysoka cena oberwac raz na jakis czas w zamian za utrzymanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam pytanie. Czy pracowałeś zawodowo zanim zaszlas w ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i niedowierzam ... Skąd w Was tyle jadu. Jakie Wy musicie być nieszczęśliwe, że codziennie musicie tyrac za najniższą krajową albo, że jesteście same bo żaden facet nawet na Was nie spojrzy☺ Szczęśliwie, zadowolona z życia kobiety nie sa takie zgorzkniale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastepna sie znalazla co utrzymanki broni? Tobie tez chlop wydziela na podpaski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam swoją firmę, mam swoją pieniądze i dlatego nie pluje jadem☺ Tobie chyba wydziela skoro wiesz, że takie sytuacje mają miejsce... A autorki poprostu zwyczajnie mi żal, Tak po ludzku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz autorka broni swojego misia, ze on taki dobry tan na prawde, ale biedaczek jest slaby psychicznie dlatego agresywny haha :D. Co jeszcze wymyslisz zeby dalej sie ludzic I go usprawiedliwiac? On NIE CHCE ISC na terapie. W nieskonczonosc bedzie Przepraszal I dalej robil swoje (lacznie ze sluchaniem swojej toksycznej mamusi) az w koncu w akcie szalu Cie pobije a coreczka juz zawsze bedzie lekliwa, nerwowa...takie dziecinstwo Jej fundujesz glupia babo!! Dobrze Ci tu pisza, dziecko powinno byc na pierwszym miejscu, powinnas je chronic a nie pozwalac by patrzalo na patologie bo mamusia wciaz sie ludzi ze tatus sie zmieni...masakra. Naiwna jestes. Ale co tam, wazne ze bedziesz walczyla o malzenstwo prawda? Bo on KIEDYS byl czuly, niesmialy, kochany hehe. Widocznie teraz dopiero pokazal swoje prawdziwe oblicze. Otrzasnij sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do przedmowczyni Ktoś kto pisze "patrzalo" zamiast "patrzylo" na pewno nie jest z patologii☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda ze ja nie mam takich braci :( tez by mnie bronili :) nie jestem autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×