nie chcę dzieci.

Jestem kobietą.Mam 27 lat i nie marzę o dzieciach.Czemu ludzie usiłują mi wciskać,że dziecko to wspaniała rzecz itd itd ,że pokochałabym je i inne pierdoły.A ja chcę jeździć motocyklem na zloty,szaleć ,pieniądze w siebie inwestować i nawet jeśli z przypadkowym facetem wyląduję w łóżku to nie będę miała wyrzutów co moje dziecko o mnie pomyśli etc.Ja nie bronię innym mieć dzieci niech sobie je dziergają na potęgę,ale po co komuś wciskać,że to super?

Twoje odczucia są całkowicie normalne i naturalne. 99% młodych kobiet tak ma. Jeżeli decydują się na dziecko, to przeważnie dlatego, że ulegają presji otoczenia, a potem żałują.

To nie jest super. Wychowanie dzieci wymaga wiele cierpliwości i wyrzeczeń. Trzeba mądrze wychowywać i do tego naprawdę trzeba się nadawać. Jeśli ktoś tego nie czuje to nie powinien mieć dzieci. Bo skrzywdzi siebie i dziecko. Ja też nie chce mieć dzieci z wielu powodów :) Też znam osoby co mówią: "Też kiedyś będziesz miała dzieci to...." NIE BĘDĘ BO TO NIE JEST PRZYMUS !

Jak chcesz jeździć motocyklem to jeździj co nam do tego lambadziaro. Jest dużo takich tematów a co ty myślisz to chyba Malo kogo interesuje

Kazdej predzej czy pozniej zalacza sie instynkt macierzynski :) Z tym nie wygrasz, to po prostu ludzka natura. Kazde zwierze posiada instynkty pchajace go do przedluzenia istnienia swojego gatunku, stad milosc do potomstwa. Jezeli ktoras jednak w ogole nigdy nie bedzie chciala chociaz troche miec dzicka, tzn ze jednak cos z nia nie tak (z ewolucyjnego punktu widzenia). Z praktycznego punktu widzenia to wyglada tak: Masz 27 lat i sporo rowiesnikow, ktorzy tak jak ty nie chca miec dziecka. Jednak zdecydowana wiekszosc kobiet chce miec dzieci i w koncu je bedzie miala. Po 30'tce grono znajomych bez dziecka szybko zacznie topniec i nie bedzie za bardzo z kim chodzic na imprezy bo starzy znajomi beda w tym czasie zmieniali pieluchy. Jezeli masz meza/partnera to wiedz, ze faceci statystycznie zyja krocej, wiec na starosc z bardzo duzym prawdopodobieństwem zostaniesz zupelnie sama :) Obie moj***abcie zyja, a ich mezowie umarli 10 i 6 lat temu.

"Po 30'tce grono znajomych bez dziecka szybko zacznie topniec i nie bedzie za bardzo z kim chodzic na imprezy bo starzy znajomi beda w tym czasie zmieniali pieluchy." - i co w związku z tym? też mam w tym czasie zmieniać pieluchy?? :D :D :D "wiec na starosc z bardzo duzym prawdopodobieństwem zostaniesz zupelnie sama" - no i świetnie. bo akurat dorosłe dzieci codziennie poświecaja swój czas i uwagę rodzicom...mają swoje życie, swoje problemy, swoją pracę i swój ograniczony czas!

Co Wy z tym "na starość zostaniesz sama"? Dziecko niczego nie gwarantuje bo nie jest naszą własnością. Moja sąsiadka wychowała 3 i to dobrze wychowała. Wszyscy są fajnymi ludźmi, wykształconymi, tylko co z tego skoro wszyscy mieszkają za granicą (Stany, Australia) i widują się może raz w roku. I ta kobieta mimo tego jest sama, bo mąż ją zostawił jak dzieci były małe. Podobno to wszystko go "przerosło". Kiedy koleżanki szalały i bawiły się ona zapierniczała przy dzieciach a teraz i tak jest sama.

Ja tam na starość wolę być sama. Po co kogoś mordować swoim towarzystwem ? :o Wiadomo, ze starym odbija w podeszłym wieku i gdyby tak sie zdarzylo to wolałabym siedzieć w jakimś domu opieki zamiast truć d**e swoim dzieciom, żeby użeraly sie z jakimś pokreconym purpudłem albo co gorsza musiałby wymieniać mi pieluchy :D

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia :) Jak sobie poscielisz tak sie wyspisz, tyczy sie to tez wychowywania dzieci. U mnie w rodzinie tez tak jest ze za bardzo nie utrzymuje kontaktow z matka i ojcem ale u mojej zony jest odwrotnie. Mimo ze tesciowie mieszkaja 30km od nas to prawie co weekend my jestesmy u nich albo oni u nas. To samo z jej siostra, bardzo czesto ona do nas a my do niej jezdzimy. Siostra zony ma dwoje dzieci. Brat zony jest na emigracji w UK ale to im nie przeszkadza. Dwa-trzy razy w roku tesciowa do niego lata, a on dodatkowo przyjezdza raz w roku na wakacje. Moja zona w ciagu siedmiu lat jak jestesmy razem to cztery razy juz u niego byla. No i prawie codzienne rozmowy na skype'ie matka-syn, siostra(zona)-brat rzadziej. Tez bym chcial miec takie relacje u mnie w rodzinie ale moi rodzice nie mieli na mnie tak dobrego wplywu. Relacje panujace w rodzinie mojej zony to jest wlasnie dla mnie wzor dobrego, rodzinnego wychowania.

Wychowanie niema tu nic do rzeczy. Zależy na jaki egzemplarz się trafi. Jeśli dziecko będzie chciało być misjonarzem, lekarzem bez granic itp. to zatrzymasz?

13.51- a czy lambadziary słuchają Judas Priest lub Motorhead bądź też AC/DC?To milcz jak do mnie mówisz.Albo przynajmniej idź być gdzie indziej.;)

dziewczyno, co to ma do rzeczy, czego słuchasz? Myślisz, że jak słuchasz mocnej muzyki, jeździsz na motorze, to nie możesz być matką?

"Twoje odczucia są całkowicie normalne i naturalne. 99% młodych kobiet tak ma. Jeżeli decydują się na dziecko, to przeważnie dlatego, że ulegają presji otoczenia, a potem żałują." x Sorry, ale nie pier/dol takich bzdur. Najlepsza jst ta hipokryzja bezdzietnych - wkur/wia ich ta presja a same wmawiają innym czego by chciały.

15.56-nawet jak będę piła alkohol?Dużo?Biedne dziecko będzie.O to mi chodzi.I o wmawianie,że będę cudowną matką.To mnie wkurza. 15.59-to mi wmawiają,że powinnam.O to chodzi.Po co?Czy ja muszę?Wolę nie mieć,bo znam siebie i nie chcę małej osóbce cierpienia sprawiać.

nie musisz być cudowną matką, mozesz być matką całkiem przeciętną, średnią, jak większość:)

Dziecko to nie zabawka dlatego wnerwiają mnie teksty w stylu "urodzisz sama zobaczysz jak będzie cudownie". No jakby namawiać kogoś na kupno jakiejś rzeczy. Co to za ustawianie komuś życia. Tak robią tylko ci co swojego nie mają.

ale kto do cholery każe ci mieć dzieci. Chcesz mieć masz, nie chcesz nie masz. Skoro przejmujesz się tym co ci mówią ludzie to znaczy, że z tobą jest coś nie w porządku.

niechce dzieci bo gdyby dorosly byly by niewolnikami ,niech se pracodawcy plodzą niewolnikow :-P

a nie bierzesz pod uwagę tego, że może same wyrosną na pracodawców?:)

niewyrosly by bo umnie sami uczciwi są a pracodawce cza wychować na kretacza oszoloma cwaniaka i zlodzieja:-P

Ja uważam że rodzenie dzieci w tym kraju jest po prostu nieodpowiedzialne. Jak słyszę teksty "jakoś to będzie to mnie mdli".