kto mi doradzi

od ponad miesiaca spotykam sie z facetem z ktorym mi jest bardzo dobrze niestety on stwierdzil ze sie nie zakochal we mnie i prowokuje mnie coraz czesciej do rozstania poza tym twierdzi ze jest mu dobrze ze mna teskni ale mysli ze nic z tego nie bedzie ,czy jest szansa ze sie zakocha jesli dalej bedziemy sie spotykac jeszcze czy nie warto ciagnac tego na sile.

Nie ryzykowałabym ciągnieciem tego dalej jesli on nic nie poczul. im dluzej to trwa tym trudniej ci bedzie przejsc przez rozstanie

niby tak ale przeciez tak odrazu nie musi sie zakochac od pierszego wrazenia raz mysle tak a raz inaczej przeciez sie dopiero poznajemy i na tym etapie to raczej zauroczenie a nie milosc zreszta sama juz nie wiem co myslec o tym

Niewarto, on się nie zakocha a ty się zaangażujesz z czasem będzie coraz ciężej to zakończyć

Nie ma chemi a jak.nie ma chemi to zakochania tez nie bedzie. Nie rob z siebie posmiewiska i, to zakoncz mija droga, jak nie chce to go nie zatrzymasz wiec odpusc bo to na maksa zalosne co robisz

chemia jest bo cos go do mnie ciagnie ale ma jakies opory

Nie uganiaj sie za facetem..pozostaw mu inicjatywe a ty znajdz sobie jakies zajęcia..jak mu będzie zależało to zrobi wszystko żeby cie zdobyć

Żartujecie?? po miesiącu miałby się zakochać? na początku ma być chemia, pociąg ale miłość po miesiącu świadczy o niedojrzeniu emocjonalnym, takie rzeczy mogą się zdarzać nastolatkom ale nie dorosłym ludziom. Facet albo jest niedojrzały albo się wykręca, bo dotarło do niego, że ty to jednak nie ta.

Nie warto.