Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc13

mój chłopak kazał mi w********ac

Polecane posty

Gość gosc13

Otóż, szukam porady czuję się bezsilna i nie wiem co mam zrobić. Zacznę więc od początku. Mam 20 lat, mój chłopak 24 jesteśmy razem prawie 3 lata. Dużo razem przeżyliśmy. Wcześniej P(czyli mój chlopak) był we mnie bardzo zakochany widziałam to, bo starał się nie robił głupich afer i tym bardziej wspieralismy się oboje. No ale cóż są i gorsze momenty... więc sytuacja zaczęła się psuć gdy jego siostra mnie uderzyla bo nie chciałam żeby P ja zawiózł na dyskotekę (po prostu zaczęło mnie to denerwować, zawieźć potem w nocy jechać znowu a to ponad 30 km w jedną stronę więc sporo jak na 4 kursy) my mieliśmy nie jechać chociaż ja chciałam wcześniej mi powiedzial definitywnie nie więc miałam prawo się wkurzyc. Jak ona mnie uderzyla P nic nie zrobił, zupełnie. Nie mówiąc już o tym że jego siostra jeszcze ładna wiązankę wymyśliła na mnie ze niby ja sobie chłopaka wokół palca obwiazalam? HAHA a ona chciała brata? Nie jeździłam do nich do domu po tej sytuacji i sama nie chciałam żeby on też tam jeździł chciałam żeby ucial kontakt z siostrą bo ja jej nienawidzę za takie coś, tego się nie wybacza... Psulo się mocno, nie potrafiliśmy rozmawiać. On robił kłótnie normalnie przy moich rodzicach przy mojej mamie do mnie "p*****lnij się w leb" przy moim tacie "wk****asz mnie" przestaje to wytrzymywac. Chce być szacowana, nie mówię że jestem święta, ale ja się staram tak nie odzywać a on teraz robi to przy każdej możliwej okazji. Ostatnio ja (nie wiem czemu to zrobiłam pewnie chciałam zwrócić na siebie uwagę, albo zobaczyć po czyjej stronie będzie-no nie wiem) powiedziałam mu ze dzwonie na nią na policje bo takie rzeczy sa karalne zareagował tragicznie nie chciał ze mną rozmawiać wyzywal mnie a ja napedzalam sama siebie tym i jeszcze bardziej cisnelam. P powiedział w domu ze go wk***ilam, nie przyjechał do mnie pogadać dopiero po moim telefonie ze coś się stało z moim psem. Wcześniej siedział z kolegami bratem i dziewczyna kolegi i powiedział ze chciałam z***bac z ucha na jego siostrę jaka jestem okropna i beznadziejna też naopowiadal. Oni wszyscy mieli ze mnie zwale. Jego brat kazał mnie zostawić. Ostatnio nawet jego brat powiedział taki tekst p zagra małpy tańczą. Jestem małpka a mój chłopak nigdy mnie nie broni. Wiem ze też źle zrobiłam, okropnie się z tym czułam ale nasze sprawy są naszymi sprawami. On myśli ze nic złego nie zrobił, siostra do niego przychodzi jak sie kapie i normalnie z nim rozmawia ciągle,ale ja nie potrafię. Ja siedzę i cierpliwie czekam na niego Zakopana gdzieś w pokoju i udaje ze robię coś w telefonie. Nie lubię przebywać u niego w domu, gdyż źle się tam czuję, nie swojo itp. On po tej sytuacji chciał się rozstać całkowicie miał już do mnie wcale nie przyjechać i mieliśmy zapomnieć ale to ja zawalczylam bo ho kocham nad życie i nie potrafię się odciąć. Tyle razem przeslismy (jestem glupia i naiwna bo chciałam żeby się starał a on?) Wczoraj siedziałam sama w pokoju jak on pół godziny się kapal i rozmawiał ze swoją siostrzyvzka w innym pokoju szlak mnie trafiał więc jak wszedł to od razu powiedziałam że wychodzę on zaczął mnie szarpać raz krzyczał że mam w********ac i się p*****lnac w leb a za chwilę mnie trzymał w rękach i szarpal zagradzal drogę żebym aby nie wyszła w końcu mnie wyszarpal i praktycznie wypchnal nie chciałam z nim wracać chciałam zostać sama naprawdę czułam się najgorzej gorzej niż kiedykolwiek a on jak zwykle wsiadasz albo dzwonię do twojej mamy ze robisz cyrki. Nie lubię tego moja mama wszystko wykorzystuje przeciwko mnie żeby później się pośmiać z moim braciszkiem np która matka by się śmiała ze swojego dziecka ze drugą dziewczyną ja uderzyla no która? Tylko moja bo tylko ja mam takie szczęście w życiu i nikogo bliskiego po swojej stronie. Dlatego pewnie podświadomie chce tak bardzo trfac przy chłopaku bo poza nim nie mam nikogo. Jest jeszcze jego mama która ciągle wydawania. Co mam zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za długie w*********j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze coś napiszę. Wczoraj jak mnie szarpal zostawił kilka siniakow u mnie jeden całkiem poważny. Chce mi się płakać. Chciałabym popisać z jakąś mądrą dziewczyną tak prywatnie moc się wygadać itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty serio jestes tak glupia ze dalej w tym tkwisz??? Nie masz szacunku do siebie to I on nie szanuje Cie, proste. Widzi,ze moze Cie potraktowac jak szmate do podlogi a Ty I tak go nie zostawisz. Troche Godnosci dziewczyno! Uciekaj od niego bo marnujesz sobie zycie! Juz zaczyna Cie szarpac a pozniej bedzie tyko gorzej, zacznie Cie bic regularnie! Uciekaj jak najszybciej! Wsparcie znajdziesz pewnie w kolezankach, umawiaj sie z nimi. Przebolejesz, wyplaczesz sie I z czasem Ci przejdzie, wkoncu znajdziesz naormalnego Chlopaka ktory Cie pokocha- ten Cie nie kocha na pewno! Pewnie smieje sie z Kolegami z Ciebie jak dajesz sie traktowac...utnij to wkoncu raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie chce porad! Oba chce sie tylko wygadac i dalej z nim byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale patologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony mogę ci napisać że jesteś głupia jak but i nie zdziw się że takie odpowiedzi najczęściej tu otrzymasz... ale z drugiej strony kiedyś sama taka byłam... moja sytuacja była troche inna pod kilkoma względami ale tu rozchodzi się o najważniejsze własnie podobieństwa między moim dawnym zwiazkiem a twoim czyli brak jakiekogolwiek szacunku z jego strony, totalne olewanie mnie, wyzwyska, przeklinianie, i inne maksa toksyczne zachowania...i wiesz co ci powiem ? po 5 latach w końcu powiedziałam dość i to była najlepsza decyzja w moim życiu, odżyłam odzyskałam nowe siły i dopiero teraz z perspektywy czasu widze jak bardzo byłam głupia i bardzo żałuje że nie odeszłam wcześniej. oczywiscie na początku było troche trudno bo strasznie go kochałam i wydawało mi sie że to miłość mojego życia i chciałam spędzić z nim spędzić reszte życia ( jeny nawet jak to teraz pisze to sie smieje z mojej własnej głupoty xD) ale z drugiej strony ulga jaką wtedy doświadczyłam jest nie doopisania. zerwij z nim dziewczyno i to jak JAK NAJSZYBCIEJ a najlepiej nawet dzisiaj bo szkoda każdego dnia w takim toksycznym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij z nim dziewczyno? Widzę że nie tylko autorka ma problemy ze zrozumieniem prostych rzeczy :-D ...jeżeli facet mówi wyp...alaj to znaczy żebyś zabrała dopę w troki i wyp...lała, tutaj nie ma miejsca na rady koleżanek z kafe czy jakieś zrywanie z nim :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze coś napiszę. Wczoraj jak mnie szarpal zostawił kilka siniakow u mnie jeden całkiem poważny. Chce mi się płakać. Chciałabym popisać z jakąś mądrą dziewczyną tak prywatnie moc się wygadać itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×