Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak Wasze niemowlaki znosiły długą jazdę samochodem?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Jutro około 4 rano wyjeżdżamy na święta 300 km od naszego miejsca zamieszkania. Mamy 10 miesięcznego synka. Nigdy nie wyjeżdżaliśmy z nim w tak długie trasy. Najdłuższa podróż z małym to 70 km. Synek zazwyczaj spał całą drogę w samochodzie. Obawiam się,że będzie się przebudzał,płakał i marudził i przestawi mu się tryb spania. Zawsze śpi od 20 do 8 rano a jednak o 4 będziemy musieli go obudzić w celu ubrania i przeniesienia do samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie na zapas, bedzie dobrze. Dzieci na ogol dobrze spia w samochodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas różnie bywało. Zawsze wyjeżdżalismy w porze drzemki. 40 min spokoju. Później 10 min "podziwiania widoków", a później wiercenie się i płacz. Postój, noszenie na rękach, spokojna jazda przez następne 15 min i akcja od nowa. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale córka ma chorobę lokomocyjną, która po drugich urodzinach była już pewna. Ale podobno niemowlęta jej nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.20 no u mojego się choroba lokomocyjna nie objawia. Moja siostra przeżywała ją już od urodzenia aż do teraz(ma 9 lat) także nie wiem jak to jest. My w porze drzemki nie mamy jak wyjechać bo będziemy stali w korkach(jedziemy do Warszawy) a w nocy jakoś tak lepiej,mniejszy ruch. Synek zazwyczaj budzi się około 3 więc stwierdzilismy że o 3.30 wyjedziemy. Mam nadzieje,że będzie dobrze. Koleżanki córka (6 miesięcy) przespała praktycznie całą drogę z Niemiec do Polski także może nie będzie tak źle. Synek zasypia od razu po odpaleniu samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno byc ok. Nie mart was sie na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska jest sobota, pół warszawy wyjechalo do rodziny jakie korki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co dziecko wybudzać i ubierać w szczególności takie małe???? znieś go na śpiochy w piżamie do fotelika i.okryj kocykiem jak się wyśpi dziecina to wtedy krótki postój śniadanie i przebranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie rozumiem rozbudzania i ubierania. Na śpiocha w piżamie owinąć kocem a w samochodzie przykryć kocem i dalej śpi. My zawsze wyjeżdżamy o 19 bo wtedy córka idzie spać i od razu w piżama jedzie bo jak gdzieś dojeżdżamy to jest środek nocy to sru do łóżka i śpi dalej a nie jakieś przebieranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jak miał 2 miesiace to jechaliśmy 780km. trasę podzieliliśmy na 2 odcinki po 390km-mniej więcej... jechaliśmy najpierw 3 H od rozpoczęcia popołudniowej drzemki (G.14:00). potem 2 H przerwy i znów 2h jazdy. potem postój nocny i nad ranem o 4 ruszyliśmy ciągiem całość. syn obudził się gdy dojechaliśmy na miejsce :) powrót już bez kombinacji, jechalismy ciągiem jedynie przerwy na kawę czy toaletę. A my mielismy fotelik rozkładany na płasko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas było właśnie tak, jak przewiduje Autorka: nie dość, że po 100 km musieliśmy robić przerwy co pół godziny, to jeszcze mały wyspał się w czasie jazdy i potem nie spał przez całą noc (a my byliśmy wykończeni podróżą). Niestety czasem bywa ciężko. Polecam zaplanowanie długiego postoju w połowie na obiad i spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jazda z dzieckiem w nocy to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samochodem z Anglii do Polski z 3 miesięcznymi dziećmi pokonywałam. Spokojnie podróż znosiły, starszy cierpiał na chorobę lokomocyjną, ale okazało się, że zwykły plaster przylepiony na pępuszku znakomicie pomaga. Tak nam poradziła pilotka jedynej wyprawy autobusowej i faktycznie pomogło. Już zawsze przed podróżą pępki zaklejaliśmy plastrem. A w podróży? dzieci więcej śpią, są spokojniejsze niż na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×