co patolki i patole

Co lesby?

nie jestem lesbą, ale patologią w jakimś sensie tak, przynajmniej dziś. Na sniadanie moja rodzina zamiast żurku zjadła nalesniki. moje dziecko jeszcze chodzi w piżamie, łóżka nie zaścielone, stos garów w zlewie. włosy odświerzyłam sobie suchym szamponem. nawet zajączek nie zawitał do mojego dziecka. nie zamerzam tez odwiedzać mojej rodziny chociaż mieszkają niedaleko i ciągle dzwonią, żebyśmy przyjechali.

napiłabym się kawy, ale nie chce mi się ruszyć z przed kompa

gosciuwa ! W piekle będziesz się smażyć :D Goń rodzinę do stołu i święcone jajca spożyjcie, zanim ten z góry się zorientuje ;)

no własnie, boję sie, że sie bedę smażyć, ale w tym roku wszelkie siły mnie opusciły, a najbardziej chęć istnienia.

rano, gdy się obudziłam, zdałam sobie sprawę, że przede mną są dwa dni wolne i co ja do k***y nedzy z nimi zrobie. zapragnęłam znaleźć się w pracy.

Praca podobno uszlachetnia, przynajmniej komuniści tak twierdzili. A co, jeśli mieli rację? Może to inna droga do nieba?

myśle, że praca nie uszlachetnia i nie prowadzi do nieba. na pewno nie moja, bo nie jest nawet mecząca, a BYWA przyjemna.

No, przyjemna praca, to zbrodnia :D Może po biczuj się czasami dla pewności. Co ma ci niebo przejść koło nosa ;)