instynkt macierzyński

Witajcie Proszę o pomoc osoby ktore zmagają się z podobnym problemem. Mam dziecko ma 8 lat. Od prawie 2lat staralismy sie o drugie dziecko, niestety mam problemy zdrowotne ktore nie pozwalają zajść w ciążę. Wiem że pewnie mogłam zrobic dużo wiecej w tym kierunku, ale jest wiele czynników ktore nie pozwalaja kontynuowac dalszego leczenia i starania o dziecko. Powiedzcie jak sobie z tym radzić, z instynktem z silna chęcią i potrzebą posiadania jeszcze dzieci. Ja juz psychicznie sobie z tym nie radzę, to jest silniejsze ode mnie. Kama

Chcialabym.miec ten problem Ja 37 i zero instynktu nawet powiem.ci ze szkoda mi was ze macie dzieci.

A mnie szkoda Ciebie, za kilka lub kilkanascie lat bedziesz wiedzieć co stracilas

Ale ?ze co stracilam...

Nie ma sensu z Tobą pisać, bez urazy. Nie zrozumiesz mnie, mamy inne poglądy, gdybys odrobinę choc odczuwala chęć posiadania dziecka to może wiedzualabys co chce przez to powiedziec. Nie mam zamiaru tu wchodzić w niepotrzebne dyskusje. A skoro temat Cie nie interesuje to po co tu piszesz Kama

Instynkt mają zwierzęta. Ludzie mają rozum

Zastanawia mnie skąd w ludziach tyle chamstwa

Idzie wiosna, weźże wybierz się z dzieckiem tu i tam, pokaż kawałek świata, przynajmniej Polski i spójrz jak uziemione są matki z większą liczbą dzieci. Policz ile kosztowałyby bilety dla dwójki, przypomnij sobie jak często trzeba karmić młode... Nie robi ci się niedobrze? Nie żal by ci było córki, że miałaby mieć taką kulę u nogi, jak młodsze rodzeństwo? Czy ona nie może być po prostu kochana jako jedyne dziecko, zamiast się zastanawiać na którym dziecku rodzicom bardziej zależy? Skoro zdecydowałaś się na dziecko, to już nie tylko twoje instynkty i egoizm się liczą.

"Instynkt mają zwierzęta. Ludzie mają rozum." Mamy te same instynkty co inne zwierzęta. Jedynie jesteśmy w stanie dodać uzasadnienie. Tyle nas różni.

Hmmm, "uziemione" no i tak jak napisalam nie dogadamy się. Dla Ciebie posiadanie dzieci to uziemienie, jakies ograniczenie siebie i innych przy okazji. Ja pojmuję to inaczej, dla mnie macierzyństwo to nie uziemienie się, moje dziecko zawsze z nami wszędzie jeździło, od malutkiego,dla mnie to nie kłopot i nie robi mi sie z tego powodu niedobrze, jeśli chodzi o finanse to jestesmy dobrze ustawieni. A mysle ze mlodsze rodzenstwo nie byloby kulą u nogi u mojego dziecka. Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi z tym egoizmem? Chyba wogole mnie zle zrozumiałas, ja pytalam jak sobie radzić z myślą ze juz nie bede miec dzieci, jak uciszyc czy złagodzic ten instynkt który obecnie siedzi głęboko we mnie Kama

Autorko tu nie znajdziesz zrozumienia, za to o tesciowych ,szwagierkach i patologicznych rodzinach oraz 500+ dyskusji nie ma końca. Myslalas o psychologu,grupie wsparcia ?( nie wiem czy takie grupy są). Pytanie czy w grę wchodzi adopcja. Są też domy małego dziecka gdzie można przychodzić jako wolontariusz i rotacyjnie zajmować się maluchami ( chodzi o to żeby dziecko nie przyzwyczajalo się do opiekuna )- widziałam coś takiego w tv. Może niezbyt mądre te rady ale nie nic innego nie przychodzi mi do głowy.

21:28 wreszcie ktos normalny :-) o adopcji myslałam ale moj M za tym nie jest. Z twoich propozycji chyba psycholog wchodzilby w grę. Zawsze chcialam miec przynajmniej dwójkę dzieci, jednak los zadecydował inaczej, w tej kwesti nie moge nic więcej zrobić, mimo ze chcemy miec drugie dziecko nie mogę tego zrealizować, czuje tę cholerną bezradnosc w tej kwestii. Najgorzej jest jak slysze jak patologia rodzi dzieci jedno za drugim a potem znęcają się, katują, wtedy jest ciężko, czuję się okropnie. Mam jedno dziecko, jestem wdzięczna Bogu ze je mam, nie wyobrażam sobie żeby go nie było, mam na kogo przelewac miłość ( chyba robię to az zanadto) ale nie radze sobie z myślą ze juz wiecej dzieci nie będzie:-( Kama

"Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi z tym egoizmem." (Takie zdanie to twierdzenie a nie pytanie, tak na marginesie, nie powinno więc być zakończone znakiem zapytania.) Już wyjaśniam: sukces reprodukcyjny rodzica (korzystny zwłaszcza w czasach gdy wiadomo że każde dziecko się nie odchowa, gdy jest duża umieralność dzieci), pozostaje w sprzeczności z indywidualnym dobrem dziecka, które ma zawsze w rodzeństwie rywala do uwagi rodzica. Zatem dla ciebie jest korzystne rodzić, dla dziecka, żebyś się na nim skupiła a nie szła na ilość.

Uważasz, że ludzkie są jak zwierzęta osobo z 20:53? Czyli np jak kot ma ruje to parzy się bez opamiętania z kim popadnie kilka razy dziennie a później rodzi w miocie kilka kociąt różnych kocurów- to człowiek też taki jest tylko jest w stanie dać uzasadnienie? Glupoty piszesz. Ludzie mają rozum i panują nad chcicą. No chyba że TY nie panujesz i parzysz się z kim popadnie!

gość wczoraj Chcialabym.miec ten problem Ja 37 i zero instynktu nawet powiem.ci ze szkoda mi was ze macie dzieci. gość wczoraj A mnie szkoda Ciebie, za kilka lub kilkanascie lat bedziesz wiedzieć co stracilas xx 17:39 zanim się skompromitujesz odpisując, to najpierw uważnie przeczytaj. 15:26 wyraźnie napisała, że chciałaby mieć instynkt macierzyński, ale go nie ma. A nawet jest na minusie, skoro potrafiłaby powiedzieć, że współczuje posiadania dzieci.

Faktycznie, na tym forum wszyscy mądrzejsi niż ustawa przewiduje. Każdy tylko patrzy innym dociąc, zniszczyć, przykro patrzeć i sluchac jak człowiek człowiekowi wilkiem. To forum to nie moja bajka Kama