Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niejadek

Polecane posty

Gość gość

Witam. Moja 19-miesięczna córeczka nie chce jeść. Tzn.je, ale tylko wtedy kiedy dostaje to co chce. Muszę jej włączać bajkę albo podać to co wskaże palcem. Jeżeli szybko nie zorientuje się co aktualnie chce to wypluwa jedzenie z budzi, pluje i piszczy. Męczy mnie te jej wymuszanie... karmiąc ją jestem cała mokra. Bardzo się martwię, bo jest jak okruszek. Bywa, że jak się obrazi to nic już nie zje. Wtedy czytam jej bajki, włączam bajki, zabawiam ją, śpiewam, ale nic nie działa...nie weźmie nawet kęsa. Potrafi ze złości zrzucać wszystkie zabawki, które jej podam i krzyczy. Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek ma 3,5 roku a je tyle, co kot naplakal. I tez ma tylko swojich kilka określonych potraw i produktow. I z tego wszystkiego dokarmiam go przy bajkach. Wiem, ze to zle, ale jest drobny i gdybym tego nie robila, to zylby o suchym chlebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze to ty masz problem a nie corka. Przedewszystkim powinnas przestać wymyślać i cyrkować przy jedzeniu. Dajesz co ma zjeść i zje to zje nie to nie, z głodu nie umrze conajwyzej zje pozniej. Nie dawaj jej przekąsek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:34 pewnie nie masz tego problemu z dzieckiem. Z teorii wszystko prosto wyglada - ja od tego 3,5latka wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się bawić z dzieckiem i wymyślać jedzenie przy oglądaniu bajek.Posadzić dziecko w krzesełku lub na kolanach gdy wszyscy jedzą obiad i uczyć jedzenia. Jeżeli dziecko płacze i nie chce jeść to trzeba dać sobie spokój i spróbować za jakiś czas. Umieć jeść też trzeba się nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obok jest watek o dzieciach z nadwaga, z ktorego wynika ze to zawsze wina matki. Nie predyspozycje dziecka tylko bledy matki. Wiec twoj niejadek to twoja wina wg tej teorii. A jak kolejne twoje dziecko bedzie mialo apetyt to tez bedzie twoja wina. Wszystko jest wina matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też niejadek, przestala jesc okolo 2 roku życia i do dziś kiepsko a ma już 6lat. Pamiętam poczatki tego niejedzenia-prosby, groźby, przy zabawie, z zaskoczenia...nic nie dzialalo a dziecko tylko pilo miesiacami. Miksowalam więc co się dało i jak szlo przez słomkę to piła, stalego nic. Poszla do przedszkola i troszkę się ruszyło, ale niewiele i tak jest byle jak. Co nie zrobię to albo dziwnie smakuje albo przestala lubić albo po prostu fu. Nigdy nie słyszałam żeby była głodna, najchętniej pilaby tylko. Takie dziecko :-) szczuplutka jest, ale nie wygląda źle, zawsze coś zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz tu dzisiaj komus radzilam tylko na innym topicu. Kup sobie ksiazke Moje dziecko nie chce jesc. Autor Gonzales. Naprawde zycie mi ta ksiazka zycie uratowala bo myslalam ze oszaleje i zwariuje z moim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się ciesz. Chociaż zaoszczędzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zaraz bedzie miał 3 lata i je wszystko brokuły rybę ale i czekoladę. Tyle że on niema czasu jeść... W weekend zjada śniadanie w locie obiad praktycznie karmionych bo sam zje 3 kęsy i on już biegnie do zabawek itp w przedszkolu je jakoś ale te porcyjki wiadomo małe. A wieczorem przypomina mu się ze jest głodny i wtedy mleko kakao albo kabanosy w łóżku bo usnąć z głodu nie moze... Więc problem niby inny a jednak podobny. Staram się siadać z nim rozmawiać z nim żeby usnal siedzenie przy stole za równie fajne co zabawę ale różnie bywa. I jak uczestniczy w gotowaniu to mam ważenie ze lepiej je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dziecko ma stałe pory spożywania posiłków? Jeżeli nie, to warto ustalić regularny czas jedzenia. Kolejną sprawą jest jedzenie przy bajkach i zabawach. Wygląda na to, że córka uzależnia swoje jedzenie od osiągnięcia tego czego akurat chce. Niestety, ale utwierdzanie jej w tym może spowodować problemy w dalszym życiu córki. Póki co uczy się, że w zamian za jedzenie dostaje to co chce. Przy następnym karmieniu niech nie włącza Pani bajek, ani nie daje zabawek, nie zabawia. Jeżeli zacznie płakać, wypluwać jedzenie powie Pani córce, że jeżeli nie jest głodna to nie musi jeść i na tym niech skończyć posiłek. Niech córka następny posiłek zje o wyznaczonej porze. Trzeba konsekwentnie uczyć jedzenia w spokoju, oduczyć wymuszania. Niech kilka razy skończy posiłek pozostając głodna to kolejny zje z apetytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 19.34 nie mam tego problemu z dzieckiem dzięki Bogu. Ja jak byłam dzieckiem byłam mega niejadkiem, cudowanie rodziców prośby i groźby sprawiły to ze dzis mam zaburzenia odżywiania. Nienawidzę jeść, to najgorsze co może byc. Przy dziecku staram sie trzymac. Postanowiłam żadnego cudowanie bedzie głodna to zje, nie namawiam jej. Nie teraz to zje pozniej. Mamy tylko jedna zasadę- żadnych słodyczy bez normalnego jedzenia, najpierw jemy normalny posiłek pozniej mozna cos słodkiego. Na punkcie jedzenia jestem przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka bardzo kiepsko jadła przez reflusk-najchętniej picie i to mleka jej odpowiadało. Cyrkowalam z jedzeniem-wymieniłam wszystkie sztućce jej, miski, talerzyki, kubeczki etc. Nic nie dało. Jedzenie to było tak- Włożenie do krzesełka do karmienia, danie zabawek-najcześciej kredki i kartka a ja z ukrycia zupa albo drugie danie. Gdybym postawiła talerz przed nia-nic by nie ruszyła. To samo ze śniadaniami etc. Krzyk, ryk, wycie az wreszcie to samo z głodu-poprostu. Po pewnym maratonie związanym z karmieniem jej i wmuszaniem warzyw i owocow zaczęła sama z siebie jesc. Poprostu nadszedł ten dzien-usiadła i sama zjadła cała zupe. Zaczęła próbować wszystkiego-selera naciowego, kiełków, bazylii świeżej, szczypiorku, kabanosów, mięsa pieczonego etc. Teraz sama pilnuje posiłkow-rano wstaje i mowi ze brzuszek musi zjeść śniadanko, pozniej je owow-sama sie upomina, zupa przed spaniem i pozniej koniecznie drugie danie. Kolacja tez musi byc. Bardzo sie cieszę ze zaczęła jesc i jest ciekawa jedzenia. Poszła do przedszkola jako dziekco ktore jadło samodzielnie. Teraz ma 4 latka i czasem mam wrażenie ze ma dni w ktorych zje wiecej niz ja ;) Uszy do gory! Dobrze ze sie starasz a nie zaniedbujesz-zmuszanie dziecka do samodzielnego jedzenia itd. to dla mnie nie jet wyjście/znam dwie dziewczynki ktorych mamy maja takie podejście i obie anemiczne szklielety z mała odpornością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję kobietki za odpowiedź. Postaram się przelamac i nie zmuszac córci do jedzebua... Może zobaczy ze nie wmuszam w nia ani ze jej piski nie robia na mnie wrazenia to zacznie jesc... to już jest naprawdę męczące. Każde karmienie kończy się tak samo...jestem cała mokra, a córcia placze. Nie chce, żeby jedzenie kojarzyło się jej z czymś nieprzyjemnym... Praktycznie cały dzień spędzamy na jedzeniu. Jak zaczne o 8 dawac jej sniadanie to biegam po całym domu, pod stol wchodzę i koncze ja karmic z mizernym skutkiem o 10. Chwile później powinna zjeść drugie sniadanie, a ona ledwo co sniadanie skoczyla. Zreszta widze ze wymusza przy jedzeniu i wymusza inne rzeczy. Jak tylko coś chce to rzuca się na podłogę, płacze, piszczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek chcial jesc ale tylko kilka wybranych rzeczy w malych iloscich. Jednak w naszej rodzinie to nie przejdzie. Maly ma jeszcze siostre i nas, rodzicow i nie bedziemy jesc codziennie makaronu bo on tylko to lubi. Gotowalam normalnie, byl placze przy stole. Jak nie chcial jesc to ok ale nic innego nie dostal. Przelamal sie, zaczal probowac innych rzeczy ( wczesniej problemem bylo, ze nie chcial nawet sprobowac). Polubil sporo warzyw, mieso i teraz gdy ma trzy lata jest ok. Male kroki I nie poddawac sie, konsekwentnie dawac rozne rzeczy do sprobowania. Ps. Synek uwielbia ogorki kiszone a na pacztaku nimi plul. Takze duzo potrafi sie zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przepadam za Gessler, Rozenek (Majdan), Cejrowskim, Gozdyrą i Durczokiem. Lubię Zubielewicza, Wellman, Dorocińskiego (za działanie na rzecz zwierząt), Dygant, Wojewódzkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby było tak jak mówicie. Od września planuje wrócić do pracy, więc córcia pójdzie do żłobka prywatnego. Boje się, że nie będzie tam nic jadła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie jadla. Moj niejadek zaczyna jesc normalnie bo przestalam za nim biegac i mu wciskac. Swirowalam juz ztym jedzeniem. O 7pije kakao. 10 je zupe o 14 drugie danie ,17 kisiel lub budyn, 19 kolacja. W miedzy czasie owoce i warzywa. Nie kupuje juz nawet chrupek kukurydzianych. Nic a nic z przekasek nie je. Wszystko wrocilo do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze dzieci marudzą - bo mogą. Bo wiedzą, że w końcu dostaną to co chcą, bo maja własnie wciskane chrupki itd byle brzuszek był pełny. Jak będzie głodne to wiele rzeczy zje. Od nauczyciela przedszkolnego słyszałam takie opowieści - jak to rodzice specjalnie przygotowywali kanapeczki srakie owakie bo dziecko nie zje obiadu normalnego etc. I co? i jakoś dało się nauczyć własnie przez lekkie przegłodzenie, dziecko nie ucierpiało a rodzice szczęśliwi. Oczywiście trzeba uważać by nie wciskać czegoś czego dziecko naprawdę nie toleruje, ale wtedy czegoś takiego nawet lekko głodne nie ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×