Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pogrzeb ojca biologicznego Iść czy nie

Polecane posty

Gość gość

Hej,Dziewczyny. WczorAj przyszła do mnie do domu Pani z Mops,aby mnie poinformować,ze mój ojciec biologiczny zmarł. I zapytać,czy zrobię mu pogrzeb. Odmowilam.. 28 lat ten człowiek w ogóle się mną nie interesował,chociaż.mieszkal 300km dalej I bywal w moim mieście. Nigdy też nie płacił alimentów,miał ogromne długi w FA I wobec mamy. Pani zostawiła mi numer do kobiety w mopsie z tamtego miasta,gdzie ojciec zmarł. Zadzwonilam,dowiedziałam się,ze ojca ciężko pibito I zmarł w szpitalu. Jako jedyna rodzinę w szpitalu podał mnie,chociaż ma rodzeństwo. Podobno gdyby nie święta,to by szybciej do mnie dotarli,żeby poinformować. Zrobiło mi się dziwnie. Zawsze marzyłam,żeby mieć tate. Mama poznała tatę (ojczyma),jak miałam 7 lat i w końcu go miałam. Jego kocham,on mi poświęcał czas,dawał miłość. I on mi do dziś zastępuje ojca. Dziewczyny,czy jechać na pogrzeb ? Jestem.W.rozterek,bo od kilku lat planowalam,żeby do niego jechac i mu mawrzucac. On był alkoholikiem,tylko alkohol się liczył I powiedział że nie pójdzie do legalnej.pracy żeby nie płacić.na mnie. Ale.zmarł... I teraz mam takie dziwne uczucie,nawet nie wiem.Jak je nazwać. Poradzcie coś,proszę. Mama mówi,żebym nie.jechała,bo ciężko będzie ogarnąć.podróż z dwójką dzieci (jedno karmię piersią)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec jaki był taki był ale na pogrzeb bym poszła i zapaliła znicz.W końcu umiera się tylko raz. Ale pojechalabym bez dzieci. Czy twoja mama nie podalaby mleka w butelce w tym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie szła, tym bardziej przy malutkim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogrzeb w tym momencie jest najmniej ważny, zajmij się lepiej odrzuceniem spadku po ojcu skoro miał długi w FA. Leć do prawnika, bo nasze chore prawo jest tak skonstruowane, że będziesz płacić jego długi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz sie tez zrzec dlugu w imieniu dzieci bo inaczej dlug przechodzi na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobną sytuację tylko że ja wtedy byłam dzieckiem ,i sama nie decydowałam. Ale gdybym była starsza to też bym nie pojechała ,a z jakiej paki ? Cóż to za ojciec który nagle znika i się dzieckiem nie interesuje ,teraz nagle masz go opłakiwać rzucać wszystko i jechać na pogrzeb obcego który człowieka. Miał na ciebie wywalone, daj spokój nie zasłużył, niech go opieka chowa nawet pod płotem. No chyba że żal ci ojca i czujesz inaczej musisz sama podjąć decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym pojechala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ojciec tez byl kawal mendy.Alkoholik, znecal sie nad mama mna i siostra.Zmarl po mu watroba siadla.Siostra wziela na siebie zasilkek pogrzebowy.Z jej zusu poszlo. A ja kupilam mu buty.Czulam ze musze isc dla swietego spokoju. Tez mial dlugi i odrzucilam spadek.I dziecko moje tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,mam identyczna sytuacje,jak Ty,moj ojciec nie interesuje sie mna 23 lata.Teraz jest ciezko chory,zostalo mu malo czasu.Nie rozmawiam z nim,zero kontaktu jednak,gdyby doszlo do takiej sytuacji,jak u Ciebie to pojechalabym.Dla czystego sumienia,nie mi go osádzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli czujesz taką potrzebę, to poproś mamę żeby została z dziećmi i idź na pogrzeb, przede wszystkim dla samej siebie, żeby zamknąć pewien etap. Koniecznie odrzuć spadek w imieniu swoim i dzieci tak jak radzą dziewczyny wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba sporzadzic akt notarialny i notariusza. O odrzuceniu spadku.I potem sprawa sadowa to czysta formalnosc. masz na to 6 miesiecy od chwili dowiedzenia sie od smierci ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama nie miala tyle szczescia co Twoja. Na ojca szkoda mi nawet sliny zeby na niego splunac. Chlal, nie pracowal zabil 3 mojego rodzenstwa, bil mame, ona mu wybaczala(az cisnie sie na usta zeby ja zbluzgac bo ona nie odeszla gdy zabil 1 dziecko potem kolejne nawwt wycofala zeznania i nie poszedl siedzoec(lata90) Boze wszystko wrocilo teraz gdy pomyslalam o tym. Nie, ja nie zorganizowalabym swojemu ojcu pogrzebu ani nie poszlabym nawet na jego pogrzeb. Jego smierc gdyby byla wczesniej oglosilabym dniem szczescia co roku bym obchodzila ale... jest juz po wszystkim, czasu nie cofne rodzenstwo nie zyje a on? Niech dycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie skup sie na tym ze dziedziczysz wszystko a wiec dlugi tez. Masz kilka tygodni by u notariusza zrzec sie spadku po ojcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz jego siostrom zeby zrobily to samo bo beda placic jak sie zrzekniesz to beda szukali kolejnych spadkobiercow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, w czwartek jestem już umówiona do prawnika,który mnie pokieruje co o odrzucenia spadku. Ciągle myślę,ze czy jechać,czy nie. Generalnie mama by została z dziećmi,tylko widzę,ze ona też taka niespokojna,wróciło do niej wszystko chyba. Myślę,ze pojadę na ten.Pogrzeb,żeby mieć czyste sumienie. Wiecie nie widziałam go 28lat. Pamiętam sytuację z podstawówki,ze za dobre wyniki w nauce dostałam od.dyrektora szkoły bilet na rejs na Bornholm. Wtedy trzeba było mieć.paszport,mama.pisała listy,żeby ojciec przyjechał I podpisał A on miał gdzieś. Nie I koniec. Ile nocy przeplakalam wtedy. Potem mama poznała tatę I wszystko się zmieniło,miałam normalny dom. Przepraszam,ze tak was zanudzam tymi opowieściami,ale nie mogę się ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno cokolwiek doradzić, bo trzeba być w takiej sytuacji. Mnie teraz wydaje się, że bym pojechała, pożegnała ojca i spróbowała wybaczyć. Ale może dobrze tak się pisze siedząc za ekranem komputera, gdy sprawa mnie nie dotyczy. Może żal i nienawiść byłyby zbyt silne, aby chcieć do tego wracać. Trzymaj się, bo czy pojedziesz czy nie, na pewno będziesz w tym dniu o ojcu myśleć i ciężkie chwile powrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to sam przyznalas ze jedziesz yam dla spokoju swojego sumienia, a nie dla niego. Wiec to troche obluda i egoizm. Czym sobie zasluzyl na Twoj przyjazd? Tym ze zmarl? I sama widzisz ze mama jest niespokojna, udalo jej sie stworzyc Ci pozniej normalma rodzine a teraz i tak gnasz na pogrzeb ojca alkusa ktory was mial gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ojciec jaki był taki był ale na pogrzeb bym poszła i zapaliła znicz.W końcu umiera się tylko raz. Ale pojechalabym bez dzieci. Czy twoja mama nie podalaby mleka w butelce w tym czasie? x No ciekawe, czy byś poszła mając takiego ojca. Ja poszłam, ale znicza nie zapaliłam i nigdy nie zapalę. Moja noga przy jego grobie dłuuugo, dłuuugo nie postanie. Autorko idź do notariusza odrzucić spadek. Potem do sądu, aby odrzucić spadek w imieniu dzieci. Ponoć długów z fa się nie dziedziczy, ale uj wie, czy nie ma on innych długów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ale z tym Bornholmem to już wina twojej matki, mogła alkusowi odebrać prawa rodzicielskie to by nie było problemu.Zaniedbała to i tyle. Nie przejmuj się uczuciami matki, myśl o sobie. Skoro Tobie potrzebny jest ten pogrzeb, to jedź, i zamknij te drzwi raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.56 Twoja matka nie jest lepsza od ojca o wspolwinna smierci dzieci.Nie potrafila ich uchronic a po smierc****erwszego pozwolila by zabil kolejne i to jeszcze utajnila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Niech zgadnę. Tłukł ją w ciąży? Co za gnój. Mój był podobny. Nie pocieszę cię. To jest trauma na całe życie. Trzeb nauczyć się z tym żyć, ale to zawsze wraca w jakiś sposób. Są momenty choćby teraz jak się o tym pisze, że wszystko człowiekowi w środku chodzi. Ja przynajmniej miałam matkę, co potrafiła się postawić, więc dzięki niej my również się jakoś broniliśmy. Gdyby nie to, to by nas zatłukł. Bo byśmy mysleli, że tak ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzę i się śmieje, matki polski specjalistki od prawa :D nie słyszały o przyjmowaniu spadku z dobrodziejstwem inwentażu? to poczytać a potem się udzielać. ;) Nie musi nic z tym robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie poszla, nie zasluzyl sobie nawet na to. Twoj tata zyje a ten co zmarl to tylko dawca genow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrodziejstwem inwentażu?? specjalistko od prawa od 7 bolesci skoncz najpierw podstawowke i ogranij ortografie a potem sie wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.16 z dobrodziejstwem inwentarza. Tak, słyszałyśmy, dobrze o tym wiemy, podobnie jak wiemy o tym, jak pokrętne interpretacje polskiego prawa mają miejsce co i rusz, to po pierwsze, więc lepiej wydać kilka stów i zabezpieczyć się przed długiem np. kilkanaście razy większym. Po drugie, żeby przyjmować coś z dobrodziejstwem inwentarza, trzeba ten inwentarz formalnie oszacować, a to o wiele bardziej skomplikowany proces niż odrzucenie spadku. Nie mąć ludziom w głowach, odrzucenie to najszybsza i najtańsza opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,moja mama może i mogła odebrać mu prawa rodzicielskie,ale mieszkalysny na wsi zabitej dechami,nie było kasy nawet jechać do miasta. Mama pracowala w polu,a nocami szyla,dla mnie,żebym miała w czym chodzić I dla zarobku,bo ludzie jej przynosili do.szycia. I to były ciężkie chwile. Ojciec mnie odwiedził jak miałam rok. Przyjechał pijany i tyle go potem widziano. Mama trochę brała pieniędzy z FA,ale potem zlikwidowano fundusz I tyle. A komornik nie miał z czego ściągnąć. Ale podziwiam mamę,bo to były ciężkie czasy te 30 lat temu,kiedy naprawdę nie było kasy na nic. Nie dziwię się jej,ze teraz jest niespokojna,naprawdę. Nie wiem,czemu chce jechać na ten.Pogrzeb. od kiedy mam swoje dzieci,planowalam pojechać do biologicznego I mu wygarnac. Teraz za.późno. może chce też zakończyć ten etap w życiu. Ogółem dopiero jego śmierć.mi uświadomiła,jak to we mnie wszystko siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa I spadkiem się nie przejmuje,bo jak pisałam w czwartek mam spotkanie z prawnikiem,on mi wszystko załatwi,również w imieniu moich dzieci. Zapłacę za notariusza itp,żeby nie mieć problemów w przyszłości. Prawnik mi powiedział,ze z PZU mogę wziąć kasę na ten cel,bo przecież mam.dodatkowe ubezpieczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie jest ci to potrzebne- więc jedź. Jeśli nie zdecydujesz się na sam pogrzeb, to chociaż na grób pojedź. Tobie to może być potrzebne, nawet jeśli ojciec patologiczny i was skrzywdził, może lepiej się poczujesz jeżeli go pożegnasz w ten sposób i będziesz wiedziała że to zamknięty etap w twoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze chodzi o zorganizowanie tego pogrzebu,tak piszesz na poczatku czyli tez pokrycie kosztow a wy dyskutujecie o czym innym-jechac czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W imieniu dzieci ci nic nie załatwi. On może jedynie złożyć za ciebie wniosek do sądu. Odbywa się rozprawa na której musisz przedstawić powody dla których nie chcesz, aby dzieci dziedziczyły. Potem są dwa wyjścia, albo odrzucasz spadek sądownie, albo idziesz do notariusza z decyzją sądu. Dowiedz się dokładnie, czy ojciec nie miał jednak jakiegoś majątku, bo jeśli miał majątek przekraczający wysokość długów (fa się ponoć nie liczy, ale się dowiedz), to sąd może nie zgodzić się na odrzucenie spadku w imieniu dzieci, bo to wtedy jest działanie wbrew interesom małoletnich. Możesz wziąć z dobrodziejstwem inwentarza, w 2015r zmieniły się przepisy i odpowiadasz za długi tylko do wysokości wartości majątku zmarłego, ale jeśli jego długi są większe, to jest trochę zachodu ze sprzedażą tegoż majątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×