Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żona nie chce seksu

Polecane posty

Gość gość

Jestem 17 lat w małżeństwie i ostatnio usłyszałem, ze seks ze mną jej nie pociąga i nie chce tego robić - ot takie stwierdzenie (pierwszy raz tak na spokojnie bez krzyków i wzajemnych pretensji). Nigdy z tym nie było najlepiej, przed ślubem wyrzuty sumienia, po ślubie nie mieliśmy własnego mieszkania więc też nie bardzo bo ktoś usłyszy, potem dzieci i tak się kręci tyle lat. W 95% seks zawsze był inicjowany przeze mnie i zawsze sprawiał mi satysfakcję i żonie też (tak przynajmniej mówiła). Z czasem było z tym coraz gorzej i rzadziej, aż kilka lat temu stało się i zdradziłem żonę (po kilkumiesięcznym poście i mówieniu znajdź sobie wreszcie kogoś i daj mi spokój). Zdrada trwała 2 miesiące, wyprowadziłem się z domu po czym zrozumiałem swój błąd i do dzisiaj nie wiem po co to zrobiłem (to kochanka znalazła mnie a nie ja ją), po prostu dowiedziałem się od niej, że jestem przystojny i nie gruby i że mogę się komuś podobać - do dzisiaj mam wyrzuty sumienia i chce mi się rzygać jak o tym pomyślę. Żona mi wybaczyła i chwilę po tym wydawało się, że oboje coś zrozumieliśmy i potrafimy wyciągnąć wnioski z tego co się stało. Ale jest już "normalnie" i znowu słyszę że powinienem sobie kogoś poszukać...Jestem zwykłym facetem, normalnie zmywam, sprzątam , odkurzam, myję podłogi, naprawiam, maluję, wkręcam i przybijam, odrabiam lekcje, odwożę, przywożę, robię zakupy -również jako doradca w jej ciuchach i butach...życie po prostu. Od jakiegoś czasu zaczęła wychodzić ze znajomymi, najpierw w tygodniu do północy a ostatnio w weekendy do 2-4 nad ranem i wraca napruta w 3 d...py - ale mówi że to normalne (wyjścia ok.2 razy w miesiącu). Jak poszliśmy do psychologa to psycholog spytała czemu pani mu to robi? i też pomogło na tydzień lub dwa, generalnie nikogo nie słucha i sama wie wszystko najlepiej. Kiedyś kupowałem kwiaty tak bez okazji czy bieliznę ale mi zabroniła... Powiedzcie mi kobiety co ze mną nie tak bo zaczynam szukać porządnego sznura...i żeby nie było, nie jestem jakimś maniakiem seksualnym - raz, dwa razy w tygodniu to aż nadto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po chuj z nia jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham ją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas na odwrót. Ja bym mogła parę razy w tygodniu, mężowi wystarczy raz na tydzień. Życie jest przewrotne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes c***a a nie chlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc123180
14:11, to z wielką chęcią bym Ci pomógł, bo ja mam podobnie jak Ty. Dymałbym Cię ostro i często!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje, ja pol roku już bez seksu. Wczesniejsze dwa lata toteż seks raz na kwartal. I jak juzxto trwa to piec minut. I tez sie staram itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123180
Autorze, z tego co napisałeś widać, że ona nie wychodzi ze znajomymi, tylko na dymanko z kimś. Myślę, że ma kogoś i wielką chcicę na niego. Jest dobrze wy/ru/chana i nie ma już chęci na Ciebie. Moim zdaniem jako społeczeństwo idziemy w kierunku poligamii, bo ok. 40% populacji zdradza i nie przyznaje się do tego. Niestety "chemia" w parach utrzymuje się przez 12-36 miesięcy, co jest zbadane naukowo, stąd zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na kwartał? Po takim czasie abstynencji to chyba każdy facet by zwariował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie do mnie napisz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochasz ją. no dobrze. czasem sama miłość w związku nie wystarczy - potrzebne jest jakieś zwieńczenie? baba nie chce z tobą sypiać, to co to za związek? ani przytulic, ani pocałować - na wszystko przechodzi ochota. jakbyś ją tak kochał to byś nie skoczył w bok.. ;) wielce zakochany. skoczyłeś bo ci brakowało bliskości, teraz piszesz bo też ci tego brakuje. czasem czas tak działa na ludzi, ale każdy związek ma swój finał. pomysl troche chlopie. masz leb na karku, zakochac sie tez mozna i po 40. :) kluczeb jest KOCHAC i byc KOCHANYM. u ciebie dziala to tylko w jedna strone. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123180
Współczuję Ci bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123180
14:22, kto do kogo ma napisać? Ludzie, skończcie z tym stereotypem, że jak ktoś kocha, to nie zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no bo ruchha się kogoś innego na boku z miłości, nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spusc jej wp*****l i potem zerznij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moj maz po prostu ma takie niskie libido. Przed ślubem bylo inaczej. A terwz jestem po 30 stce mam 10kg wiecej i juz mu się nie podobam. On tez sie zmienil, utyl, wylysial ale ja noe jestem tak podla by kogos skreslac za to. On juz we mnoe nie widzi kobiety. Chcialam kupic sobie fakna seksowna bielizne to powiedział"daj spokój". A ja noe wygladam tak zle, mam powodzenie i mase kolegów o ktorych on kest bardzo zazdrosny. Mimo ppczucia odrzucenia, olania moich potrzeb, nie zdradzilam go. Jasne, mam na to ochote, ale moje zasady tego nie dopiszczaja. Kazde z nas ma pretensje do drugiego i ciężko o bliskość. Trwam w tym, bo go kocham, bo to moj maz, bo moze będzie kiedyś lepiej, skoro juz tsk bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego rozumiem co czuje autor. Zycze Ci autorzr zeby sie dobrze ulozylo. I mysle, ze jestes dla niej za dobry. Kobiety takich facetow moze i szanuja, ale seksualnie to nie jest pociagajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123180
14:29, odpowiedzią na Twoje pytanie jest coś takiego jak poliamoria oraz to, że 40% populacji zdradza, a zdradza głównie dlatego, że nie ma już "chemii" w związku i brakuje kogoś nowego w seksie. Miłość nic do tego nie ma, a jeśli w to nie wierzysz, jestem prawie pewien, że mocno praktykująca jesteś i masz specyficznie "zaprogramowany" mózg . Pewnej wiedzy nie przyjmiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu sie mylisz, w kosciele bywam tylko w wielkie święta. Im starsza jestem tym bardziej rozumiem, ze monogamia kest sprzeczna z natura człowieka. Ale z mezem na slubie nie umawialam się na poliamorie. To nie tak, ze on ma same wady, zalet tez ma wiele. Noe raz myslalam o odejsciu (mam dobta prace, jestem zaradna i dalabym rade) ale jednak noe cjce tego robic. Dzieci nie mamy, niestety noe możemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź szczęśliwy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takich wypadkach bykowcem po nerach i problem zniknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123180
14:55, ślub też nic nie ma do miłości. On jej nie zwiększa, ani nie zmniejsza. Generalnie jako społeczeństwo dążymy do poligamii. Spójrz chociażby na ten przykład ile osób zdradza i dlaczego. Albo jeszcze inny, ludzie często rozstają się ze sobą po 3-4 latach, bo się po prostu nudzą sobą. Zobacz ile tu jest osób na forum, które narzekają na drugie połówki. Nie bierze się to znikąd. Chodzi o to, że chemia w związku trwa 12-36 miesięcy, potem niestety hormony wracają do normy. Następuje "opatrzenie" się partnerem, pewna rutyna, itd. Napisałem - jestem prawie pewien, że jesteś praktykująca, więc zakładałem, że możesz też nie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×