Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problemy z żoną panie poradźcie coś

Polecane posty

Gość gość
a czy ja doradzałam w tamtym temacie? co do tego dzwonienia,tak nie wydzwaniać ale jeden telefon taki że odpoczywaj jest wszystko super ,przyspieszy uspokojenie psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z psychiatrą, może dyskretna wizyta domowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam ochote bronic zony autora, zmecEnie, depresja... ale jak przeczytalam, ze od ppczatku nie chciala karmic dziecka - zmienilam zdanie o 180 stopni. Jak mozna byc taka nievzula suka? Ona nie ma wiezi z dzieckiem, tak sie nie zachowuje matka. Porownanie z wasniewska przesqdzpne, ale kamerki konoecznie zamontuj! Niech wyjedzie i wtedy zamontuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam i wychowałam swoje dzieci i czas przyznać że to JEST KIERAT. Z dzisiejszą wiedzą i doświadczeniem w życiu bym się nie zdecydowała na posiadanie dzieci i nieważne czy jedno czy więcej. Nie i koniec. Pozbawiłam się na własne życzenie calutkiej młodości którą mogłam wykorzystać dużo lepiej, a tym szczekaczkom co tak stają w obronie rodzicielstwa mówię - cmoknijcie mnie w plecy, całe to dziecioróbstwo nie jest warte tylu zmarnowanych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba było robić sobie gromadki dzieci jako nastolatka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona ma 29 lat, ja 30, dzisiaj było to samo po powrocie z pracy, jest na mnie obrazona ze zwróciłem jej uwagę ze krzyczy na dziecko, czasem niemam już siły na to wszystko, na obiad nie mam co liczyć, to nie jest tak ze ona z nim siedzi caly dzień, tak jak juz mowilem 1-2 w tyg podrzuca go na pare godz teściowej ja cale popołudnie w sobotę pilnuje żeby mogla Se wyjść do ludzi w niedziele też ja wstaje z małym o 7 ( on tak wstaje) a ona spi do 9-10, dziękuję wszystkim paniom za rady jesteście nieocenione, na pewno psychologa i kamerki wezmę pod uwagę.PS. Zona nie chciała karmić piersią bo strasznie ją to bolalo, wiec od poczatku butelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka0000
Ja w zasadzie nie mam dzieci ale moja siostra urodzila syna 8 miesiecy temu i nie wyobrazam sobie takich rzeczy jak tu opisujesz, a byly sytuacje gdzie maly plakal cala noc bo mial kolki/goraczke/zeby/szczepienie...siostra ma nature neurotyczna ale nigdy w zyciu nie nakrzyczala na dziecko. To nie jest normalne, zdecydowanie. Moze Twoja zona ma depresje poporodowa lub cos w tym stylu. Najlepiej gdybys sam skonsultowal sie z psychologiem i jego zapytal co zrobic w tej sytuacji, bo wiem ze ludzie w depresji sie nie kontroluja i moze dojsc do jakiejs tragedii...bardzo mi przykro i zycze aby wszystko sie szczesliwie rozwiazalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę autorze że może twoja żona chciała mieć dziecko ale macierzystwo ją poprostu przerosło, przerabiałam coś podobnego niedawno, nie krzyczałam na córeczkę (ogólnie jest dla mnie nie do pomyslenia żeby wrzeszczeć na takiego maluszka) ale czułam się samotna i zmęczona , mąż również mi pomagał ale mimo wszystko czułam się źle siedząc w domu, mi bardzo pomogły moja mama i teściowa, wróciłam do pracy na pół etatu, obie babcie na emeryturze więc chętnie zajmują się małą przez te 3 dni w tyg kiedy pracuję, a ja odżyłam, wracam do domu jak na skrzydłach stęskniona za dzieckiem i wiem że z babciami będzie bezpieczna, może po powrocie od siostry porozmawiaj z żoną czy nie chciałaby wrócić do pracy nawet na te kilkanaście godzin, a do opieki nad synkiem pogadać z babcią którąś, życzę wam powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×