Zakochalem sie.. ale jest problem.. pomozcie!!

Zdradzalem ją.. po prostu trzymał mnie przy niej fakt ze ona nie pracuje i oprocz mnie nie ma nikogo.. nie chciałem zostawiac jej na lodzie.. ja zarabiam bardzo dobrze, mam firme.. problem w tym ze dziewczyna ktora poznałem jakies pół roku temu jest piekna, czuje os niej miliosc ,jest zaradna ambitna,pracuje jest dziewica i to mi sie oddala kilka dni temu.. Chcialbym z nia zamieszkac ale musialbym obecna wyrzucic doslownie na ulice bo nie ma nikogo choc pewnie poszla by do rodzicow.. Jak to zrobic delikatnie?? Wiem ze chce byc z ta druga.. sklada sie wiele czynnikow na to.. obecna nie ma kasy nie pracujw nic nie umie a nie szanuje pieniedzy niczego... wydac dla niej 700zl na buty i kurtke to nic tylko ze ta kasa jest moja.. ja nigdy nie zalowalwm i to chyba byl blad... planuje jtr jej powiedziec i dac 7dni na wyprowadzke.. i tak wiekszosc powie ze ja wykorzystalem.. nie to nie bylo takja ja chcialem rok temu wyrzucic ale grala mi na emochach placzem, tym ze ona nic nie ma beze mnie, ze sie zmieni itd... siedziala miesiacami w domu i pamietala o obiedzie.. tzn gdzie sie go kupuje gotowego.. jamam dosc jednak nie potrafie byc tak stanowczy.. myslalem dac jej z 3tysiace na odchodbe ale znajomy doradzil ze to zly pomysl bobedzie wracac ja nie wiem.. ale jak wy nie doradzicie wyrzuce ja nawet sila za kilka dni...dodam ze mam 30lat a kobieta ktora chce wyrzucic 28.. natomiast nowo poznana ma 25 i jest milion razy bardziej.. zyciowa