Dałem chomikowi przed śmiercią posmakować życia na wypasie

Parę miesięcy temu mój chomik zaczął zdychać. Był już bardzo stary i jego żywot dobiegał końca. Nigdy chłopak nawet nie dymał, więc żeby dać mu coś od życia sypnąłem mu trochę amfy. Nie dość, że przestał wydawać z siebie przygnębiające dźwięki, to jeszcze dostał kopa i zaczął zapieprzać na kołowrotku jak powalony (nie robił tego od 4 miesięcy). Po 3 dobach nieustannego biegania odwodnił się i padł. Brat mówił mi, że jestem zdrowo pierdolnięty, ale ja wiem, że chomik wiedział doskonale, że zaraz umrze,a dzięki tej fecie dostał sił i wypierdolił sobie jeszcze przed śmiercią maraton życia.

mam nadzieję że karma do ciebie wróci

Kurde, o mało co monitora nie oplułem jak to czytałem. Niezła historyjka pomimo z lekka makabrycznego wydźwięku. Już czuję ten hejt ze strony wege-zwierzo-posrańców xD

No i prawidłowo, przynajmniej miał trochę radości z życia

18:02 Chyba maso-posrancami to wy jestescie i jeszcze chwalicie sie swoja glupota.:-) No jest czym szczycic sie.:-)

Ludziom przed śmiercią, w agonii, też podają narkotyki typu morfina

A mój chomik zapierdalał całe 3 lata, aż którejś nocy patrzę, a on wacha kołowrotek od spodu. Nie trzeba było dawać mu żadnej amfy :D

Uażasz,że to było miłosierne z twojej strony,pastwić się nad żywym stworzeniem? Lepiej uważaj na siebie i Zapoznaj się z pojęciem psychoza amfetaminowa.

> rok pański 2017 > ludzie nadal pontyfikują do past i to nędznych

wege-zwierze- posrańców? a to ktoś , kto się sprzeciwia znęcaniu nad zwierzętami to posraniec od razu? Gnoju, jesteś śmieciem.

Przecież to prowo,chomik nie zjadłby amfy.

> gość dziś > a ci dalej odpisują xD

hahahaha!!! motzne :D