marnuje swoje życie

Ciągle wracam do przeszłości. Zamknęłam się i godzinami żyję rozmyślając o tym co mnie ominęło. Rozpamiętuje mojego byłego, choć on zrobił mi największą dziurę w sercu. Nie dał mi żadnych dobrych wspomnień, nawet nie mam co wspominać. A jednak ciągle chciałabym aby był w moim życiu. Tylko po co skoro to mnie tak cholernie boli po tylu latach? Ile razy już wyjdę na prostą to znów odżyją te myśli o nim. Zadręczam się, choć tego nie chcę. Brakuje mi już sił.

mam tak samo.Rozmyslam o nim choc byl najwiekszym bledem w moim zyciu i nikt nigdy nie zadal i pewnie nie zada mi tyle bolu co on.Mimo to,nie moge ruszyc z miejsca,jestem w jakims marazmie,ciagle smutna,nie chce mi sie juz o siebie dbac ,wogole nic mi sie nie chce,najchetniej spalabym caly czas,

Serio?! Nie tylko ja tak mam? Aż mi się wierzyć nie chce. Jeśli masz ochotę, zostaw maila, odezwę się i opowiesz mi swoją historię.