Taka ot historia jak wyglada stosunek tesciowej do mnie.Teraz udaje super babcie

Tak w ogole to od kiedy mamy dziecko to nagla zmiana o 180stopni, bo wczesniej chciala mnie wykurzyc. Uwazala, ze syn jest takim osmym cudem swiata, ze zadna nie jest jego godna, tylko mamusia. Po cichu liczyla ze syn sie po raz kolejny odkocha w "dziewusze" (bo mial juz przede mna zwiazki z ktoreych nic nie wyszlo) i wroci pod mamina spodnice mieszkac z nia w pustym mieszkaniu. Poki rodzice zyli to przy nich zyla, oni za nia gotowali, decydowali, rachunki placili, za nia mysleli, dzieci jej wychowali, ona wieczie byla na dyskotekach lub w kawiarniach. A teraz zostala jak bez reki, wpycha sie w zycie synow, o ile mlodszego jakos tam wypuscila bo pierwszy opuscil dom, o tyle mojego meza nie chciala puscic, kurczowo sie trzymala i stosowala rozne sztuczki by obnizyc moje poczucie wlasnej wartosci. Gdy jej sie nie udalo rozbic zwiazku, postanowila zepsuc mi wesele szepczac w kolko do ucha ze muzyka kijowa, goscie sztywni, to zle, tamto zle. nienawidze tej baby, a teraz udaje super babcie

Co za problem ignorować ta babę?!

" Uwazala, ze syn jest takim osmym cudem swiata, ze zadna nie jest jego godna" Może ci trudno to zaakceptować ale pewnie miała racje, bo istnieją takie pary że facet uchodzący za dobrą partię nie może znaleźć babki na podobnym sobie poziomie i sie żeni z taką co wygląda szaro u jego boku.