Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubie matek co obgaduja inne dzieci

Polecane posty

Gość gość

najogrsze sa wlasnie takie zdesperowane ktore zanim urodzily swoje to piszczaly na widok innych, a teraz jak maja swoje to obgaduja cudze, to wstyd.....mam kolezanke z ktora przestalam sie widywac bo nie moglam zniesc jak sie wyraza o innych dziaciach, jakie to glupie czy brzydkie...kiedys jej powiedzialam ze male dzieci rosna i wiekszosc zycia spedzamy jako osoby dorosle wiec niestety duzo sie zmienia od roku do 18-tego roku zycia i gadanie jaka jest brzydka to nie ma sensu, ja zreszta nie oceniam malych dzieci bo kazde ma swoj urok...kolezanka ma 40 lat a czasem mysle co ona ma w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zawsze myslalam,ze matke to przewaznie obchodza jej wlasne dzieci a nie cudze.W sumie to nie masz innych problemow?Jakby to twoje dziecko obgadywal ktos to zrozumiale,ze moglabys byc wsciekla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie tak, jak sie ma kolezanke ktora sie zna wiele lat a ona po urodzeniu dziecka non stop obgaduje cudze dzieci i nie ma iinego tematu do rozmowy to co mozna zrobic, uciac kontakt chociaz szkoda jak sie znalo wiele lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:07 A niech sobie gada bo tak naprawde co kogo obchodza cudze dzieci?Jak masz swoje to tak naprawde tylko wlasne obchodza cie.A jezeli rzeczywiscie masz z tym jakis problem to dlaczego nie pogadasz z ta kolezanka tylko na kafe wyzalasz sie?Mamy zalatwic to za ciebie czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie w bylej pracy obgadywaly takie dwie stare plotkary,dla ktorych plotkowanie bylo chyba jedynym sensem w zyciu (obie niezamezne,bez dzieci).Ale nie zakladalam z tego powodu tematow na kafe czy innym forum,a co dopiero mialabym przejmowac sie,ze ktos cos tam powiedzial o dzieciach,ktorych nawet nie znam.To trzeba nie miec wlasnego zycia aby przejmowac sie innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam dzieci swoje i czasem jak patrzę na czyjeś BACHORY TAK BACHORY to mi nie dobrze przykład z restauracji idę trzymam syna 3 latka ze rękę po sali gania dwoje dzieci też tak koło 3 i 6 lat i wpadają na mojego syna drą się i zaczynają go szarpać jak jakaś dzicz debile dwa rodzice oczywiście nie wzruszeni no co dzieci się bawią Druga sytuacja w przychodni dzieci układają klocki nagle jeden bierze klocek i uderza mojego w głowę :-o To są normalne dzieci ??? Ja wiem że wy oczywiście obstawać będziecie za mamusiami bachorów i oczywiście mój syn jest ten zły , ale ja wiem swoje czasem są takie koszmarne bachory że wyrzygać na nie i ich p********h rodziców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubie obcych dzieci i to jak je rodzice wychowuja. Dziewczynki toną w różu, dzieci znaja bohaterów wszelkich możliwych bajek a nie odróżnia marchewki od pietruszki albo nie umieja soe zachować w muzeum czy w lesie. Matki poświęcają dzieciom czas ale tylko ciumkaja do nich ojoj blajanek źlobił kupećke. Albo z drugiej manki, zapisują na jakoes bzdurne niepotrzebne zajecia, zabieraja dzieciom dziecnstwo. Poza tym wizualnie tez mi sie wiekszosc dzieci nie podoba. Rodzice na fb zachwycaja sie... Mam w znajomycj taka dziewczynę co sie zachwyca synkiem i wrzuca dziesiatki zdjec. A bachor brzydki, ma wielki łeb i tepy wyraz twarzy. No i te obce dzieci wszystkie maja dla mnie za wielkie stopy albo sa za grube albo po prostu brzydkie. Powyzsze noe dotyczy moich dzieci. Uwazam je za cudowne i madre. Sa donrze wychowane maja ciekawe chataktery i duza wiedze o świecie. Sa lubiani w szkole i przedszkolu. Maja najlepsze oceny a jeden z synow ma tez sukcesy w sporcie. Lubie tez dziexi mojego rodzenstwa i kuzynostwa. Natomiast co do dzieci w rodzinie meza - to choć je kocham to jednak uwazam o nich to samo co o obcych bachorach. W swoich dzieciach tez najmniej luboe te cechy wygladu, ktore maja po rodzinie meza. ALE UWAGA UWAGA BARDZO WAZNE nikt o tym noe wie oprocz przyjaciolki która ma podobnie. Nie dake tego po sobie ppznac nawet maz noe wie. Moze ta Twoja znajoma zaufala Ci, potraktowala jak przyjaciółkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tempe matki tempych bachorów i konieczne od małego ubrany w same markowe ciuchy zero własnego subtelnego stylu tylko jak szczury w klatkach :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam taką koleżankę ze na koniec roku jeździ po koleżankach z córką i świadectwem i niby przez przypadek zawsze gdzieś tam tym świadectwem się pochwała. Po rodzinie tez jeździ i mała jęczy żeby jej dać 50 zł za świadectwo, wiem ze jedna ciocia stara panna jest tym zszokowana ale jej matka a babcia dziewczynki każe jej dawać kasę. A matka dziewczynki tez nigdy nią zapomni wspomnieć że dziecko znajomej dostało uwagę ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nienawidzę chwalebia się dziećmi jakby to były małe pieski o patrz umiem zrobić siat i podać łapę...A teraz powie wierszyk a teraz zaśpiewa. Bleeeee jak bede tak robić z moim dzieckoem to niech mnie ktoś przywoła do porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem bezdzietna i szczerze mówiąc nie zwracam w ogóle uwagi na dzieci. Nawet nie poznałabym dzieci moich znajomych gdybym zobaczyła ich gdzieś na ulicy (nie w towarzystwie tych znajomych). Totalnie zwisa mi jak wyglądają, w co są ubrane, co potrafią itd. Dzieci to dzieci, każde jest takie samo i jedno od drugiego mało się różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×