Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy osoba która nie jest zbyt lubiana może się komuś podobać

Polecane posty

Gość gość

Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam, ponieważ nie należę do osób, które cieszą się powodzeniem w towarzystwie i tak się zastanawiam, czy w związku z tym mam szansę być dla kogoś atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Niektórzy lubią nieśmiałe szare myszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz szanse jesli masz ciekawa osobowosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nazwałabym siebie szarą myszką. Bliżej mi do outsiderki chodzącej własnymi drogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) czyli skoro chodzisz własnymi ścieżkami, to nie szczególnie powinno Cię obchodzić czy to innym odpowiada i przekłada się na powodzenie - dobrze rozumuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę jednak obchodzi. Może dlatego, że ostatnimi czasy czuję się samotna i coraz trudniej mi to ukryć. Chciałabym mieć bratnią duszę, ale nie wiem, czy mam szansę. Mam mało znajomych, nie jestem duszą towarzystwa, nie prowadzę bujnego życia towarzyskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze nie jestes towarzyska....to moze i dobrze bo takie dziewczyny jak Ty budza zainteresowanie.....maja w sobie tajemniczosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to raczej zrozumiałe, skoro chadzasz własnymi ścieżkami, samotność jest w to wpisana :) nierealnym założeniem jest, że będąc tym kim jesteś, dasz radę być powszechnie lubianą, czy duszą towarzystwa - naginając się pozostaniesz samotna, albo staniesz jeszcze bardziej samotna; myślę, że takich jak Ty jest sporo :), szczęśliwi Ci, co na siebie trafiają i tego Ci życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno tak, ale równie dobrze mogą budzić niechęć. W otoczeniu, w jakim żyję, takie dziewczyny jak ja nie cieszą się zainteresowaniem. Mam wrażenie, że to, że jestem poza oficjalnym obiegiem towarzyskim, zmniejsza moje szanse na poznanie kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście , że może :D Ja nie jestem zbyt lubiana, głupie dziweczki mnie obgadują i zawsze miałam powodzenie. Ba, kolega dziewczyny , która najbardziej wymyśla niestworzone historie , umówił się ze mną i mu to nie przeszkadzało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:43 - nie chcę się zmieniać, ale chwilami troszeczkę zazdroszczę ludziom, którzy są powszechnie lubiani. Takim osobom jest znacznie łatwiej trafić na bratnią duszę. Takim jak ja - niekoniecznie. Odkąd pamiętam zawsze byłam osądzana na podstawie pozorów i tak już zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym Ci nie pomogę :) moim zdaniem ludzie którzy są sobie pisani (nie tylko do związku partnerskiego), nie oglądają się na konwenanse, szanse, statystyki czy tym podobne :) są zainteresowani esencją, istotą rzeczy i już jak zaczniesz kalkulować co robić, a czego nie robić, żeby zdobyć zainteresowanie, stracisz coś bardzo ważnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie z kolei większą sympatią darzą kobiety. Mężczyźni odzywają się do mnie znacznie rzadziej, tak jakby się mnie bali czy coś takiego. Wyjątkiem jest kilku moich kolegów, którzy znają mnie z innej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ....dla mnie liczy sie szczerosc. To ze jestes samotna wiem jak to jest ....tez czasem sie czulam jak outsaiderka . Skryta,zamknieta w sobie .....ale czasem trzeba spojrzec sobie w oczy i zapytac sama siebie ....czego tak naprawde chce?czy tego by miec wiecej znajomych....mysle ze wazniejsza jest przyjazn a nie kumpelstwo. Lepiej byc szczerym wobec innych i wobec siebie....to jest o wiele lepsze bo nawet ulatwia zycie ....zaakceptuj to w sobie co masz i idz do przodu ,spelniaj sie i nie trac czasu na znajomosci ,ktore moze nic dobrego nie wnosza tylko sie zamartwiasz i zastanawiasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:51 - możliwe, że masz rację. Nigdy nie byłam w związku, więc być może mam skrzywione spojrzenie na stosunki damsko-męskie. Wydaje mi się, że skoro uchodzę za osobę specyficzną, to mam mniejsze szanse na poznanie kogoś od osób popularnych i towarzyskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kim jesteś bez 'uchodzenia za'? co jeśli te opinie nie istnieją, jesteś tylko Ty? i na serio, wystarczyłoby Ci podobać się 'komuś', w rozumieniu, 'komukolwiek'? jestem od najmłodszych lat inna, taka się urodziłam, tak mam - to chcesz poddawać 'uchodzeniu za', to chcesz oferować 'komuś', komukolwiek? bratnia dusza to konkretna osoba, jaką rozpoznasz w tłumie i to nie czary, to tak działa, gdy po prostu pozwolisz sobie być autentycznie sobą i chrzanić co inni na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:55 - zgadzam się z Tobą. Nie ma sensu tracić znajomości marne jakościowe, dające tylko złudne poczucie bycia lubianym. Ja właśnie jestem taką osobą, o jakiej piszesz - skryta, delikatna, introwertyczna. Od dziecka dawano mi do zrozumienia, że odstaję od otoczenia, co wpłynęło na moje postrzeganie siebie samej i stosunki z ludźmi. Do dziś uchodzę za odludka i tylko nieliczni darzą mnie sympatią. Nie zabiegam o to, by było inaczej, choć, przyznaję, niejednokrotnie czuję się samotna i niezrozumiana. Mężczyźni boją się takich dziewczyn jak ja, a przynajmniej tak tłumaczę sobie ich dystans w stosunku do mojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W LO miałam opinie laski , która się umawia za prezenty (no i część prawdy w tym była) , głupiej itp. , więc nikt nie chciał się ze mną zadać w mojej miejscowości ani w pobliskim mieście. Zaczęłam gadać z dziewczyną , nie do końca ją lubiłam, ale zła nie była i mnie poznała z jej znajomymi , jeździliśmy na imprezy trochę dalej niż plotkarze. Miałam powodzenie , faceci do mnie przyjeżdzali a yebnięte dziewuszki plotkary się tylko patrzyły :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ,ale nie podchodz do tego w sposob taki ze mezczyzni sie boja.... Bardziej boja sie kobiet niezaleznych,silnych takie ,ktore umieja radzic sobie w roznych sytuacjach. Bardziej jest tak ,ze moze mysla sobie ze jestes dziwna lub inna...bo tak sie tez ze soba czujesz wiem to bo mialam tak samo....ale kiedy bylam coraz starsza to sie zmienia....u mnie nastapil taki moment ,ze spotkalam kogos kto mnie bardzo zranil i w pewnym momencie nie potrafilam ukryc emocji.....dlatego wole byc szczera i wole widziec i znac prawde niz najlepsze klamstwo. Moze z czasem sie to u Ciebie zmieni ....moze sie otworzysz jak ja i postanowisz we wszystkim widziec prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak a propo ,byla bys z rudym chlopakiem ? szczerze ,nie z litosci ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mnie też jest troszkę taka Zosia - Samosia. Niby wyglądam nieśmiałą i zamkniętą w sobie, ale mam też w sobie dużo niezależności i mimo wszystko dość silną osobowość. Taki kontrast, który mnie samą zastanawia. Jeśli chodzi o mężczyzn, nigdy nie widziałam z ich strony chęci bliższego poznania mojej osoby. Jaki jest tego powód - nie wiem do teraz. Może jestem ciut dziwaczna, ale w gruncie rzeczy należę do miłych osób o subtelnym stylu bycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:18 - a rudy jest w czymś gorszy? Jasne, że byłabym z kimś o takim kolorze włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec ,jest dobrze a wierz mi "kazda potwora znajdzie swego amatora". Wkoncu trafisz na czlowieka godnego,ktory wypelni twoj swiat... Niektorzy lubia kobiety zaradne,takie ktore malo mowia za to wiecej robia i chociaz sa skryte w swoim wnetrzu potrafia wyjsc ze skorupy kiedy trzeba. Dobrze,ze lubisz swoj styl zycia i nie marnuj go ....wazne jest zebys sie dobrze czula w swoim towarzystwie a wtedy inni poczuja sie przy tobie lepiej. Nie zwracaj uwagi na innych ludzi ,a tym bardziej na to co mysla bo ludzie czasem potrafia miec brudne mysli,wiec niech mysla co chca ,a ty wiesz lepiej jaka jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wyglądasz dziwacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 00:45 Co to znaczy ze wyglada dziwacznie wedlug Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam swój styl ubierania, który jest spójny z osobowością. Czy to może odstraszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranne_kakao
lepsze to niz meskie wzwody na twoj widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×