Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jemenka1985

Mam 31 lat , jestem alkoholiczką. Wiem to.

Polecane posty

Gość jemenka1985

Jak w temacie , pije po 4-5 piw dziennie wieczorem by zasnać. Od jakis 2 lat. Jestem załamana. Straciłam wiele. Cięzko mi . Ciezko mi przestać. Nie mam w nikim wsparcia. Mój partner z którym jestem 10 lat powiedział mi ostatnio że ma mnie dość. Nie kocha mnie i jest ze mna ze wzgledu na dzieci co tylko pogłębiło moj stan ... Nie chce pić .. ale mam taka sytułacje w domu scisle nerwowa ze po prostu nie daje rady sie nie przejmowac a on smieje mi sie w twarz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro,ale zobacz,masz dla kogo walczyc o zmiane-masz przeciez dzieci.Moze powinnas poszukac pomocy w jakims klubie AA albo u paychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mia100wy
piwo z rana jak śmietana , kto nie pije to nie żyje , bez picia nie ma życia głowa pijana to peazda wyruuchana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje,moze szczera rozmowa z psychologiem?jakies srodki nasenne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielkim szczęściem w tej trudnej sytuacji jest to, że jesteś tego świadoma. Powinnaś udać się do DOBREGO psychiatry, który naprawdę wiele pomoże. Jeżeli wstydzisz się szukania pomocy u takiego specjalisty, nikomu nic nie mów, tylko tam idź. Zobaczysz, że z pomocą psychoterapii lub leków zyskasz ogromną siłę żeby zawalczyć o własne szczęście. Zrób pierwszy krok i zobaczysz, ile to da i ile się zmieni w Twoim życiu na lepsze. Tak jak u mnie :) Powodzenia Kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kupuj piwa i nie będzie co pić, unikaj ludzi pijących, problem sam się rozwiązuje, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemenka1985
juz wypiłam 5 piw. ide spać . Ale dziekuje za odzew. kazdego dnia mowie sobie ze to ten ostatni ale jak mam wracac do tego domu to az mnie nosi , ze bede widziec jego twarz jak sie ze mnie smieje , jego obojetnosc , jego olewatorstwo i swiadomosc tego ze mnie nie kocha ze to wszystko to tylko fikcja dla wygody. no normalnie nie chce mi sie zyc. ile raz wyobrazałam sobie ze szubienica rozwiaze problem ja przestane czuc cokolwiek ... ale tak bardzo kocham dzieci ze tego nie zrobie ale te mysli ... wszystko jest tak bardzo natarczywe i ten stres... Lekki mam atrax na sen ale po nim spie min 12 g to za długo , lekki ziołowe słabo działaja .. a ja po prostu chce zasnac w nocy ... tylko dlatego pije . w ciagu dnia nawet o tym nie mysle, .... teraz ide spać .. :( i jutro znowu kolejny dzien... az nie chce sie budzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjemenka1985
jutro sie odezwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie posikaj sie do wyra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
." Straciłam wiele".......i stracisz jeszcze wiecej przez chlanie a najgorsze ze za kilka lat to sie odbije na twojej twarzy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam 30 lat, kiedy to zrozumiałam, też codziennie wieczorem piłam, kilka piw czy butelkę wina. Mieszkam sama, nikt nie wiedział. Na spotkaniach ze znajomymi piłam mało, 1-2 piwa przez cały wieczór, dopijałam się sama w domu... Poszłam do zwykłego psychologa, on pokierował mnie do ośrodka terapii uzależnień. Możesz się tam zgłosić z ulicy, zazwyczaj codziennie jest dyżur terapeuty, z którym możesz porozmawiać. Terapia uzależnienia, potem terapia dda, trwało to z 5 lat. Teraz mam 36 lat, nie piję 5,5 roku, terapia DDA też swoje zrobiła i moje życie jest ok. Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej tego czteropaka przed snem wypijałem przez wiele lat. I jak każdy wytrawny alkoholik nie widziałem w tym problemu. Przestałem z dnia na dzień bez konkretnej przyczyny. Pierwszy miesiąc praktycznie nie mogłem zasnąć. Później zapomniałem, że było mi to niezbędne do życia. Obecnie nie mam problemu z wypiciem dwóch czy trzech piw w towarzystwie, raz na jakiś czas. Nie wciąga już tak jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akimuszke123
Wy spicie po piwach a ja bym nie usnął po alkoholu żadnym sposobem. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie funkcjonowania na drugi dzień po pięciu piwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale musi ci walić z ryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja funkcjonuję po 10 piwach. Jakoś z tym żyję. Staram się nie zaczynać dnia od piwa. Piję dopiero wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja norma to 3-4 ze wskazaniem na 4. Jestem alkoholiczką od może 6 lat. Cały czas odkładam abstynencję na kiedyś. eż tylko wieczorem, gdy nikt nie widzi. Rano daję radę. Taka ze mnie alkoholiczka: super ciuchy, fryzura, manicure, poważna praca itd. Jestem w zaklętym kręgu. Rano myślę koniec z tym, a wieczorem kupuję na dziś i na zaopas. Jestem po 40ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×