Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tragedia_85

Mąż nie chce pomóc finansowo moim rodzicom a mi serce się kraje

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Bo ty w ogóle mało rozumiesz :(. Z pewnością za to nie rozumiesz tej, konkretnej sytuacji. Po pierwsze, to bratowa nadal pasożytuje na teściu i nie ma najmniejszego zamiaru, ani obecnie możliwości, by to zmienić. Każda złotówka, którą mąż autorki przekaże teściowi, trafi w pierwszej kolejności na bieżące potrzeby dziecka bratowej, a nie na leczenie ojca. Dlatego mąż autorki, nie chce pakować się w kanał, który z czasem może wciągnąć ich oboje. Jeżeli niedawno problemem było kilkanaście tysięcy, to nie sądzę, by ich obecny budżet był przeogromny. Podsumowując: mąż postępuje rozsądnie. Każda złotówka, którą teraz przekaże teściowi zostanie wydana na potrzeby bratowej, a nie rekonwalescencję teścia. W ten sposób rodzina autorki straci bezpowrotnie wszystkie oszczędności, nie pomagając wcale teściowi. Dlatego mąż nie daje kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jebać teściów po co oni komu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudna sytuacja. Bo z jednej strony, Twój mąż mógł też się zwrócić o pomoc do swoich rodziców (głupio by mi było prosić teściów). No ale z drugiej strony to były pieniądze Twojego ojca i mógł je inwestować jak chciał (równie dobrze nikomu mógł nie pomagać, tylko zbierać na wczasy dla siebie na Majorce). Może na tamtą chwilę uznał, że oboje macie pracę, a wiadomo, że dziecko to duże wydatki, raczej ciężko też tydzień po porodzie wrócić do pracy.. urlop macierzyński mnie nie dziwi, choć oczywiście teraz już bratowa powinna wrócić do pracy. Może Twój tata myślał, że Twój mąż ma jakieś niepotrzebne widzimisię itd. (giełda to giełda, mój ojciec kiedyś szybko stracił 20 tysięcy, a niby miała to być bezpieczna inwestycja). Ogólnie to wydaje mi się, że Twój mąż powinien cieszyć się z takiego obrotu sprawy, bo nic tak nie cieszy jak to, że dojdzie się do czegoś samemu. Jednak gdy teraz Wam się powodzi, a wynikły problemy zdrowotne ojca- ja bym chyba pomogła mimo wszystko. Skoro to ma być pożyczka, którą i tak zwrócą. Bo mimo wszystko zdrowie i życie ma się jedno. Los bywa przewrotny, żeby to się kiedyś nie zemściło na Twoim mężu. Kto zawsze pomaga i dobrze czyni, ten zawsze będzie mógł liczyć na pomoc. Nie wiadomo przecież, co stanie się z interesem męża za kilka lat, dobra passa nie musi trwać wiecznie, a wtedy może rodzice Wam pomogą itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te prowa coraz głupsze. Co to sie nie robi dla podtrzymania wyświetleń, durna babo weź się do uczciwej pracy. Nie zawracaj d**y ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ...ciężko też tydzień po porodzie wrócić do pracy... x Za to łatwo narobili sobie zadłużenia w dwóch bankach. x ...Skoro to ma być pożyczka, którą i tak zwrócą... tragedia_85 dziś ...Faktycznie podejrzewam, że pożyczka byłaby bezzwrotna bo ojciec jest coraz starszy i nie będzie już tak wydajny w pracy po zabiegu i rehabilitacji, więc nadgodziny odpadają... x Kolejna tępa dzida przeczytać ZE ZROZUMIENIEM nie potrafi, ale do oceniania i grożenia innym jest pierwsza :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO, jesteś już nudna z tym pirdzieleniem i sztucznymi tematami dla bezmózgowców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedia_85
Witajcie ponownie, korzystając ze względnie dobrej pogody pojechałam na rowerze do rodziców w omawianej sprawie i chyba sprawa się wyjaśniła, na niekorzyść dla ojca. Otóż zaproponowałam rozwiązanie, że tata przecież może przepisać na męża mieszkanie w zamian za pożyczkę. Mąż czułby się jakoś pewniej zabezpieczony finansowo (że np. brat i jego żona nie zmarnują dorobku ich życia), a tata uzyskałby niezbędne świadczenia. W tatę jakby coś wstąpiło. W mig zrobił się agresywny. Odpowiedział, że mąż chce okraść rodzinę, a mieszkanie ma być dla Karolka (wnuka) i drugiego... żeby im w życiu było łatwiej na starcie. I co się okazało? Bratowa cieszy się z drugiej ciąży, bo dostanie 500+ i kosiniakowe przez rok... Ojciec wykręcił numer do męża i zadzwonił z pretensjami, że żeruje na ludzkim nieszczęściu a on od niego żadnych pieniędzy nie chciał (niby inicjatywa wyłącznie mamy) i żeby się wypchał. Mąż był wściekły w domu, że starałam się doprowadzić do konsensusu poza jego wiedzą i on "tej rudery nie chce". Masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łup szaka laka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tragedia_85 dziś Przecież Ci już wcześniej napisałem, że te pieniądze trafią znowu do bratowej, a nie na rekonwalescencję Twojego ojca. Doceń inteligencję i dobre wyczucie Twojego męża :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokacja,kto w dzisiejszych czasach kuipuje dvd:D A autorka pisze bez emocji,jakby sie chciała pochwalic ze zna wyszukane słownictwo,prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie to jest prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×