Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalajla

Nic nowego, ale nienawidzę swojej prawie teściowej

Polecane posty

Gość lalajla

Hej! Żadna nowość, wiele osób tak ma, ale ja w moim otoczeniu nie znam osoby, która miałaby z teściową aż tak źle. Jestem z moim narzeczonym już bardzo długo, mieszkamy razem od prawie 4 lat. Od początku teściowa mnie nie lubiła. To jest ten typ nowobogackich, wysoko zadzierających nosa, którzy nie lubią nikogo oprócz siebie. Moja rodzina jej nie pasowała, ponieważ jesteśmy biedni i w dodatku mój tata nie żyje. Wielokrotnie namawiała mojego narzeczonego na zostawienie mnie, mówiła mu, że ja na pewno ucieknę za granicę tak jak moja matka. Doprowadziła się w tym wszystkim do takiego stanu, że nic ją nie interesowało w życiu mojego narzeczonego, oprócz mnie. Doszło do tego, że mój narzeczony coraz bardziej niechętnie do niej jeździł i nie dzwonił, ponieważ nie miał ochoty ciagłego słuchania takich przykrych rzeczy na kobietę którą kocha. No to wiadomo później wymyśliła, że to przeze mnie. Ja po kilku próbach naprawy kontaktów odpuściłam, bo zaczęło się obrażanie nie tylko mnie ale mojej mamy i siostry. W maju tego roku bierzemy ślub, rodzice narzeczonego postanowili nie przyjść na ten ślub - rzekomo termin im koliduje z ich planami. Obecnie jestem w 4 miesiącu ciąży, ale moja teściowa zaznaczyła, że ją to dziecko w ogóle nie interesuje i żeby jej nie informować o niczym związanym z dzieckiem i że ona będzie babcią tylko formalnie w momencie kiedy mój narzeczony uzna to dziecko. Ja nie mam już sił na to wszystko, ale ja nie cierpię tu najbardziej a mój narzeczony - przyszły mąż. Jak pomóc mu przejść przez te chwile, kiedy na ślubie nie pojawią się jego rodzice, kiedy nie pogratulują mu zostania ojcem i nie będą chcieli poznać wnuka? Chcę mu pomóc, bo wiem, że to nie jest dla niego łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w końcu bierzecie ślub czy on będzie twoim konkubentem i być może uzna dziecko? Szkoda tylko że przez dumę i uprzedzenie cierpi dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalajla
Na razie jest konkubentem, w maju będzie mężem :) Dla mnie jest to oczywiste, że po ślubie dziecko z automatu będzie jego dzieckiem i ona pewnie też to wie, ale specjalnie tak mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda matka ubolewa kiedy jej dziecko związuje się z człowiekiem nie "pasującym"do rodziny i to obowiązuje zarówno matki córek i synów.Będziesz mamą to zrozumiesz.To że dzisiaj cie kocha nie znaczy że jak zostanie ojcem a ty będziesz cała w pretensjach bo masz obrączkę to czar pryśnie. Czasem matki swoich dzieci mają nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×