Jestem uzależniona od orgazmów

To podobnie jak Ja...rano mecze żonę ok 30 min potem do wanny sam sobie pomagam 1-2 razy i w zależności jak jestem w domu to co ok 2-3 godz jak nie dopiero na wieczór...i znów najpierw wanna potem żona (godzina lub dwie)i jak zaśnie znowu łazienka...staram sie jak mogę żeby nie zdradzić bo żona...rozwiodła sie żeby ze mną być...dodam jeszcze ze juz dawno przekroczyłem 200 kobiet a żona mam nadzieje jest ostatnia kobieta...bardzo sie staram bo wiem,że jestem uzależniony od sexu potrafiłem siedzieć pisać z kobietami cały dzień i jeszcze pol nocy jak mi nie szło spotkanie w realu zdążały sie tez dni w których "zaliczałem" 3 panienki dziennie...tylko mi bardzo to przeszkadza masturbuje sie od ok 13-14 roku życia a teraz mam prawie 35 lat natomiast regularnie sypiam z kobietami od ok 19 roku życia....bardzo mi to przeszkadza przez mój popęd rozleciały sie moje dwa poprzednie związki....a żona juz zaczyna mowić ze nie daje rady chociaż mówiłem jej niedługo po Poznaniu że tak mam...a teraz dodatkowo mamy dziecko...chyba pójdę z tym do psychologa w każdym razie na dłuższa metę to nic przyjemnego nawet wydaje mi sie,że zachowuje sie jak człowiek chory psychicznie kiedy Np żona łapie mnie w łazience 15 min po 2 godzinnym sexie jak sie masturbuje...a po tych spotkaniach na sex przez internet prawie zawsze miałem dola "po co znowu to zrobiłem,przecież obiecałem sobie itd" ale tylko na chwile zaraz potem znowu brałem sie za poszukiwania....masakra ale bede sie trzepał nawet 20 razy dziennie żeby tylko zony nie zdradzić bo wiem,że jak zrobię to raz...to będzie tak cały czas reasumując współczuje Ci...pozdr

A jakieś leki hamujące popęd?

Brom :D

twoja stara k****icha

Szukałem ale podobno dają tylko pedofilom itd natomiast żona mówiła o czymś co biorą w wojsku...szczerze to troszkę sie boje bo nie chce całkowicie stracić temperamentu mam przecież zonę ale...jak tak dalej pójdzie to chyba nie bede miał wyjścia...juz mamy takie nieprzyjemne tematy z żona bo dla mnie np 2 dni bez sercu to wieczność...mogę sie masturbować ale to nie to samo...natomiast ona nie daje rady a i tak traktuje ja bardzo ulgowo...bardzo kocham żonę i córeczkę i tak jak napisałem jak juz stwierdzę ze sam nie dam rady i zaczyna mnie ciągnąć do zdrady natychmiast pójdę do lekarza nie wiem psycholog?psychiatra?sexuolog?

burek utnij se go i po prostu z glowy

Nie wchodzi w rachubę panie burek...za młody jestem...Maciek

Z nią o tym pogadaj. Zorientujcie się, myślę, że seksuolog będzie dobry.

To jest już u ciebie nałóg i jak każde uzależnienie wyniszczające człowieka od wewnątrz. Ja mam duże libido lecz nie muszę się onanizować z tego powodu i z byle dziwką iść w tan. Potrafię nad tym zapanować, choć z niejedną kobietą chciałbym pójść do łózka. Jednak ważne jest w życiu, by człowiek nie kierował się wyłącznie popędem, a używał silnej woli i rozumu. Znajdź sobie faceta o podobnym usposobieniu, najlepiej wyrozumiałego i otwartego na twoje pragnienia i potrzeby. Może pomoc psychologa będzie ci potrzebna.