Dlaczego mówi do mnie dzień dobry

Sprawa wygląda tak podoba mi się pewna ekspedientka w sklepie. Na moje oko ma ze 25-28 lat. Robię zakupy w tym sklepie dość często i wtedy się widzimy. Czasem do niej zagadam ale jak narazie pytam się o sklepowe rzeczy, ewentualnie o jakieś porady z gotowaniem. Ale mniejsza o to ja mówię do niej zawsze cześć, siema itd, a ona zawsze Dzień dobry jak do starej osoby. I zauważyłem że nie wita wszystkich a mnie tak tylko dlaczego tym dzień dobry? mam te 32 lata ale wyglądam młodo znajomi z wyglądu dają mi od 25 do naprawdę bardzo rzadko 30 lat. Jak myślicie czemu mówi do mnie zawsze tak oficjalnie?

Help me

Bo jest uprzejma.

bo to ekspedientka? a ty buraku nie masz kultury skoro mowisz czesc do obcej dorosłej osoby

czy uważa , że jestem kimś bogatym, dla niej nieosiągalnym , zwykłej ekspedientki? owszem ona intelektualnie do mnie nie pasuje ale ciało jej mi się podoba

Ale nie wita wszystkich a do mnie zawsze się odzywa

prowo.

Ee no bez podszywania, tylko że nie jestem obcy tzn zawsze jakoś zagadam, i to mnie dręczy czy próbować poznawać ją lepiej czy odpuścić skoro tak oficjalnie się dalej wita