do osób które miały kryzys małżeński czy terapia w moim przypadku pomoże

Jesteśmy po ślubie 11 lat mamy dwójkę dzieci córkę 10 lat i syna kilka miesięcy. Mój mąż uważa moja potrzebę seksi i bliskości za fanaberie. On praktycznie nie potrzebuje tego wystarczy mu telewizor i pełna miska no i praca i kasa. Mnie uważa za zimną niekochajaca dzieci i jego myśląca tylko o sobie wyrachowana egoistke. Wyżyga każda rzecz jaką sobie kupię. Nie kupuje dużo czasem coś z lidla jak mają promocje na specjalne wyjście coś w sieciowce. Nie chodzę do fryzjera na farbowanie raz na trzy miesiące podetne koncowki włosów. Chodzę na henne do kosmetyczki latem koleżanka robi mi stopy za niewielką opłatą. W sumie wydaję na siebie 500 zł. miesięcznie raz trochę więcej raz mniej ale tyle średnio gdzieś tyle. Dodam że nasza sytuacja finansowa jest dobra. Mieszkamy z moim tatą w dużym domu gdzie on prowadzi osobna kuchnię i życie nie wtrąca się bo wie że mamy kryzys. A doradca i wsparciem jest kiepskim sam już potrzebuje wsparcia. Na wczasy nie jeździmy brak czasu firma potrzebuje mózgu pracujemy intelektualnie i bardzo ciężko było to rozkręcić i jak nas nie będzie to pracownik nie da rady. Dodam że dwa lata temu byliśmy na mazurach 5 dni wybrałam hotel mojemu mężowi strasznie się nie podobał cały czas płakałam więcej nie chce z nim jezdzic wolę mieć spokój. Dzieci jedno malutkie słodkie wymagające teraz się nim opiekuje i pomagam w firmie gdy mąż zajmuje się czymś innym on pracuje jeszcze na etacie w budżetuwce. Starsza córka jest trudna wymaga pomocy w nauce i czasu .może ja nie jestem zbyt wylewa w przytulaniu itp. Ale zawsze jestem gdy mnie potrzebuje nie mam koleżanek moja jedyną rozrywka jest fitness i bieganie ćwiczę glownie w domu z panią Ch. Gotuję objawy sprzątam mimo że mam problemy natury zdrowotnej. Nigdy nie bylam zaniedbana wizualnie dbam o dom mimo ran na dłoniach ciężka egzemplarzy proszę o radę czy moje wymagania od męża zbliżeń częściej niż raz w miesiącu z zaangażowaniem są moją fanaberia a uczucia są tylko dla dzieci.