Nie mogę się doczekać dnia...

w którym Cię znów zobaczę. Nie wiem jak przetrwać ten czas. Ciężko mi i nie mam już sił do życia. Tęsknię, choć nie powinnam. Nie powinnam nawet o Tobie myśleć. A jednak robię to mimowolnie. Nic już dla mnie nie ma sensu, nawet życie. Wiem, sama jestem sobie winna. Ale chciałam Cię wtedy tylko zobaczyć...:( Uwielbiam na Ciebie patrzeć...:) I chociaż moglibyśmy z powodzeniem być razem, to jednak mam świadomość, że skrzywdziłoby to przynajmniej 2 osoby i z tym czuję się najgorzej. :( Chcę już wreszcie rozwiać te wątpliwości i zacząć znowu normalnie żyć. :( Teraz to tylko wegetacja, aby jakoś przetrwać każdy kolejny dzień. Nawet jeśli mnie nie chcesz, to nic. Nie przejmuj się mną. Poradzę sobie. Tylko nie dręcz mnie więcej. Muszę tylko znów zapomnieć. Mam już dość tej huśtawki. :o A Ty mi wcale nie pomagasz. Chyba lubisz się nade mną znęcać. :( Kocham Cię, a Ty serwujesz mi te emocje, głównie te złe, które mnie niszczą. Mam ich już dość, mówiąc szczerze. I najgorsze, że nic nie mogę z tym zrobić. Nie napiszę, bo może Ciebie tu jednak wcale nie ma i tylko się ośmieszę. Nie zapomnę, bo nie dam rady. :( Chcę Cię, i nie chcę, jednocześnie. Nie wiem, może masz tak samo. Tak mi ciężko. Musiałam to napisać, żebyś wiedział, że cierpię. Czasem żałuję, że tu napisałam. Mogłabym napisać jeszcze więcej, ale to i tak nic nie da. Jest mi źle z tym wszystkim. :(

E?

Tak, E.

Szok, jak Ty przypominasz mi taką jedną E. Podobnie mi pisała, tylko, że ona to kłamczuszek. Wzięła ode mnie coś czego nie mogła mieć u kogoś, a z tym kimś jest, bo nie mam tego, co on ma. Mniej więcej taka historia.

Nie tylko ty tak cierpisz i tęsknisz

17:02 Za to Ty mi Go wcale nie przypominasz, bo zupełnie nie rozumiem o co chodzi.

E. autorko napisz chociaż literkę tego swojego

Wiem, że nie tylko ja tak cierpię. Inni może mniej się żalą. Ale tu chodzi o coś więcej niż tylko o same uczucia. Gdyby tu była mowa tylko o uczuciach to chyba zdecydowałabym się zapomnieć, bo już to przerabiałam. I całkiem nieźle sobie wtedy poradziłam. Ale chodzi o coś jeszcze. Nie mogę sobie tego nijak poukładać. Tu nawet dobry psycholog nie pomoże.:o

Ja też jestem E.i proszę mnie nie mieszać w te bzdurne wyznania. Ty autorko napisz imię swojego fagasa i nie mieszaj w to porządnych ludzi!

Nie napiszę jego literki. To zbyt osobiste. Już wiele razy mocno mi się tu dostało za ujawnienie się. Nie chcę cierpieć jeszcze bardziej.

16:51 tak, mam tak samo :-(

a mnie to juz sie nawet Alzheimer marzy...ale bez impotencji...

gość dziś Pzdr

Ewa, wiesz dobrze, że czuję to samo ;/

18:08 Kto pozdrawia?

Jestem tu K.

Autorką nie jest Ewa.

Ta tęsknota mnie dobija. :o

Ty E. to tak kochasz M.?

Kogo kocham to już nie wiem... E.