Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matka z wózkiem wyrzucona z autobusu, aby inwalida ógł wsiąść. Co myślicie?

Polecane posty

Gość gość

Kobieta- kierowca kazała wysiąść matce z wózkiem w, którym miała roczną córkę bez jednej nerki. Jechały na wizytę do kliniki. Miała wysiąść, bo wsiadał inwalida na wózku i nie było podobno miejsca dla wózka inwalidzkiego i dziecięcego. Kobieta powiedziała, że nie wysiądzie, wtedy ta sooka wyłączyła silnik i powiedziała, ze nie ruszy dopóki tata z wózkiem nie opuści autobusu. Matka się rozpłakała i wysiadła. Wysiadłybyście? Bo ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha jakby kierowca odmówił inwalidzie to wtedy byśmy czytali w gazetach jak to zły kierowca odmówił jazdy inwalidzie bo na miejscu dla inwalidów stała matka z wózkiem, na razie wiemy że dziecko nie miało nerki a czego nie miał inwalida- nie wiadomo zakładam że też nie miał kilku organów, fakt faktem matka była pierwsza a to inwalida chciał się dosiąść skoro nie było miejsca powinien sam odpuścić i poczekać sam na kolejny autobus, kwestia kultury osobistej niczego więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie pytanie,absolutnie nie zlosliwe.Skad wiesz,ze dziecko mialo jedna nerke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejrzewam że inwalida poszedłby na miejscu matki do sądu i jeszcze byłaby afera na całą Polskę, najlepiej dla obu stron byłoby gdyby wszyscy wysiedli i popchali rzeczony autobus wtedy i miejsce by było i transport dla obojga,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jadę z dzieckiem na rehabilitację to jakoś często gęsto mieści się wózek inwalidzki i dodatkowo ze dwie spacerówki, ciasno bo ciasno, ale miejsce jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:12 takie info podają media ale nigdy nic nie wiadomo bo matki są cięte i roszczeniowe najczęściej więc nikt nie uwierzył, po inwalidzie jednak widać że jest inwalidą z drugiej strony wiem z własnego doświadczenia jakimi sukami potrafią być kobiety dla innych kobiet, prawdą jest że jakby to się nie skończyło ktoś mógłby poczuć się dyskryminowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie inwalida nie mogl ustapic dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:49 gdyby kobieta kierowca nie wpuściła inwalidy ktoś inny mógłby powiedzieć -a to suka - nie wpuściła inwalidy, niestety obie grupy społeczne są bardzo roszczeniowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli matka zajmowała miejsce wyznaczone dla inwalidów to kierowca postąpił słusznie. Gdyby dla matki z dzieckiem nie było miejsca, bo na wyznaczonym ktoś się rozsiadł to dopiero byłby wrzask.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kierowca to suka, a inwalida to zły człowiek był, matka z dzieckiem poszkodowana i niewinna jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxhs
Powiem tak - kaleki zadają traktowania Jakim obdarzamy ludzi zdrowych, nie chcą specjalnego traktowania, a juz na pewno litości, a jak przychodzi co do czego i nie ma miejsca w autobusie, to musi matka z dzieckiem w wózku wysiąść... Jakbym ja ze swoim małym jechała i z mężem i kierowca nakazałby nam wysiąść, to i inwalida i kierowca tak by od niego usłyszeli, ze jeszcze by przeprosili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz, że ta konkretna niepełnosprawna osoba chce takiego traktowania o jakim mówisz ? Nie przekładaj konkretnego przypadku na jakieś swoje wyobrażenia na temat tego czego niby oczekuja wszyscy niepełnosprawni. Pogadać by sobie mógł ten twój maz i tyle. Co by zrobił ? Jakby się zaczał awanturować i odmówił opuszczenia autobusu to inni pasażerowie by wam dali do wiwatu. Ktoś słusznie zauważył, że to kwestia kultury osobistej. A licytowanie się kto bylł bardziej chory jest co najwyżej zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jest niesłychane czy ktoś kiedyś yszal żeby niezabrac stojących pasażerów mimo że też jest normą na przewóz takich osób nie autobus zatrzymuje się jedziemy jak śledzie i tyle niby jaki to był autobus ze się inwalida i jeden wózek dziecięcy niezmieslili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inwalidzi są bardzo roszczeniowi niby nie chcą specjalnego traktowania ale jednak oczekują bycia traktowanym i obsłużonym lepiej niż nie jeden zdrowy a wielu wypadkach po królewsku uważają że mogą wszystko ile razy jak rozmawiałam z inwalidą to musiałam ważyć każde słowo by nie urazić by nie poleciał na skargę że coś nie tak bo oni oczekują cudów od razu, są mało wyrozumiali, gdy nie idzie po ich myśli to od razu robią sie agresywni, używają szantażu zasłaniają się chorobą, trzeba uważać bo mogą zrobić z głupstwa aferę na pół kraju i jeszcze pozywają o naruszenie dóbr osobistych, miałam koleżankę w szkolę z porażeniem mózgowych mściła się na innych za swoją chorobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja żyje 32 lata z jedną nerka i? cóż to miało do rzeczonej sytuacji? zresztą bardzo mały był ten autobus skoro nie zmieścił się wózek dziecięcy i inwalidzki... skoro matka poinformowała pasażerów ze biedne dziecko nie ma nerki to mniemam ze była raczej roszczeniowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam że matki też potrafią być roszczeniowe, dlatego nie traktuje się ich poważnie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:34 nie wiadomo czy poinformowała że dziecko też jest chore, gdyby nawet to pewnie nikt jej nie uwierzył bo matki trochę są same sobie winne że nie traktuje się ich poważnie, są roszczeniowe i agresywne no i niestety widzą tylko czubek własnego nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam kumpla w klasie na wozku. Co rano musialam mu rozkladac i wyciagac z auta wozek,bo darl jape ze nikt mu niepomaga. Ja oczywiscie bylam oslem i mu uslugiwalam. 3 lata dzien w dzien jak ten debil czekalam na niego ,bo sie bedzie wk:ur:wial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie niestety to nie kwestia miejsca w autobusie ale bezpieczeństwa to po pierwsze, po drugie kierowca odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów i ma prawo wyprosić kogo chce, pech chciał że trafiło na matkę z dzieckiem, matka twierdzi że potraktowano ją jak śmiecia, tylko jakby kazano wysiadać niepełnosprawnemu też mógłby się poczuć jak śmieć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja żyje 32 lata z jedną nerka i? cóż to miało do rzeczonej sytuacji? zresztą bardzo mały był ten autobus skoro nie zmieścił się wózek dziecięcy i inwalidzki... skoro matka poinformowała pasażerów ze biedne dziecko nie ma nerki to mniemam ze była raczej roszczeniowa... XXXXXXXXXXXXX Nie, nie informowała pasażerów. Później w mediach o tym mówiła. Jechała z córką na umówioną wizytę kontrolną do kliniki. Ich podróż trwała 75 minut, w tym trzy przesiadki. Nie wkurzyłabyś się, gdybys jechała na konkretna godzinę do specjalisty, a tu okazuje się, ze musisz spadac z autobusu i czekać nie wiadomo ile na kolejny autobus, który pojedzie akurat w tamtym kierunku i byś może wizyta ci przepadnie? Poza tym takie miejsca dla wózków czy to dziecięcych, czy inwalidzkich są dość szerokie i mieści się więcej niż jeden wózek. Myślę, ze po prostu frajerka, która prowadziła autobus, to sfrustrowana baba bez wykształcenia, która nienawidzi swojej roboty i musiała wyżyć się na kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam taka jedna osobę na wózku, kobietę, która była tak zgorzkniała, ze jak ktoś niechcący wszedł jej w drogę to robiła taka awanturę, ze głowa mąla:/ Wyzywała bez ogródek itp... Pisze tu dziewczyna, ze 3 lata wyciągała i wciągała do samochodu wózek kolegi - u mnie w mieście na uczelni, był wykładowca na wózku, wybierał sobie studentkę, która go karmiła itp...a niby chxa być traktowani jak zdrowi... Nie wiem co to za autobus, bo zwykle obok miejsca dla wózka spokojnie jeszcze zmieści sie wózek z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież roczne dziecko jeździ już w spacerówce, więc nie wierzę, ze zajmowało to tyle miejsca, że inwalida by się nie zmieścił. Na szczęście jeżdżę autem, bo gdyby to na mnie trafiło, to mogłaby sobie wyłączać silnik i inne cyrki odstawiać, a żeby zmusić mnie do wysiadki, to musiałaby gliny wzywać. Poza tym co to za ton: " Pani wysiada!"? To już żadne zwroty grzecznościowe jej nie obowiązują? Nie można powiedzieć: "Przykro mi, zajmuje Pani miejsce, które jest przeznaczone dla wózka inwalidzkiego i własnie wsiada osoba niepełnosprawna, w związku z czym jestem zmuszona prosic Panią o opuszczenie tego miejsca". No ale jak widac prostaczka z tej kierowcy jakich mało:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym nie wysiadla! Co to ma być?! Kierowca to ma prawo zula wywalić albo jakiegoś gnojka co wszczyna awanturę, ale normalna kobietę z dzieckiem w wózku wywalić z autobusu? Dla mnie to jest nie do pomyślenia. I zaznaczam, ze sama jeżdżę samochodem, ale gdybym tam była pasażerka to gwarantuje wam, ze ta matka nigdzie by nie wysiadla! Kupujesz bilet, jedziesz gdzieś załatwić coś bardzo ważnego i masz wysiąść?,Z jakiej racji? Nie pojmuję tego. Autobusy sa nie raz tak naladowane wózkami i ludźmi, ze mysz się nie przecisnie. To wiem bo do szkoly jeździłam autobusami przez 6 lat. Kilka wozkow to był standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie koorrffffa, a ktoś jej za bilet zwrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani jechala z dzieckiem zCentrum Zdrowia Dziecka do domu. W CZD spedzila 6h i jechala z Miedzylesia na Bialoleke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już nieważne do kliniki czy z kliniki. Miała prawo jechać jak każdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore, jakby ten inwalida nie mogl poczekac. Byl drugi a wepchal sie cham i nie zaprotestowal jak wyrzucano te kobiete, a jeszcze kretynka z MPA twierdzi ze wszystko jest ok bo wg ich regulaminu kierowca wyrzuca kogo chce. czas skonczyc z przywilejami dla inwalidow, na rencie siedza to maja czas, nogi by go od stania tez nie rozbolaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja żyje 32 lata z jedną nerka i? cóż to miało do rzeczonej sytuacji? zresztą bardzo mały był ten autobus skoro nie zmieścił się wózek dziecięcy i inwalidzki... skoro matka poinformowała pasażerów ze biedne dziecko nie ma nerki to mniemam ze była raczej roszczeniowa... x Ty to jesteś skończoną idiotką wiesz? Jak ktoś nie ma ręki, albo stóp, to jest inwalida, a ty z tą jedną nerką biorącą do końca życia leki i musiejąca na wszystko uważać już nie? Bo co? Bo jemu widać brak kończyny, a tobie braku nerki nie? Poza tym, jak już ktoś później zauważył, ta matka jechała na kontrolę z tym dzieckiem. A jeśli nie zdążyła, a z dzieckiem nie byłoby jednak wszystko w porządku i do następnej wizyty dziecku się sporo pogorszy, to tez ją nazwiesz roszczeniową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można kogoś wyprosić z autobusu czy tramwaju, aby ktoś inny się zmieścił. Bez jaj. Wyjątek jest wtedy, gdy ktoś zajmuje miejsce uprzywilejowane, w w tym przypadku matka z dzieckiem i inwalida byli na równych prawach. Swoją drogą niezły charakter miał ten inwalida na wózku, skoro pozwolił na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy piszecie o roszczeniowości itd Niech by i całkiem zdrowe było to dziecko, to matka wsiadła z nim jako pierwsza, skasowała bilet i przewoziła dziecko w miejscu do tego wyznaczonym i uprzywilejowanym właśnie dla osób z wózkami. Jeśli w autobusie jest za mało miejsca, to niestety czasem trzeba przepuścić autobus i poczekać na następny. Wiele razy bywało, że nie zmieściłam się z wózkiem, bo miejsce zajmowały już inne wózki, albo w ogóle ludzie bez wózków! I co? Czekałam na następny, nie żądałam, aby kogoś wypraszać. Za to miałam taką sytuację, że facet tak postawi wózek inwalidzki z żoną, że zajął dwa miejsca dla wózków i nie przestawił go prawidłowo nawet wtedy, gdy ja wsiadłam z wózkiem dziecięcym, w związku z czym stałam w przedsionku. Innym razem widziałam, jak w autobusie z jednej strony stał wózek inwalidzki, a obok było miejsce na drugi wózek. I wiecie co? Drugi inwalida, który był o kulach, siedział obok tego miejsca i tak wystawił jedną kulę, że zablokował wjazd wózkowi dziecięcemu na to drugie wolne miejsce! I też matka stała z wózkiem w przedsionku, bo nie chciała się awanturować, że ktoś tak kule wystawił, aby zablokować wjazd. Pewnie zrobiłby się raban, że czepia się inwalidy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×