Gość iwokara Napisano Kwiecień 27, 2017 Uwielbiam makijaż, więc na koniec dnia do zmycia mam… wiele. Pomocną rękę w demakijażu oferują mi sprawdzeni przyjaciele, otóż stawiam na kuliste cząsteczki zawieszone w płynie – micele. Po przyjściu do domu demakijaż jest moim pierwszym krokiem, staję więc przed lustrem z wacikiem w ręku i zamkniętym okiem, wówczas delikatnie przykładam wacik płynem Nivea nasączony i mam tym samym na koncie dobry uczynek dla skóry spełniony. Za każdym razem gdy widzę jak z rzęs sprawnie znika czarny tusz, obiecuję sobie, że tego produktu nie zamienię na inny już. Piękny zapach, charakterystyczny dla marki Nivea, relaksuje, podczas gdy witamina E skutecznie skórę pielęgnuje. Działam sprawnie a jednocześnie delikatnie i bez podrażnienia - płyn micelarny Nivea oblicze oczyszczanie na dobre zmienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach