Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pimpirimpim

Dziwaczeję? Nie nadążam za tym światem. Nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi

Polecane posty

Cześć wszystkim, mam nadzieję, ze znajdzie się ktoś, komu będzie chciało się jakoś wyrazić swoją opinię na poruszony temat. Czuję okropnie dużą presję społeczeństwa na posiadanie luksusowego, imponującego żywota. Nie umiem pogodzić się z tym, że dzisiejsze czasy muszą mieć taką wymierność jak lajki na Facebooku, nieustanna chęć dokumentowania swojego jedzenia, wakacji, miejsc w krzakach, spotkania z babcią czy kupienie kolejnej paczki czipsów. Nie chodzi mi oto, że brakuje mi czyjejś uwagi, ale gdy widzę jak bardzo to psuje i programuje ludzi na dziwne tory to zastanawiam się czy oni nie widzą, że to jest takie próżne? Kiedyś planuję mieć dzieci, nie chcę by wyznacznikiem wartości człowieka był fejm wśród znajomych, wykreowany przez wiele drobnych kłamstewek. Skąd ten problem trzeciego świata? Bo na każdym kroku przekonuję się, że ludzie kłamią, okłamują siebie samych, że coś potrafią, że są fajni, rozgadani, niemalże czują zdziwienie, gdy ja na przykład nie wiem "jak bardzo są fajni" i w większości przypadków nie wiem o czym gadać z kimś takim. Z drugiej strony to może coś ze mną jest nie tak, że nudzą mnie rozmowy o pijackich, "zabawnych" historiach, NIE CIERPIĘ plotkarstwa więc również nie pochwalę się wiedzą kto co od....ł, czasem nawet nie mogę zrozumieć, że ktoś opowiada mi jak bardzo ma smutny okres i ma doła, to nawet nie ma na ten temat żadnych refleksji, nie potrafi określić dlaczego takie emocje nim kierują. Gdy nawet rozmawiam z niektórymi o ksiażkach, a niby czytelnictwo jest takie w modzie i w poważaniu, to mało kto powie, dlaczego jedna jakaś książka bardzo mu się podoba. Rzadko słyszę jakiś wartościowy wywód, który poruszy mnie do zapoznania się z tematem. Mało ludzi wyczulonych jest na energie innych ludzi. Wszędzie musi być tylko orgia przebijania swojego zdania, nigdzie nie ma prawdy i autorefleksji. Tyle nam tłucze się do głowy, by być prawdomównym, szczerym i dobrym... ale gdy przyjmie się tą drogę, słyszy się tylko wykręty i mało kto doceni opinię, która byłaby w życzliwy sposób wyłożona na stół. Dlaczego wszędzie musi być tyle seksu, kiepskich lub wciąż identycznych wokalistek? Czy takie myśli mają osoby, które młodość miały w poprzednich dekadach? Czy Was też przerażało to, jak ten świat schodzi na psy? Czerń wygrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moda na czytanie ? Skąd te dane wziąłeś ? Dzisiaj czytelnictwo praktycznie upadło. Większość ludzi w pl nie czyta w ogóle książek, jedynie na fejsie siedzą. A co do tematu, to zgadzam się z tobą. Ja również nie pasuje zbytnio do dzisiejszych czasów. Kultura sztuki, dobrego kina, muzyki, praktycznie dzisiaj sięgnęła dna. Nie da się tego wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×