Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy każda singielka kiedyś pęka?

Polecane posty

Gość gość
No jak gdzie, przecież nie tylko w pracy są ludzie. W sąsiedztwie nie ma nikogo wolnego? Z samochodem do serwisu nie jeździsz? tylu tam facetów :P Nie masz jakiegoś hobby nie uprawiasz sportu? Jejku przecież tyle jest miejsc gdzie można kogoś spotkać. Kluby, knajpy i portale randkowe to najgorsze opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam, trzymam kciuki abyś poznała fajnego mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Auto bezawaryjne;), w sąsiedztwie nie ma nikogo, wszyscy sparowani, sport -tak nordic walking po lesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z reszta to się łatwo mówi ze tyle jest miejsc gdzie można kogoś poznać. Teoretycznie tak. Sam/a widzisz co tu piszą o 32 letniej samotnej kobiecie, jaki dodają jej bagaż automatycznie. Bo łatwo jest oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam pierwszego faceta w wieku 28 lat. Byliśmy razem przez 8 lat i zostawił mnie dla innej. Byłam dość trudna osoba, nie radzę sobie sama z soba i mimo iż siebie w jakimś stopniu rozumiem - zdaje sobie sprawę, ze drugiej osobie musiałoby byc jeszcze ciężej ze mną wytrzymywać przez te wszystkie lata. Dlatego by poznał miła i dobra dziewczyne (przeciwieństwo mnie samej) szybko sie z nia związał i od ponad dwóch lat sa razem i szczęśliwi. W momencie naszego rozstania miałam 36 lat. Świat dla mnie runął i przerażała mnie wizja powrotu do tego co towarzyszyło mi przez całe zycie - samotność. Ten dobrze znany stan. Ciężki, ciemny, gesty z ktorym byłam i chyba wciaz jestem tak mocno utożsamiona. Pół roku po naszym rozstaniu zaczęłam spotykać sie z kimś kogo znałam wcześniej dzieki wspólnym znajomym. Jestesmy razem ponad 1,5 roku. Ale.. tak jak w poprzednim związku to co dominuje w moim postrzeganiu siebie to samotność. Owszem jestem z kimś ale to co czuje i myśle o sobie samej to ten rodzaj owej samotności ktory towarzyszyl mi on najmłodszych lat, wżarł mi sie pod skore tak mocno ze ciezko jest zaufać życiu i określić siebie jako kogoś kto jest w związku. Po prostu zawsze uważałam ze nikt mnie tak naprawde nie chciał, ze nikomu sie nie podobałam a to ze byłam z kimś przez 8 lat to jakas nieplanowana awaria gdzies "u gory". Mężczyzna, z ktorym sie wtedy związałam był moim kumplem, poznaliśmy sie bo imprezowaliśmy w jednej ekipie. Do dzis nie moge uwierzyć ze wogole ktokolwiek chciał ze mną byc. Podobnie jest z obecnym związkiem. Dostrzegam tu nawet pewne podobieństwo do siebie samej. Człowiek z ktorym jestem teraz był sam przez kilkanaście lat, nie miał powodzenia wsród kobiet a wiec małe szanse na związek. Nie mowie ze nie ma miedzy nami uczucia ale podobnie tu zaważyła samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko..koncerty, festyny w parku, odczyty, biblioteka , kurs tanca , nawet..kosciól. Biuro matrymonialne, takie tradycyjne. Wszędzie mozesz poznac fajnego mezczyznę, o ile masz pozytywne nastawienie i ..zawiadamiasz o tym swoją twarz. Nie staraj się byc interesujaca, bądz zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja nie jestem przechodzona, raczej nieużywana. x x Ooo.... tzn ze jestes dziewica??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to znaczy zawiadomic twarz:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam na własne....do tej pory na własne, ale teraz zmieniło się jej spojrzenie na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawiadom twarz o swoim dobrym nastroju, czyli rozluznij napięte rysy, lekki pólusmiech w miejscach publicznych, wzrok przed siebie, bez oglądania trotuaru pod nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozumiałam, ale płytek chodnikowych chodząc nie liczę:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da sie nikogo poznac, bo faceci chca mlodych kobiet. poza tym poznac a zakochac sie to juz w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja też nie szukam dwudziesto latka. Młodsi u mnie z zasady odpadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko jak sie nie ma znajmoych albo takich ktorzy sa zajeci praca i rodzina to gdzie sama pojdziesz? na koncert do kina jeszcze, ale na festyn i dyske samej? litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na basen, na siłownię, na jakiś ciekawy kurs się zapisać etc. Możliwości jest wiele. Aha, i nie iść z nastawieniem że musi tam być odpowiedni facet, bo za desperatkami raczej nikt nie przepada ;) Tylko po prostu dobrze się bawić, być pogodnie nastawioną, poznawać ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos jest smutny, bo samotny, to po tylu latach samotnosci ciezko mu jest byc radosnym nie? jak juz wie, ze najlepsze lata przeminely - mlodosc, kiedy latwo jest sie zakochac, mozna wszystko, jest sie w dobrym zdrowiu, figure ma sie lepsza. a faceci bez wzgledu na wiek wola 20kilkulatki do zwiazku. patrz janachowska i jej milioner, jakos nie wzial sobie rownolatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddawajcie się, a jeśli jest chwilowa zalamka, to naprawdę na chwilę..I do przodu. Zamiast piętrzyć powody , lepiej pokonywać przeszkody, szczególnie te w głowie, wszelkie założenia (na nie) i ograniczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrz janachowska i jej milioner, jakos nie wzial sobie rownolatki x x a idz. za zadne miliony nie poszalbym do wyra z tym facetem. gizmo jest ladniejszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz zawiadamiam swoją twarz i idę na spacer:). Między drzewa, ale ludzi tam dziś będzie baaardzo dużo:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę suę:) O zawiadamianiu twarzy wyczytałam chyba w którejś z książek Cobena. Miłego spacerku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twarz to oznajmiala ale nie jest to proste. Dyskretny ale świeży makijaż, lekkie perfumy. Mało facetów, raczej rodzinki z dziećmi albo starsze małżeństwa. Podejrzewam, że jeszcze trzeba dodać spojrzenie w oczy przechodniowi, ale to już nie jest łatwe; ). Może jutro wezmę psa:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dobra jestes w lozku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez singiel31
Napisz mi maila, wymienimy się zdjęciami, podpiszemy emesh7@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pęka, nie pęka, raczej boi sie samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×