Gość gość Napisano Kwiecień 29, 2017 Hej. Od ponad miesiąca pisze z kolegą (który sam do mnie napisał po 5latach). Na początku było super bo nie mogliśmy sie spotkać bo on pracuje (w sumie ma 3prace) ale ciągle pisaliśmy... spotkalismy sie jakos po 2tygodniach i przegadalismy razem 3h przytulał, całował po ręce...itd.. a na koniec pocałował mnie.. i pozniej spotkalismy sie jakos tydzien pozniej.. sluchalismy razem jego ulubionej muzyki, duzo rozmawialismy itd... i tez calował po rekach ale buziak na koniec tylko w policzek i mieliśmy isc za 2dni do kina ale on poszedl z kolegami z drużyny (po czym napisał że druzynie sie nie odmawia) no spoko rozumie, ich zna dluzej... i po tym weekendzie jakos kontakt przystał... tzn odpisuje mi na wszystkie wiadomosci ale tak jakby od niechcenia.. zero jego inicjatywy.. a o spotkaniu nawet słuchu no przeciez ja nie bede pytac czy wyjdzie gdzies dzis ze mną... niby tlumaczy sie że dużo pracy... i tyle.;/ ale prawda jest taka moim zdaniem że jakby chcial to znalazł by chwile na rozmowe czy spotkanie. no czyz nie mam racji? podczas tych dwoch spotkan mowilam mu ze mam ślub kuzyna pod koniec maja i czy by nie poszedl ze mną? i dzisiaj sie zapytalam jeszcze raz bo kuzyn musi wiedziec czy bede z osobą czy sama... a on "zobaczy jak ma grafik czy nie ma zadnego meczu z maluchami i do konca weekendu da znac" na to ja ze ok.. ale jak nie chce to nie musi isc.. niech powie.. a on "a co tobie?" i pozniej napisalbym Ci cos ale byloby niemile... i cisza.. zobaczymy czy wgl sie odezwie? co myslicie o chlopaku..? dodam ze chlopak jest po 4letnim zwiazku.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach