PO CZYM POZNAJECIE ,ŻE KTOS JEST TOKSYCZNĄ OSOBĄ?CIEZKO TO POZNAC CZASEM

JAK MOZNA TO POZNAC ,ŻE KTOS JEST TOKSYCZNY I NAJLEPIEJ Z DALA SIE TRZYMAC OD NIEGO.

Po tym, jak się czujesz w jego towarzystwie.

INNACASIBLE JESTES PSYCHOLOGIEM??MĄDRZE PISZESZ ..SLEDZE CIE NA KAFE OD DAWNA.

Nieee :D

Jeśli się źle czujesz w towarzystwie tej osoby, jeśli bardzo cię męczy przebywanie z nią. Albo kiedy po spotkaniu czujesz się zmęczona psychicznie i fizycznie, kiedy wysysa ona z ciebie wszelką energię i czujesz się jak z krzyża zdjęta :)

Dobrze czujemy się w towarzystwie ludzi podobnych do nas samych, a mniej komfortowo w zupełnie od nas różnych,co nie oznacza,że są to osoby toksyczne.

Tojsyn predzej czy pozniej da sie poznac bo bedzie bez przerwy cos od nas chcial , pozyczyc, dostac, przysluge " popilnuj dziecka po raz 100" itp.

Toksyk uwaza sie za pępek świata,jest roszczeniowy,chamski i bezczelny do innych,zawsze ma racje-nawet jak jej nie ma. Jest zaborczy.

Toksyk, zachowuje sie wobec ciebie w okreslony sposob, ale gdy go potraktujesz z wzajemnoscia to sie foch/uje, nierzadko uderza w lament by odwrocic kota ogonem i wzbudzic wine. Toksyk wie lepiej, jest madrzejszy, lepszy, toksyk bywa nawet bardziej pokrzywdzony bo on musi byc naj. To osoba czesto namolna, lamentujaca, uzalajaca sie, ale gdy ty probujesz sie wyzalic to gasi cie slowami "oj nie uzalaj sie, inni maja gorzej". Toksyk szuka pomocy, ale sam nie lubi pomagac. Toksyk wrecz nawet uwaza, ze jemu sie po prostu nalezy i juz, ot taki pepek swiata. Toksyk lubi krytykowac, ale tobie juz nie wolno. To tak w skrocie.

10:07 - wypisz wymaluj, moja teściowa :O Najeżdża nas bez zapowiedzi (zykle późnym wieczorem), wbija się zawsze z awanturą, po paru piwach i ciągle wrzeszczy jaka to ona nieszczęśliwa. Zwrócisz uwagę, żeby się zapowiadała z przyjazdami, żeby przestała krzyczeć, to albo drze ryja jeszcze głośniej albu uderza w płacz (potrafi płakać na zawołanie). Powód jej awanturowania się z całą rodziną: ona nie ma 'piniendzy' i ktoś musi jej dać. Ma 64 lata, w życiu przepracowała zawodowo lat siedem. Od 25 lat kiśnie na socjalu w Niemczech (wyemigrowała tam w latach 90tych, wcześniej mieszkała tam w latach 70tych, język zna bardzo dobrze, mogłaby śmiało tam pracować, ale po co ?). Jest to baba tak okropna, że po każdym jej najeździe jestem chora przez tydzień.