Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile czasu czeka sie na konkery w milosci?

Polecane posty

Gość gość

Zakochalam sie ok rok temu. Mamy w.sumie cidzienny kontakt. Oboje jestesmy w zwiazkach i przyjaznimy sie. Nigdy nie bylo miedzy nami rozmowy o uczuciach do siebie stad moje pytanie. Ja wpadlam po uszy. Jaka jest szansa, ze on tez? On nigdy nie probowal pocalowac, przytulic. Co najwyzej moge powoedziec ze z biegiem czasu jak rozmawiamy to stoi duzo blizej... Czy w normalnej przyjazni kilkanascie lat starszy facet dzwonilby codziennie i gadal czasami po kilka godzin w ciagu dnia? Robil.niepsodzianki? Zapraszal na kawke i obiadki? Czy to sa jakies sygnaly? Czy traktuje mnie jak kumpla? Mam metlik. A jesli cos jest na rzeczy to ile mozna czekac na jakoes sygnaly?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*konkrety. Przepraszam za liczne literowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne, że chce czegoś więcej. Może tak być, że nie jest pewny tego co czujesz do niego i boi się, że popsuje to co jest teraz. Postaraj się go jakoś onieśmielić albo dać mu jakiś znak konkretny. Rany, ale Ci zazdroszczę, też to przeżywałem w zeszłym roku, takie początkowe chwile są cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pewnym momencie jakoś tak automatycznie wypowiadasz słowa: chcę, żebyś mnie przytulił, nic więcej, tylko przytulił. Niestety, później już nic nie jest takie samo, jak przedtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja sie boje, ze mnie odrzuci:(. Ja nigdy nie bylam z nikim w takiej sytyacji. Nigdy nie czulam takiej chemii. Tu nawet nie chodzi o dziki sex. Mnie wystarczyloby aby on choc bez slow potrzymal mnie chwile za reke. Najdziwniejsze jest to, ze przez tel.te sygnaly sa wyrazniejsze- czasem da sie z kontekstu rozmowy wywnioskowac.a.pozniej jak sie spotykamy to jacys tacy zestresowani i spieci jestesmy. Jak 2 rozne znajomosci... Blokuje mnie tez jeszcze jedna rzecz. On mowi, ze nigdy nie zdradzil. Dla mnoe to jest piekne i wyjatkowe. Nie chce tego zniszczyc a z drugiej strony to dla mnie facet naj... A po chwili mowi np ze po 25 latach w malzenstwie to juz taka rutyna ze prawie kazirodztwo i jak brat z siostra. Ale wracajac do naszych relacji. Czy dojrzaly facet jesli chcialby czegos wiecej potrafilby tak dlugo sie przyjaznic bez sugestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mógłby, pewnie dużo dla niego znaczysz i boi się, że jak coś zacznie a się pomyli to Cię tym urazi. Przypuszczam, że jest ponadprzeciętnie inteligentny. Tacy ludzie mają trudniej właśnie w takich kontaktach bo analizują sytuację i trudniej mu jest się zdobyć na spontan, za dużo myśli. Spróbuj może nakierować którymś razem rozmowę na to czy może on nie za dużo myśli i analizuje a za mało nie idzie na żywioł, ciekawe co odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. On jest mega inteligentny. I cieply. I szczery. I sprawiedliwy w relacjach z ludzmi. Czasami czuje sie przy nim jak kretynka. Tzn... Hmmmm... Okresle to tak. Zwykle w towarzystwie to ja kroluje jestem bluskotliwa itd.a przy nim jakby trace rozum i logiczne myslenie i nie raz strzelilam jakas gafe juz (na szczecie zabawna) zatem boje sie, ze jak bede chciala mu cos zasugerowac albo ukierunkowac go to znowu mi cos nie wyjdzie:). Bardzo nie chcialabym aby okazalo.sie ze.tylko sie ludze a on mi powie zebym generalnie spieprzala... Nie potrafilanym juz wtedy normalnie funkcjonowac. Tak wazny on dla mnie jest. A. Czasami mowie mu cos milego. Np. On ma juz jakies takie myslenie, ze jest "stary"... Siwieja mu troche wlosy itd.a dla mnie to nie ma zadnego znaczenia bo dla mnie jest chodzacym idealem. Czasem mu mowie w takich chwilach, ze dla.mnie jego zarost jest idealny -krotko mowiac komplemet. A on w takich syt.albo zmienia temat. Albo przeistacza w zart. Albo mowi: taaaak... Na pewno... Czy to jest normalne ze tak dziwnie przyjmuje moje mile.slowa? A moze to komunikat: wez kobieto daj mi spokoj...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zonatego nie rusza sie nawet kijem! To raz. Dwa : ma cie za inteligentną i jasno daje do zrozumienia przez te zartem zbywane komplementy ,żebys się odczepiła. Trzy : jesli sie przyjaznicie to powinniscie mówic na wprost.M.in.na tym polega przyjazń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:55 zaloze sie ze jestes zona z dlugim stazem i dlatego Twoje Ad.1 sie pojawilo. Wedlug mnie on po prostu jest bardzo samotny w zwiazku i z tej przyjazni z autorka cos sie dobrego zbuduje. Sam mialem taka sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:55 jeszcze jedno co do Ad2. To sie wlasnie nazywa flirt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadowolony facet w związku nie będzie szukał przyjaźni z druga kobietą. Dziewczyno weź sprawy w swoje ręce bo jak nie spróbujecie to możesz żałować do końca życia a z tego na prawdę może się wykluć coś wspaniałego. Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, że się czegoś nie zrobiło. Mówię Ci jako facet doświadczony w takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze w wiekszosci syt.bylam odwazna, ale im bardziej sie angazuje psychicznie, im bardziej tesknie, tym bardziej boje sie go stracic... Przez cokolwiek. Chyba wolalabym przetesknic cale zycie byle.by tylko moc go widziec. Cholera. Zakochalam sie. Ale faktycznie. Chyba lepiej bedzie jak chociaz sprobuje. Tylko jak? Jakich slow uzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przyjdzie faktycznie przelew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno tak doradzić jakich konkretnie masz użyć słów, nie wiem tez w jakich okolicznościach się spotykacie ani w jakich miejscach. Może jak będziecie sami to podczas takiej luźnej rozmowy, niby przypadkiem podejdź do niego bardzo blisko, dotknij go piersiami, oprzyj głowę na jego ramieniu jednocześnie wzdychając , że miałaś ciężki dzień i jesteś taka zmęczona, że najchętniej to byś teraz zasnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11'59,niewazne kim jestem ,ale mam zasady : żonaty wara ode mnie i ja od niego.Proste. Dwa : gdyby się przyjaznili to nie byłby potrzebny flirt jak gosciu nie odróżniasz flirtu od przyjażni,bo on (tenze flirt) najczescie j wiedzie do łóżka a -jak wiadomo- z przyjaciółmi nie chodzi sie do łóżka. Ona jest zauroczona,cos o miłości gada a facet to umiejetnie wykorzystuje mając miód na serce od mlodej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11'59,niewazne kim jestem ,ale mam zasady : żonaty wara ode mnie i ja od niego.Proste. Dwa : gdyby się przyjaznili to nie byłby potrzebny flirt jak gosciu nie odróżniasz flirtu od przyjażni,bo on (tenze flirt) najczescie j wiedzie do łóżka a -jak wiadomo- z przyjaciółmi nie chodzi sie do łóżka. Ona jest zauroczona,cos o miłości gada a facet to umiejetnie wykorzystuje mając miód na serce od mlodej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doświadczony w sprawach flirtu -no powiedz co może wspaniałego wykluć sie z niego poza skandalem zauroczonej mlodej w związku z doswiadczonym zyciowo gościem? że on ją pobzyka i pojdzie do niby nudnej żonki a ja rzuci facet ,który jest z nią aktualnie w zwiazku (pisze,ze oboje w związkach).Taka wasza flirciarzy natura-wyłgasz sie, nagadasz glupot kolegom/żonie jak to mloda cie zaczepiała i uwodzila ,była nachalna a mloda zostanie ze złamanym sercem i samotna jeszcze bardziej niz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam zasady. Takie jak Ty... dopoki nie poznalam tego mezczyzny. Potepialam romanse czy wlasnie nawet przyjaznie damsko-meskie. Ale wydarzenia i to co urodzilo sie w moim sercu calkowicie przestawilo moj swiat wartosci do gory nogami. Nie jestem juz mloda ziewczynka. Mam 30 lat i niestety potrafie juz odroznic zauroczenie od czegos wiecej... Niestety bo gdyby to bylo tylko zauroczenie nie szukalabym ratunku i rad na forum... Szukam.kogos kto byl.w takiej sytuacji. Niby kazda historia inna ale.czasem.zdazaja sie.wielkie podobienstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby on był typem faceta który rozkochuje w sobie laski po to tylko aby się zabawić i przelecieć to by się nie cackał z nią już od roku. Tutaj chodzi o coś o wiele głębszego ale jak nie spróbuje to się nie przekona. Może się odnalazły dwie połówki pasujące idealnie do siebie a życie jest za krótkie aby nie dać się porwać tej namiętności. Trzeba korzystać z życia i się nim cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wertykalna trąbka
Zostaw swojego faceta, a potem rozwalaj związek tego starszego. Ciekawe jakbyś się czuła, gdyby za Twoimi plecami Twój obecny partner kochał jakąś kobietę bardziej od Ciebie, ale trzymał dwie sroki za ogon :/ Nie szanuje takich ludzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dopiszę, że związek czy małżeństwo to są dwie osoby i owszem, trzeba myśleć o tej drugiej osobie ale trzeba tez myśleć i o sobie. Bezgraniczne poświęcenie dla drugiej osoby kosztem siebie mija się z celem, męczyć się w związku tylko dla drugiej osoby? Równie dobrze ta druga osoba może się poświęcić dla tej pierwszej i dać mu spokojnie odejść i ułożyć sobie z kimś życie kogo na prawdę kocha. Dziewczyno, nie trać czasu, działaj, może przed wami najpiękniejsze chwile w tym krótkim życiu, cieszcie się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne czulabym sie okropnie. Ale ja w moim zwiazku nie jestem raczej szczesliwa. Jestesmy 10 lat razem. Ale tylko przez pierwszy rok-2 bylo fajnie. Moj facet wychodzil na imprezy niby meskie a jakos.zawsze pozniej wydzwanialy do niego jakies.panny. Pozniej kolejne 4 lata wieczor w wieczor wychodzil do sasiada kilka.domow.dalej a ja siedzialam sama z dzieckiem... Kwiatka dostaje jak sobie sama kupie. Jak idziemy na wesele to bawie sie fatalnie bo on nie lubi tanczyc. Kina nie lubi. Teatru nie lubi. Na spacer ze mna i dzieckiem nie pojdzie bo nie lubi albo bo sie zaziebi... Jak idziemy na zakupy to mi wylicza chociaz i tak na wszystko zarabiam tylko ja. W domu nie robi nic tylko sie leni. Kocham go bo to jednak dlugi zwiazek i wiele za nami. Ale.to juz taka.milosc z przyzwyczajenia. Nie zostawie go... Ale nie chce do konca zycia byc smutna czy sfrustrowana. Z facetem.w.ktorym sie zakochalam non stop moge.rozmawiac. czuje sie jegk bratnia dusza. A tu w domu... Jak zamienie z.partnerem 20 zdan dziennie to jest dobrze. Nie mow ze.nie szanujesz takich ludzi jak ja. Nke znasz mnie. Nie jestem puszczalska lala. Mam emocje i wspolczucie i nawet wspolodczuwanie tak jak.i Ty. I uwierz.mi. tym bardziej jest mi ciezko. I tym bardziej widze.ckraz.wiecej "ale"... A do poprzednika doradcy ktory chyba naprawde mnie rozumie:... Tak. Dokladnie czuje sie jakbyn znalazla.druga polowke. Ale chyba nie w dobrym czasie... Nie we wlasciwym miejscu. Tyle jest przeszkod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha , i skończcie pieprzyć o tym odbijaniu. Odbić to można most w czasie wojny, miasto lub ziemie z rąk Krzyżaków. Ludzie dokonują wyborów, nie są jak ten most, wiszący nad wodą i nie mający wpływu na dwie walczące strony. Ludzie dokonują wyborów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coraz lepiej Cie rozumiem, ze swoim łączy cię tylko dziecko i przyzwyczajenie i nic więcej, to nie jest związek. Z tamtym Cię łączy to co powinno łączyć w związku, daje ci szczęście nawet taki układ jaki jest teraz i boisz się, że jak zrobisz jakiś krok do przodu to stracisz to co masz, czuję że on jest dla Ciebie wszystkim (wiadomo, że zaraz po dziecku) Tylko, że taki układ też Cię zamęczy, w przyjaźni tez powinny być jasne sprawy. Tak czy siak powinnaś spróbować bo to na dłuższą metę nie przetrzyma a jak nie spróbujesz to będzie Cię to gnębić do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
woytek kocham cie juz tyle lat <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnej sytuacji, z tym że oboje nie mamy takich zobowiązań. Nie wiem czy to tylko moja wyobraźnia czy to dzieje się naprawdę. Wydaje mi się, że spotkałam swoją drugą połówkę, kiedy przebywam z nim jestem najszczęśliwszą osobą na świecie i nie potrzebuję niczego więcej, wystarczy, że jest blisko, tuż obok... Po jego zachowaniu, słowach i gestach widzę, że nie tylko ja tak to odczuwam. Niestety oboje tłumimy to w sobie. Niestety chyba za późno na siebie trafiliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak pissdo za pozno skoro zadne z was nie ma zobowiazan. czemu pissdo mnie nie zaprosisz na off camera festiwal? i konkury sie pissdo pisze a nie konkery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:16 lecz sie... 13:46 dobrze, ze nie jestem sama. Zazdroszcze, ze jestescie bez zobowiazan... To duzo latwiejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmywajac wieczorem makijaz zmyj jedna z drugą ułudę,wyobraznię,fantazję.Tylko tyle i az tyle.Milość wygląda zupełnie inaczej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×