Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

kiedy macierzynstwo zaczyna cieszyc?

Polecane posty

Gość gość
Aaa i polecam jednak spacerówke. Może szarpnij się już i kup taka rozkladana na prawie płasko. Moj tez szybko odrzucił gondole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie nie licząc tych uśmiechów tulenia itp to zaczęłam się ciesyzc w momencie w którym mogłam się w miarę wyspać do ok 10 mieosecy synek ciągle się budził i gdy noce zaczął przesypuac to maciezynstwo zaczęło mnie cieszyć tak na stałe a nie tylko momentami. A tak ogólnie to jak bunt 2 latka przeszedł i mogłam się. z nim zacząć porozumiewać słowami które obydwoje rozumielismy to już było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewiem skad tyle kobiet chce miec dzieci a pozniej biadoli jak to ciezko dobrze wam tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy tylko ja mam wrażenie że autorka ma nieskończone 20 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znów głupie prowo ostatnio było 4 msc dziecko a teraz 5 msc i znów ta biedna matka musi nosić śpiewać i na dwór nie wychodzi bo się drze. Wymysl coś innego. Tym razem twój głupi temat nie osiągnie 9 stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze to nie prowo po prostu kobiecina jest samotna i pisze posty bo nic innego nie moze zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako matka 3ki dzieci potwierdzam, to nie brzmi jak prowo. Będzie lepiej kochana, z każdym miesiącem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem. Mnie cieszyło odkąd sie urodziło, a nawet wcześniej. Nie wiem co jest nie tak u ciebie. Może dziecko twoje jest trudne. Moje było spokojne, pogodne wiec nie pamiętam bym przechodziła jakąś tragedię. Tylko 2 pierwsze miesiące były szokiem organizacyjnym, ale potem to minęło. Zakładam że to nie że macierzyństwo cię nie cieszy tylko po prostu trafiło ci sie ciężkie do obsługi, marudne dziecko. To sie nie dziwie że tak reagujesz. Pewnie też bym tak reagowała. Mąż powinien cię wyręczać na chociaż 2 godzinki, żebyś mogła wyjść sama ochłonąć, wyciszyć sie albo coś zrobić w domu bez presji że masz zajmować sie dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja podobno nigdy nie płakałam ,zawsze się sama bawiłam ,i teraz też uwielbiam samotniczą ciszę i święty spokój,plus miłość bo upiększa magicznie ,jakbym była dzieckiem to bym wolała żebyś włączyła jakąs fajną muzykę i nie biegała do mnie :-) skoro do mnie nikt nie biegał bo nie darłam się wcale ,to po co biegać bo trochę inny temperamencik ,na logikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczęłam cieszyc sie dopiero jak corka poszła do przedszkola a ja do pracy. Trzylatek to dobry wiek-zaczyna bawic się samodzielnie bo tak wiecznie kogos ciągnęła, jest samoobsługowe etc. Małych dzieci nigdy wiecej. Jestem tak zrażona do początkowego macierzyństwa ze az mnie na wymioty bierze jak sobie to wszystko przypomnę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis spotkalam kolezanke. Pytala kiedy nastepne. Powiedzialam ze nigdy...popatrzyla na mnie jak na potwora...haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko pojdzie na swoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, autorko tekstu, jesteś jeszcze? Jak się sprawy mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G yfz7r

To nie autorka, ale mam to samo. Mąż pomaga jak umie. Młoda 9.5 msc A ja mam po prostu DOSC. non stop jeczy. Dzieci nie chciałam w ogole... wyszlo jak wyszlo 😕 kocham ja, ale mam juz jej po prostu dość.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie cieszy od samego początku. Córka też ma 5 miesiecy. Jednak wiesz to zależy od dziecka. Twoje jest jakie jest moje jest spokojne, umie się sobą zająć i nie ma problemu. 

W macierzynstwie są wzloty o upadki. Takie życie. Nikt nie powiedział że będzie kolorowo jak w bajce 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zawsze mnie cieszyło, choć czasem powiem do męża, żeby sobie zabrał dzieci i pojechał gdzieś z nimi na weekend 😄 Cały weekend samiutka w pustym domu. Cudnie by było 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kurde, to moje było idealne. Straszono mnie niewyspaniem etc. Urodziłam mając 24 lata, mąż był w delegacjach, ja kończyłam studia. Córka bezproblemowa. Zero kolek, zęby wychodziły jej tak, ze nie wiedzieliśmy z mężem kiedy ( zero gorączki i płaczu). Zasypiała w swoim łóżeczku, budziła się na karmienie z zegarkiem w ręku, zjadła i spała dalej. Nie wrzeszczała tylko kwiliła, za to śmiech miała obłędny. Ja nocą pisałam magisterkę. Jeździłam nie raz z nią w wózku na uczelnie 😁Wróciłam do pracy, jak skończyła rok. Teraz ma 6 lat i jest bardzo samodzielna. Dodam, ze mąż pojechał zagranice, gdy skończyła rok i ogarniam ja sama.  Z tym, ze ja od początku uczyłam jej, ze mama i tata nie będą przy niej 24h/7 i muszę nauczyć się radzić sobie sama. Noszenie było sporadyczne ( nie mogłam ze względów zdrowotnych), nie było bujania wózkiem etc. Było śpiewanie i czytanie bajek. Córka zostawała z dziadkami i moimi koleżankami - ręki do ręki. Ogółem dziecko cygańskie. Autorko, nie masz kogo poprosić o pomoc- rodzice, teściowie, znajome?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moooi

kiedy zaczynasz lapac z nim jakis kontakt - zaczyna sie od swiadomego usmiechu, gaworzenia, potem wielkie znaczenie ma mowienie, oczywicie im tego wiecej, tym lepiej, z czasem zaczynasz gadac z nim , jak rowny z rownym, az w koncu to ono bedzie cie moglo nauczyc wielu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku macierzyństwo zaczelo mnie cieszyć gdy poznałam przyczynę marudzenia dziecka i przestałam wierzyć teściowej, że moj syn tak po prostu ma. Alergia pokarmowa na ponad 20 produktów, ktore poznawałam po kolei rozszerzając dietę dziecka. Gdy nie dostanie alergenów to złote kochane i roześmiane dziecko. Po pol roku zaczal miec dlugie, nawet 2 h drzemki. W nocy budzil sie tylko na jedzenie. 

A przyczyna była tak banalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×